Bankowy rekord zysków! By go pobić, dobiorą nam się do portfeli?

Tego nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści: mimo kryzysu kredytowego i spadających stóp procentowych banki pobiły rekord zysków - zarobiły w zeszłym roku na czysto aż 16,14 mld zł - podała Komisja Nadzoru Finansowego. W tym roku, by powtórzyć ten wynik, będą musiały solidnie dobrać nam się do... portfeli

Choć zeszły rok przyniósł branży bankowej początek kryzysu kredytowego, a kilka instytucji zaczęło grupowe zwolnienia pracowników, wyniki finansowe banków - przynajmniej tak wynika z danych KNF - dla akcjonariuszy banków mogą być pozytywnym zaskoczeniem. Bankom udało się zarobić o 600 mln zł więcej, niż w 2011 r. Poprawiły też współczynniki wypłacalności (z 13,7 proc. do 14,8 proc.). A kapitał własny najwyższej jakości, nazywany w żargonie bankowców Tier 1, nadzór podsumował na 13,1 proc., co jest poziomem co najmniej dwa razy wyższym w porównaniu z podobnymi wskaźnikami banków z Europy Zachodniej

Z wyliczeń KNF wynika, że banki w zeszłym roku - choć narzekały na nadchodzący kryzys - nadal rozbudowywały sieć placówek. O ile na koniec 2011 r. w kraju było 7092 oddziały bankowe, o tyle w grudniu 2012 r. mieliśmy ich już 7373, a więc prawie o 300 więcej! Dla bankowców oddziały są wciąż niezbędną inwestycją, ponieważ - jak twierdzą - niektórych produktów nie da się sprzedawać nie posiadając dużej liczby placówek. Dotyczy to np. kredytów gotówkowych, których sprzedaż przez internet się na razie nie przyjęła. A tzw. szybkie pożyczki są ostatnio dla banków strategiczną usługą, w świetle kryzysu na rynku kredytów hipotecznych.

Czytaj też: Banki ostro tną oprocentowanie kredytów gotówkowych. Nawet PKO BP i Majewski! Fatamorgana, czy cud?

Czytaj też: Taki będzie nowy mBank! Klient ma tu prawie... nie klikać!

Wzrost liczby placówek nie oznacza, że banki nie usiłowały w zeszłym roku oszczędzać. Oszczędzały więc na... pracownikach tych oddziałów. Ze statystyk KNF wynika, że w 2012 r. zatrudnienie w polskich bankach zmniejszyło się o ponad 1,5 tys. etatów. Na koniec 2011 r. branża zatrudniała 176,6 osób, zaś w grudniu 2012 r. było to niecałe 175,1 tys. W porównaniu z rekordowym zatrudnieniem z połowy 2011 r. (ponad 178,1 tys. etatów) liczba miejsc pracy w branży bankowej zmniejszyła się o 3 tys. osób.

Dane KNF niezbicie dowodzą, że zeszły rok był nieudany dla banków pod względem udzielonych kredytów. Ich saldo przez cały rok zwiększyło się raptem o 10 mld zł (do 810 mld zł), gdy w 2011 r. zanotowano wzrost o ponad 102 mld zł. W 2012 r .prawie nie zmieniło się saldo zadłużenia gospodarstw domowych! O ile wartość naszych długów w banków nie rośnie, to nie można tego powiedzieć o wartości nie spłacanych w terminie kredytów - w zeszłym roku wzrosła z 66 mld zł do ponad 71,1 mld zł.

Po stronie depozytów banki mają nieco więcej sukcesów. Saldo pieniędzy, które trzymają w bankach zwykli Polacy w ciągu roku zwiększyło się o 29 mld zł (do 516 mld zł). Niestety, w tym samym czasie odpłynęło 15 mld zł depozytów przedsiębiorstw (jest ich dziś 191 mld zł). Jeśli chodzi o bankowe zyski z odsetek, to były w zeszłym roku podobne, jak w 2011 r. (ok. 35 mld zł), pododnie jak te z prowizji (ok. 14 mld zł).

Ten rok będzie dla bankowców już niemal na pewno trudniejszy. Nie dość, że kryzys kredytowy rozwija się w najlepsze, to jeszcze spadają stopy procentowe, co nieuchronnie udarzy w bankowe marże odsetkowe. Banki będą ratowały się wprowadzaniem wyższych opłat za prowadzenie kont osobistych klientów i przesuwaniem części depozytów do zaprzyjaźnionych funduszy inwestycyjnych (co pozwoli im zarabiać nieźle na prowizjach).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.