5,3 proc. wyniósł ostatecznie wzrost PKB w trzecim kwartale tego roku - podał GUS. Na plus zaskoczył wzrost inwestycji
Najważniejszy człowiek Mateusza Morawieckiego, szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys uprzedza, że w najbliższych miesiącach czeka nas "pewne schłodzenie koniunktury". Analitycy mówią o tym już bardzo głośno.
Wzrost gospodarczy w trzecim kwartale wyniósł 5,1 proc. To wstępny szacunek PKB, który w piątek pokazał Główny Urząd Statystyczny. Nasza gospodarka wyhamowała, ale to dlatego, że kwartał wcześniej mieliśmy mocne odbicie po ubiegłorocznych lockdownach.
Przymusowe szczepienia działają, do Halloween szczepieniami mogą zostać objęte młodsze dzieci, koronawirus zdaje się być w odwrocie. Ale te obiecujące oznaki zwiastują nową, bardziej pogmatwaną fazę ożywienia gospodarczego, która stawia Wall Street w sytuacji dużo trudniejszej niż w ostatnich miesiącach.
10,9 proc. wzrostu PKB w drugim kwartale 2021 r. To rekord. Ale cenę za ten wynik ponoszą konsumenci, którzy coraz więcej muszą płacić za żywność, utrzymanie mieszkania, wizyty w restauracjach i wakacje w hotelach.
Takich wyników inflacji w krajach strefy euro nie notowano od lat. Jednak najważniejsza dla Europejczyków jest skala odbicia w gospodarce po pandemii.
Gospodarka jest osadzona w środowisku i może prosperować i rozwijać się w sposób zrównoważony tylko wtedy, gdy mądrze zarządzamy przyrodą.
Część podwyżek prowokuje rząd: chcąc wyjść z deficytu i długu, podnosi podatki i parapodatki, które dokładają się do tej spirali cen. Opłata mocowa, małpkowa, cukrowa - to wszystko coraz to nowe przejawy tej metody. Fiskus nas skubie i skubie.
Nie o 1,2 proc., ale o 0,9 proc. spadł PKB w pierwszym kwartale tego roku.
Na kongresie braci Kochów, wśród negacjonistów klimatycznych i monarchistów, ja, liberał, czułbym się jak lewak.
Pierwszy kwartał tego roku był czwartym z kolei, w którym zaliczyliśmy spadek PKB. Pocieszeniem jest to, że obecny kwartał na pewno będzie lepszy.
Komisja Europejska podniosła dziś swe prognozy gospodarcze dla Polski i całej Unii na najbliższe dwa lata. Bruksela przypisuje to w dużej mierze szczepieniom w UE szybszym od spodziewanych. A także Funduszowi Odbudowy.
Kwiecień był miesiącem zaskakująco dobrych danych z polskiej gospodarki. Bankowi analitycy zmieniają swoje prognozy dotyczące wzrostu PKB w tym roku na jeszcze lepsze niż do tej pory.
Na koniec roku zadłużenie Polski osiągnie 1 bln 478,8 mld zł - wynika z pisma wysłanego do Komisji Europejskiej przez nasz rząd. W dwa lata rząd PiS zwiększył zadłużenie o ponad 400 mld zł. Długi mamy już zachodnie, pensje cały czas wschodnie.
Drugi kwartał miał być czasem gospodarczej odbudowy - jeszcze do niedawna zapewniał nas o tym chór ekspertów. U jego progu mierzymy się jednak z drugim lockdownem.
Musimy zacząć uczciwie płacić składki do ZUS, a KRUS trzeba zreformować. W najbliższych latach bowiem nakłady na ochronę zdrowia spadną. Pomysły? Są, ale na żaden nie ma społecznego przyzwolenia.
Zamknęliśmy się w domach i czekaliśmy. Czekał też rząd. Teraz, choć mamy de facto drugi lockdown, PiS unika tej nazwy jak może. I wprowadza chaos informacyjny, przez który nikt mu nie ufa.
- Prognozujemy, że PKB w tym roku wzrośnie o 4,2 proc., a zatrudnienie wróci do poziomu sprzed pandemii dopiero pod koniec 2022 roku - mówi Ignacy Święcicki, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ważne reformy cofnięto, ograniczono wolność gospodarczą, nałożono wiele podatków, upaństwowiono część firm. W takich warunkach zmniejszanie dystansu między nami a mitycznym Zachodem się nie uda.
Jesteśmy w pełni recesji, a jej końca na razie nie widać. Spada konsumpcja, spadają w dwucyfrowym tempie inwestycje.
Odbudowa wzrostu PKB jest pod dużym znakiem zapytania. Wprawdzie ekonomiści ciągle spodziewają się, że w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie co najmniej 4 proc., ale wszystko pokrzyżować może nawrót pandemii, wolne tempo szczepień i nagły powrót zimy.
Nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch - głosi popularne porzekadło. Jeżeli jednak banki centralne mogą bezkarnie finansować wydatki rządu - aczkolwiek muszą uciekać się do księgowych sztuczek - to darmowy lunch jest w zasięgu ręki.
"Nie jest źle", "Na tle Europy nie wyglądamy dramatycznie", "W tym roku wrócimy do poziomów sprzed pandemii" - takie i podobne głosy dało się słyszeć w piątek, kiedy to Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane na temat PKB. Co będzie dalej?
To już oficjalna wiadomość: po raz pierwszy od niemal 30 lat zaliczyliśmy rok ze spadkiem, a nie wzrostem gospodarczym. PKB za 2020 r. na dużym minusie.
Chiny jako jedyna duża gospodarka świata zanotowała wzrost w pandemicznym 2020 r., chociaż to właśnie w Chinach zaczęła się epidemia COVID-19. Chiński eksport także bił rekordy.
Z jednej strony świetnie radzący sobie eksporterzy. Ale obok - zamykane na czas pandemii całe branże, walczące o przetrwanie. Zanim nadejdzie wyczekiwane odbicie, pandemia może przeorać obraz polskiej gospodarki.
Polska gospodarka w trzecim kwartale mocno odrobiła straty z recesji. Do poziomu PKB sprzed kryzysu brakuje niewiele, bo ok. 2,3 proc. Ale to koniec dobrych wiadomości, bo w ostatnim kwartale tego roku niemal na pewno czeka nas ogromne tąpnięcie.
Pandemia wybuchła na ich podwórku, ale za to tam najszybciej ją opanowano. Chiny pochwaliły się 4,9-procentowym wzrostem PKB. Czy będą jedyną gospodarką świata, która z pandemicznego kryzysu wyjdzie obronną ręką?
Kolejnych "tarcz antykryzysowych" nie będzie - oświadczył prezes PFR-u Paweł Borys. Jego zdaniem na drugą fazę kryzysu polskie firmy są odpowiednio zabezpieczone dzięki wsparciu, które otrzymały podczas pierwszej fali epidemii.
Na palcach jednej ręki można policzyć istotne kraje, które unikną w tym roku recesji. To przede wszystkim Chiny, Wietnam i Egipt. Dla reszty Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma pesymistyczne przewidywania.
Recesja Polski będzie najpłytsza w Unii Europejskiej - ogłosił premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając najważniejsze założenia projektu ustawy budżetowej na 2021 r. Czy w przyszłym roku gospodarka odbije się od kryzysu?
W ciągu najbliższych 30 lat liczba ludności Afryki Subsaharyjskiej podwoi się do ponad 2 mld, a jej gospodarka przejdzie proces industrializacji. Dlatego rozwój Afryki w istotny sposób wpłynie na przyszłą stabilność, dobrobyt i zdrowie ludności świata.
W najbliższych trzech dekadach większość inwestycji w infrastrukturę będzie ulokowana w krajach średniego dochodu. I to od nich zależy, czy do 2050 r. świat osiągnie zerowy poziom emisji netto gazów cieplarnianych.
Jeśli chodzi o emisję CO2, na 159 państw Polska zajmuje niechlubne 126. miejsce. Powietrze złej jakości, zły stan zdrowia obywateli, niskie inwestycje w przyszłość. Ale są też plusy mieszkania w Polsce: na przykład bezpieczeństwo na ulicach.
Medycznie jesteśmy na tę drugą falę pandemii lepiej przygotowani. Ale ekonomicznie - w sferze gospodarki realnej - najgorsze dopiero przed nami. Inflacja, dług, dodruk pieniądza - co jest najbardziej niebezpieczne?
Ponad 42 tys. firm w Wielkopolsce zawiesiło swoją działalność, mniejsze nakłady na inwestycje i o wiele niższe wyniki finansowe przedsiębiorstw w porównaniu do ubiegłego roku, do tego wyższe bezrobocie - tak w skrócie wygląda obraz gospodarki w regionie w połowie 2020 r. To oczywiście skutki koronawirusa.
Główny Urząd Statystyczny podał szczegółwe dane na temat szacunkowego spadku polskiego PKB w drugim kwartale tego roku. Potwierdza się, że jesteśmy w recesji - choć nie tak głębokiej, jak można było się spodziewać.
Spadek wzrostu wynagrodzeń, inwestycji i ogromna dziura w kasie państwa - PiS przygotował projekt budżetu na przyszły rok.
W drugim kwartale gospodarka Japonii wskutek pandemii koronawirusa skurczyła się o rekordowe 27,8 proc. W praktyce Japonia straciła wszelkie zyski z pobudzania gospodarki.
W drugim kwartale tego roku polskie PKB zaliczyło rekordowy spadek - wynika z wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Pocieszeniem jest, że nie jest on tak duży, jak przewidywano.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.