W Wielkiej Brytanii klientami państwowego serwisu meteorologicznego są sieci handlowe. I jeśli nadchodzą ciepłe dni, to handlowcy z wyprzedzeniem mogą zamówić więcej lodów czy sprzętu do grillowania. Bez prognozy pogody traciliby przychody - mówi Michal Weis z firmy IBL Software Engineering, słowacki zwycięzca konkursu EY Przedsiębiorca Roku.

Michal Weis ze Słowacji programuje od dziewiątego roku życia i jeszcze nim rozpoczął liceum, wymyślił własny program antywirusowy. W 1997 roku założył firmę IBL Software Engineering, która opracowała system zbierający dane o pogodzie z satelitów, radarów i stacji meteorologicznych, tak by były gotowe do wykorzystania przez naukowców czy prognostyków pogody. 

Z oprogramowania Weisa korzystają klienci w prawie 80 krajach. To m.in. Met Office w Anglii, Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, NATO, lotniska i linie lotnicze. 

Michal Weis został w zeszłym roku zwycięzcą konkursu EY Przedsiębiorca Roku i w połowie czerwca reprezentował Słowację na światowym finale w Monte Carlo.  

Edyta Bryła: To jaka będzie pogoda w niedzielę?

Michal Weis: Wszyscy mnie o to pytają, a jestem przecież informatykiem. Ale oczywiście sprawdziłem - będzie ładnie.

EY Przedsiębiorca Roku
CZYTAJ WIĘCEJ

Na pewno?

Nie na pewno. Zawsze prognozuje się kilka scenariuszy i każdemu przypisuje się stopień prawdopodobieństwa. W atmosferze jest tyle energii, że scenariusz zawsze może się zmienić.

To dlatego „zima zaskakuje kierowców”?

Zasadniczo nie, bo na ogół państwowe służby wiedzą, jaka będzie pogoda, tylko źle się do tego przygotowują. Ale problemy z prognozowaniem też się zdarzają, bo często jest tak, że danych o pogodzie mamy już tak dużo, że nie potrafimy ich przetworzyć i prawidłowo odczytać. W tym właśnie mają jednak pomóc nasze oprogramowania.

Szczegółowe dane oczywiście mało komu są potrzebne. Te, które widzimy w prognozach w telewizji, są wybitnie skromne, ale wystarczające. Ale jest wiele sytuacji, kiedy dokładne prognozowanie jest bardzo ważne. Historycznie: prognozowane załamanie pogody opóźniło o jeden dzień D-Day, czyli lądowanie aliantów w Normandii podczas II wojny światowej. Gdyby żołnierze lądowali podczas burzy, mogliby nie wygrać z Niemcami i wojna trwałaby dłużej.

Dzisiaj jak najlepsze prognozowane też jest istotne. Najbardziej oczywisty przykład to huragany czy inne klęski żywiołowe. Jeśli wiadomo, że nadchodzą, to można wcześnie zaplanować ewakuacje mieszkańców. Ale wiedza o tym, jaka będzie pogoda, może dać spory zastrzyk gospodarce.  

W jaki sposób?

Na przykład w Wielkiej Brytanii klientami państwowego serwisu meteorologicznego (The Met Office) są sieci handlowe. Jeśli na przykład nadchodzą ciepłe dni i handlowcy są o tym dobrze poinformowani, to z wyprzedzeniem mogą zamówić więcej lodów czy sprzętu do grillowania. W ten sposób mają przychód, który bez dobrych prognoz pogody przeszedłby im koło nosa. Tym sposobem w Wielkiej Brytanii z każdego funta wydanego na badanie pogody do gospodarki zwraca się 40 funtów.

Przykładów jest więcej, na przykład w energetyce w branży odnawialnych źródeł. Jeśli przez dłuższy czas ma być bardzo ciepło, inwestorzy mogą podjąć decyzję, by sprzedać część energii. Albo przeciwnie: jeśli słońca ma być mało, to na przykład wiadomo, że trzeba kupić gaz.  

--

Partnerami 15. edycji konkursu Przedsiębiorca Roku 2017/2018 byli: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, „Gazeta Wyborcza”, Harvard Business Review Polska, „Puls Biznesu”, TVN 24 BiS

Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem