Kanadyjczyk Murad Al-Katib, szef firmy w branży spożywczej AGT Food and Ingredients, otrzymał w Monte Carlo tytuł światowego Przedsiębiorcy Roku EY. Chce wyżywić miliardy ludzi wysokobiałkowymi roślinami zamiast mięsem.

- Nie ma już czegoś takiego jak społeczna przedsiębiorczość. Bo społeczny aspekt nie może być dłużej opcją biznesu, a koniecznością – mówił po ogłoszeniu werdyktu Murad Al-Katib, zwycięzca konkursu Przedsiębiorca Roku organizowanego przez firmę doradczą EY.


Al-Katib jest synem tureckich imigrantów. Poznałam go podczas konferencji w Monte Carlo kilka dni wcześniej. – Cześć, przetwarzam 20 proc. strączków świata. A ty co robisz? – powiedział mi na powitanie z szerokim uśmiechem, który praktycznie nie schodzi mu z twarzy.

Kilkanaście lat temu zaczynał biznes od przekonywania kanadyjskich rolników do zmiany upraw z pszenicy na rośliny wysokobiałkowe, jak soczewica, ciecierzyca i fasola. Al-Katib przetwarza je i sprzedaje w kilkudziesięciu krajach. Uprawy jego dostawców zajmują powierzchnię kilkunastu milionów akrów. – Tych roślin potrzebuje dzisiaj świat. Do wykarmienia jest 10 miliardów ludzi. Potrzebują wolnych od GMO i bezglutenowych nasion – mówił zwycięzca po ogłoszeniu wyników.

Jak opowiadał mi wcześniej, jego firma jest dostawcą roślin wysokobiałkowych dla ONZ, z przeznaczeniem dla programu żywnościowego dla uchodźców. Zapewnił już żywność 400 tys. rodzin.

Wykarmienie miliardów ludzi białkowymi i tanimi ziarnami jest jego wizją, bo są odżywcze, a ich uprawa nie obciąża środowiska tak jak produkcja mięsa. Na przykład w przypadku kilograma wołowiny wymaga ona około 16 tys. litrów wody. – A soczewica? Na produkcję jednego funta [niecałe pół kilograma] potrzeba 163 litrów – mówił Al-Katib podczas finału konkursu.
Tłumaczy w odpowiedzi na moje pytania, że roczna produkcja roślin strączkowych to około 65 mln ton, a konsumpcja rośnie w tempie do 10 proc. rocznie. - Natychmiast znikają z rynku. Tak duże jest zapotrzebowanie. Są jeszcze ogromne rynki, które mogą produkować rośliny, zwłaszcza Rosja i Kazachstan. Niewykorzystany potencjał jest też w Ameryce Południowej – mówi.

EY Przedsiębiorca Roku
CZYTAJ WIĘCEJ

Konkurs Przedsiębiorca Roku EY jest organizowany od ponad 30 lat. W programie bierze udział ponad 60 krajów. W tym roku po raz pierwszy dołączyła Malta, w ubiegłych także Białoruś, Malta oraz Trynidad i Tobago.


Nowozelandka Diane Foreman, jedna z jurorek konkursu, mówi mi: - W 2010 roku dyskusje podczas tego konkursu były całkiem inne. Rozmawialiśmy o milenialsach, o tym, jak tworzyć dla nich miejsca pracy. A teraz wszyscy mówią o odpowiedzialności biznesu, o tym, co powinien i może dać społeczeństwu.

W konkursie brało udział 49 zwycięzców krajowych edycji. Polskę reprezentował Marcin Grzymkowski, twórca obuwniczego sklepu internetowego Eobuwie.pl. Budował go na bazie interesu rodzinnego i teraz rozwija go tak szybko, że przychody rosną rocznie o 100 proc. W tym roku mają sięgnąć 600 mln zł. Grzymkowski sprzedaje buty też za granicą, m.in. w Niemczech, Czechach, Rumunii i Grecji.
Grzymkowski zaznacza, że w momencie startu firmy wiele osób było sceptycznie nastawionych do sprzedaży obuwia przez internet. Nawet jego rodzice, który cieszyli się z inicjatywy syna, wtedy jeszcze studenta, nie byli do tego pomysłu przekonani. – To zaczęło się zmieniać, gdy angażowałem się coraz bardziej i osiągałem świetne wyniki – mówi Grzymkowski. Po trzech latach rodzice pozwolili już synowi na całkowitą swobodę w prowadzeniu firmy.
Co jest według Grzymkowskiego sposobem na sukces w biznesie? Jak mówi, warto wymyślać rozwiązania, które ułatwiają życie. Bo często istnieją technologie, na które nie ma pomysłu, do czego i jak ich używać. – Edison odniósł taki sukces nie dzięki wynalazkowi żarówki, w którym nie był tak naprawdę odosobniony, ale dzięki temu, że wybudował elektrownię dla publicznego użytku. Bo dzięki niej z tej żarówki mogli korzystać wszyscy – tłumaczy Grzymkowski.

Wśród innych konkurentów tegorocznej światowej edycji były też na przykład siostry Alba, Rosa, Laura i Marta Tous z Hiszpanii, właścicielki marki biżuterii, w tym tej w kształcie słynnego już misia. O tytuł walczył też Peter Beck z Nowej Zelandii budujący rakietę, która będzie komercyjnie i regularnie, latała w kosmos, by ustawiać tam nowe satelity, bądź wymieniać stare na nowe. Słowackim zwycięzcą był Jozef Klein, szef Asseco Central Europe, spółki córki polskiej firmy informatycznej. Z kolei Malezję reprezentował MK Goh, największy na świecie producent prezerwatyw.

Przedsiębiorca Roku 2016/17 - partnerami 14. edycji konkursu byli: PKO Bank Polski, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, "Gazeta Wyborcza", Harvard Business Review Polska, TOK FM, Wirtualna Polska, Money.pl, Wyborcza.biz, TVN24 Biznes i Świat.

Dowiedz się więcej o konkursie Przedsiębiorca Roku EY

Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem