Niepowstrzymany. Dariusz Miłek marzył, by zostać sportowcem, sprzedaje obuwie. Jest właścicielem największej detalicznej spółki obuwniczej w Europie Środkowo-Wschodniej, zatrudniającej ponad 14,6 tys. pracowników, w tym 6,5 tys. w Polsce.  I cały czas nie spowalnia. CCC szykuje się do otwarcia kolejnych sklepów i ekspansji na Bliski Wschód.

Wszystko wskazywało na to, że Dariusz Miłek będzie sportowcem. I to dobrym. Jako 13-latek dołączył do jeżdżących pod jego blokiem kolarzy. Okazało się, że jazda na rowerze idzie mu całkiem nieźle. Szybko trafił do kadry narodowej. To właśnie na zawodach sportowych za granicą pierwszy raz posmakował biznesu. Podobnie jak wszyscy kadrowicze wracał z takich wyjazdów do Polski z rzeczami na handel. Miał do niego prawdziwą smykałkę. „Handlowali wszyscy, ale ja byłem w tym najlepszy” – mówił bez zbędnej skromności na jednym ze spotkań dla przedsiębiorców.

W 1989 roku, gdy otwarto granice, Dariusz Miłek rzucił sport i zajął się handlem. Najpierw rzeczy sprowadzone z zagranicy sprzedawał z samochodowego bagażnika, później stanął z łóżkiem polowym na bazarze.

Od bazaru do własnej fabryki

EY Przedsiębiorca Roku
CZYTAJ WIĘCEJ

Pomysł na biznes obuwniczy podrzucił mu, nieświadomie, sąsiadujący z nim handlarz. Pochwalił się, ile zarabia na sprzedawaniu butów. Dariuszowi Miłkowi nie trzeba było wiele. Na drugi dzień był już w fabryce po towar. Handlarz miał rację. Buty sprzedawały się jak świeże bułeczki. Wkrótce Miłek miał na bazarze kilkanaście punktów z obuwiem, zaczął też zaopatrywać w towar sklepy i bazary. Stał się hurtownikiem.

Biznesu pilnował osobiście, po latach przyznał, że zdarzało mu się spać pod fabrykami butów w kamperze. Z czasem bazar przestał wystarczać. Trzeba było szukać innych możliwości. Dariusz Miłek przerzucił się na własne sklepy, które działały w systemie franczyzowym pod marką Żółta Stopa, ale wkrótce znów trzeba było odpowiedzieć na nowe potrzeby klientów i tak w 1999 roku rozpoczęła się historia firmy CCC. Skrót wziął się od sloganu reklamowego: „Cena czyni cuda”. Nazwę swojej marki Dariusz Miłek wymyślił sam. Dwa lata później Miłek miał już własną fabrykę obuwia, a w 2005 roku produkował milion par butów rocznie.

CCC na podbój świata

Potem poszło już z górki. Dariusz Miłek wszedł ze swoimi biznesem do Czech, Chorwacji, Austrii, Serbii, Rosji, Niemiec, Bułgarii, na Słowację i Węgry. Dziś CCC to sieć blisko 1,2 tys. salonów w 23 krajach świata, z czego 470 działa w Polsce. Firma Dariusza Miłka zatrudnia 14,6 tys. pracowników, w tym 6,5 tys. w naszym kraju. Rocznie CCC sprzedaje około 50 mln par obuwia.

Dariusz Miłek plasuje się w czołówce 100 najbogatszych Polaków. W 2019 roku jego majątek szacowany był na 3,88 mld zł, co dało siódme miejsce na liście, rok wcześniej z majątkiem w wysokości 5,03 mld zł zajął piątą lokatę.

Dariusz Miłek jest niepowstrzymany. Jak sam mówi, przyświeca mu idea „nigdy dość”. W 2015 roku CCC nabyło za 130 mln zł największy polski sklep internetowy z butami e-obuwie.pl. To pozwoliło wejść spółce na rynek e-commerce. W 2018 roku CCC dokonało kolejnych zakupów. Tym razem za kwotę 13 mln zł przejęło część udziałów w internetowym sklepie obuwniczym DeeZee. – DeeZee dla nas to przede wszystkim jeszcze lepszy kontakt ze światem młodszego pokolenia klientek, w wieku 15-24 lat. Pozwoli nam skokowo zwiększyć zakres oferty w modnym produkcie skierowanym do tej grupy, a dodatkowo wzmacniamy nasze kanały online – mówił wówczas Dariusz Miłek.

Na zakupach się nie kończy. W tym roku CCC zamierza powiększyć powierzchnie sklepów do 100 tys. m kw. Celem na ten rok jest także rozwijanie sprzedaży internetowej –  w planach jest uruchomienie sklepu internetowego CCC. Sieć chce także podbić Bliski Wschód, otwierając tam swoje salony.

Sport nadal ważny

Spółka zaskoczyła inwestorów na początku kwietnia, osiągając wynik najlepszy od 2004 roku. Grupa CCC poinformowała, że jej przychody w marcu 2019 roku wyniosły 452,9 mln zł i były wyższe od osiągniętych w analogicznym okresie roku ubiegłego aż o 86 proc.

Nie tylko jednak na biznesie kończy się życie Dariusza Miłka. Wciąż tli się w nim pasja do kolarstwa i o tym sporcie nigdy nie zapomniał. Już od 19 lat CCC wspiera polskie kolarstwo, sponsorując grupę CCC Development Team (wcześniej CCC Sprandi Polkowice). 

W marcu tego roku Dariusz Miłek został przewodniczącym rady nadzorczej CCC. Na stanowisku prezesa zastąpił go Marcin Czyczerski.

Dariusz Miłek w 2007 roku otrzymał tytuł Przedsiębiorcy Roku w konkursie EY.

Partnerzy konkursu: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, Harvard Business Review Polska, Gazeta Wyborcza, Puls Biznesu, TVN 24 BiS.

Partner Gali Finałowej: Tor Wyścigów Konnych Służewiec.


 

Komentarze
Teraz juz tak nisko spadliśmy, ze tylko ccc, Biedronka,Stokrotki, Mrówki a wysokiej marki markety poszły sobie . Chłam,szlam i badziewie. W Europie piekne Delikatesy, sklepy branżowe a u nas kaczorowate i kościelne.
już oceniałe(a)ś
6
0
Czy to jest opłacony tekst mający na celu ocieplenie wizerunku?
Prawda jest taka, że CCC sprzedaje w miarę atrakcyjnie wyglądające buble, udające obuwie.
Za z góry powziętego zamiaru i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w swoim modelu biznesowym założyli arbitralne odrzucanie reklamacji.
Moje doświadczenie jest takie: 3 pary butów, wszystkie trzy uszkodzone po kilku miesiącach. Dwie odpuściłem. Przy trzeciej złożem reklamację, która została odrzucona. Dowiedziałem się, że pęknięcie podeszw (napisali przetarcie) w 3.5 miesięcznych butach jest normalne, zależy od stylu i częstotliwości chodzenia. poza tym buty miały być przemoczone. Owszem były, właśnie w wyniku pęknięcia obu podeszw.
Złożyłem zapis do Polubownego Sądu Konsumenckiego działającego przy PIH. CCC nie zgodziło się na udział w sprawie i... natychmiast uznało reklamację.
O perypetiach innych Klientów tej firemki można znaleźć dużo w internetach.
już oceniałe(a)ś
9
3
Moje buty tej firmy wytrzymały 7 miesięcy - potem pękła podeszwa na pięcie. Reklamacji nie uwzględniono. Nigdy więcej.
już oceniałe(a)ś
4
0
Buty jakie sprzedają to totalne g. Typowa polacka firemka - zero innowacji, a wszystko pozostałe to cwaniactwo.
już oceniałe(a)ś
6
3
Buty marne, ale biznes super. Taki mamy klimat, ze klienci mało wymagający. Z czasem CCC polepszy jakość i już widmo Deichmana w każdej wsi odpłynie w dal. Kibicuje firmie, choć buty fakt mają marne. Z wyborem przedsiębiorca roku zgadzam się w 100% - no chyba ze nie wystawiono "ekspertów" od spółek publicznych ;-)
już oceniałe(a)ś
2
0
Buty to największe g..., jakie można kupic na polskim rynku. Natomiast sam prezes to koszmarny buc i niewyżyty cham o czym mówią jego pracownice.
już oceniałe(a)ś
2
0
Sprzedawca badziewia
już oceniałe(a)ś
3
1
To są buty na jeden sezon - sandały kupione w czerwcu pod koniec sierpnia się rozpadły. Mam nadzieję, że przygoda w World Tourze potrwa dłużej za co trzymam kciuki.
@Alan_Wake
Przecież we wrześniu nie nosi się już sandałów.
już oceniałe(a)ś
3
0