Grupa Transfer Multisort Elektronik jest globalnym dystrybutorem komponentów elektronicznych, elektrotechnicznych, wyposażenia warsztatowego i automatyki przemysłowej. W portfolio ma obecnie ponad 300 tys. produktów, które trafiają codziennie do blisko 200 tys. klientów z łącznie 145 krajów.
Półprzewodniki, kondensatory, przewody, diody, obudowy, kable czy złącza – to tylko niektóre z nich. - Gdyby rozłożyć na części obojętnie jakie urządzenie elektrotechniczne, może poza smartphonami czy laptopami, to prawdopodobnie każda z tych części byłaby dostępna w naszym magazynie - mówią Adam i Andrzej Kuczyńscy, dwaj z siedmiu członków zarządu TME.
Klientami TME są przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa - duzi kontrahenci zwykle oczekują niemałych zniżek. - A już i tak większość komponentów to groszowa sprawa. Najtańsze z nich kosztują 0,2 grosza za sztukę – mówi Andrzej Kuczyński.
Ale takie produkty trzeba też mieć w ofercie, ponieważ klienci mają je na liście zakupów. - Jeśli nie znajdą u nas kilku drobnych, ale niezbędnych im komponentów, zrobią zakupy w innym miejscu. Z ankiet satysfakcji, które wypełniają nasi klienci wynika, że doceniają oni przede wszystkim bogatą ofertę i dostępność produktów. Ich cena jest dopiero na trzecim miejscu - mówi Adam Kuczyński.
Andrzej związany jest z firmą od najmłodszych lat. Pracę zaczynał od działu księgowości i działu sprzedaży, by następnie współtworzyć spółkę zależną w Niemczech. Swoje działy budował od 1 pracownika, a obecnie dowodzi pracą 170 osób z fotela członka zarządu.
Każdy z panów ma własny styl zarządzania i pomimo wyraźnych różnic, żaden z nich nie stara się pouczać drugiego.
- Im jest mnie w firmie mniej, tym lepiej, bo tylko przeszkadzam tym, którzy na własnych obowiązkach i tak znają się najlepiej. Moi dyrektorzy są więc całkiem samodzielni - mówi Adam. Andrzej twierdzi natomiast, że w jego zespole jest odwrotnie – bliska obecność szefa, dobrze wpływa na pracę zespołu.
W Grupie TME pracuje obecnie blisko tysiąc pracowników. Niedawno TME zarejestrowało kolejną spółkę, tym razem w USA, a w niedalekiej przyszłości planowane jest także otwarcie biura w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Partnerami 17. edycji konkursu EY Przedsiębiorca Roku są: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, "Harvard Business Review Polska", "Gazeta Wyborcza", "Puls Biznesu", TVN 24 BiS.
Partner Gali: Tor Wyścigów Konnych "Służewiec".
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
> Ceny TME są znacznie większe od cen rynkowych
Nie przesadzał bym.
Po pierwsze: TME ma ceny degresywne. Za 100 rezystorów faktycznie płacisz jak za zboże. Za cala rolke juz przyzwoicie.
Po drugie: Występują duże różnice między zamiennikami. Jezeli koniecznie chcesz złącza Amphenola to otwierasz porfel. Jesli wystarczy Ci chińszczyzna, to placisz sporo mniej. Generalnie, jakość owej chińszczyzny jest na tyle przyzwoita, że zazwyczaj wystarcza.
Po trzecie: Stanu magazynowe i powtarzalność. Firma Mietexpol z Alle.. zaoferuje Ci może niższe ceny. Co z tego, gdy 10 szt. lezace na mietexowej półce śniedzieje tam od 3 lat a następne będą nie wiadomo kiedy.
Po czwarte: Logistyka. Deadline w TME przypada na godz. 17. Jeżeli zdążę przed siedemnasta, to mam kuriera następnego dnia przed południem. Za 12.90 netto. Drogo? Rzecz gustu.
Opakowania ESD, hermetyzacja, osuszacze, wsk. zawilgocenia. To tez ma znaczenie (i swoja cenę). TME przynajmniej nie wycięło mi nigdy numeru jak pewna firma na "MS.." z Gdyni, ktora 100 scalakow w TQFP wysłała luzem (!) w torebce strunowej.
Z drugiej strony, TME nie jest jedyne i jest co najmniej kilka firm, do ktorych zaglądam. Czy np. Farnell jest tanszy? Skądże. Ale miewa rzeczy, ktorych nie ma nikt inny.
Po piąte:
Katalog online i cały system sprzedażowy. Kilkaset tysięcy pozycji, ze zdjęciami, kartami katalogowymi, wariantowymi filtrami wyszukiwania, bieżącymi stanami magazynowymi, etc..
Niejeden duży sklep internetowy mógłby tam pójść na korepetycje.
Chodzą słuchy że to jest to lokalny Amazon, atmosfera pracy bardziej niż dobra, każdy pracownik obeznany z językiem Ukraińskim, premie wydajnościowe, ilościowe, szybkościowe, jakościowe, można nabrać kondycji będąc w nieustannym biegu. Sam miód, polecam :)
Nie widzę problemu. Załóż firmę, pokaż że w biurokratycznej i złodziejskiej dla przedsiębiorców Polsce potrafisz lepiej. Zatrudnij Polaków, daj im premię niezależnie od starań, stwórz warunki pracy jak w Google. Na co czekasz? Do roboty. Przecież wystarczy tylko nie kraść.
I mamy słynne "zauszfirme"! Brakuje tylko Krzywej Laffera!
Co ciekawe, na przedsiębiorców najczęściej narzekają Ci, którzy w życiu nie mieli nic wspólnego z prowadzeniem firmy.
To (być może prawdziwa) przesłanka, jaki wniosek?
Chodzą słuchy... A może jakieś fakty?