W rękach Wiesława Żyznowskiego jest dzisiaj 2 proc. światowej sprzedaży jednorazowych rękawiczek lateksowych. W międzyczasie spełnił największe marzenie i został doktorem filozofii.

Małopolski przedsiębiorca Wiesław Żyznowski wierzy w to, że kapitał ma narodowość i propaguje ideę lokalnego patriotyzmu gospodarczego. Ale ważną część biznesu życia, firmę Mercator Medical, prowadzi w Tajlandii.

Tam ma dwie fabryki lateksowych rękawic, lateksowych i syntetycznych, które produkują ich niemal 300 mln sztuk miesięcznie. Sprzedaje do wielu krajów świata, w tym ponad połowę na rynek amerykański. To nie wszystko. W Europie sprzedaje ponad 200 mln rękawic z azjatyckich fabryk należących do innych firm. 

Dlaczego umiejscowił fabrykę właśnie tam? Bo w Azji Południowo-Wschodniej produkuje się naturalny lateks na rękawiczki. Pozyskuje się go z mleczka wydzielanego przez niektóre gatunki drzew, głównie kauczukowca brazylijskiego uprawianego na dużą skalę w Azji Południowo-Wschodniej. Do niedawna tylko on służył do produkcji rękawic medycznych. 

Jak tłumaczy przedsiębiorca, prawnych barier do prowadzenia biznesu praktycznie w Tajlandii nie ma. - Ale współpraca na miejscu to czasem droga przez mękę. Różnice kulturowe są ogromne - mówi. Jak dodaje, jednym z biznesowych błędów było w przeszłości niedocenianie tych różnic. Tajowie na przykład inaczej postrzegają sukces niż Europejczycy, jako osiągnięcie harmonii między życiem zawodowym a prywatnym. 

EY Przedsiębiorca Roku
CZYTAJ WIĘCEJ

Wiesław Żyznowski
Wiesław Żyznowski  Fot. Tomasz Dyczewski

Udział firmy w światowym rynku wynosi około 2 proc., ale dla prezesa to nie jest satysfakcjonujące. Ma nadzieję, że firmie uda się rosnąć kosztem słabszej konkurencji. Wyzwania są jednak tuż za rogiem. Bo trzeba konkurować z silnymi, globalnymi i ekspansywnymi graczami.

Wiesław Żyznowski jest prezesem firmy od 2010 roku, ale współtworzył ją już latach 90. Biznes zaczął od importu sprzętu medycznego, dzięki pożyczce od ojca.

Na początku tego wieku zrobił sobie przerwę w biznesie, żeby zrobić doktorat z filozofii, o którym myślał od młodości. Połączył jednak przyjemne z pożytecznym - od początku specjalizował się w filozofii przedsiębiorczości.   

- Filozofia pozwala wszystko lepiej rozumieć, mieć do wszystkiego zdrowszy dystans. Przedsiębiorczość sama w sobie nie ma głębszego sensu, ale można jej go nadać, filozofując. A niestety, niewielu przedsiębiorców filozofuje - mówi.

*****

Trwa 16. edycja konkursu EY Przedsiębiorca Roku promującego najlepszych przedsiębiorców. Wiesław Żyznowski jest jednym z 14 finalistów.

Partnerami konkursu są: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, Harvard Business Review Polska, Gazeta Wyborcza, Puls Biznesu, TVN 24 BiS.

Partner Gali: Tor Wyścigów Konnych Służewiec.

Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
Polska ma bardzo bohatą tradycję filozoficzną i to na światowym poziomie. Przed wojną istniały szkoła lwowsko-warszawska czy szkoła filozofii medycyny. Obie wytyczały nowe szlaki. Ignorancja filozofii spowodowana jest przez siemierżny PRL, we Francji filozofii uczą w liceach.
Jestem pewien, że gdyby świadomość filozoficzna Polaków była na nieco wyższym poziomie to dziś mielibyśmy lepszy rząd!
już oceniałe(a)ś
10
0
A o czym ten doktorat? Myślę, że ciekawa informacja a nie ma w tekście.
już oceniałe(a)ś
4
0
Super.
już oceniałe(a)ś
1
0
Pani autorka kpi sobie ,chyba widac jaki poziom intelektualny reprezentuja "polskie elyty" chociaz paru przedsiebiorcow jest w miare wyksztalconych i obytych w swiecie, przecietny biznesman w bialych skarpetkach i czarnym lub swiecacym garniturze i kapeluszu jak M.Suski to extra klasa, jak mozna oczekiwac rozwoju i innowacyjnosci od ludzi ktorzy robia kariere jak w niegdysiejszym pegeerze a takich jest zdecydowana wiekszosc.
już oceniałe(a)ś
0
0
filozofia przedsiębiorczości? Nie tylko Diogenes by się uśmiał.
już oceniałe(a)ś
1
7