Do banków wpłynęło 32 tys. wniosków o kredyt 2 procent. Niektórzy czekają na decyzję od początku lipca i boją się, że stracą zadatek, który zwykle wynosi 10 proc. wartości mieszkania. "Może uda mi się w banku zamknąć procedurę w dwóch miesiącach, ale to będzie już na styk" - skarżą się klienci.
Według Komisji Nadzoru Finansowego wskaźnik WIBOR odzwierciedla rynek i realia gospodarcze. Mimo to posłowie dopytują o szczegóły wyników "testu reprezentatywności". I mówią wprost: skoro wszystko jest w porządku, to po co zmieniać wskaźnik WIBOR na WIRON?
- Wiele osób wstrzymywało się na początku z decyzją o kredycie 2 proc. Chciały przeczekać, zobaczyć, czy to faktycznie jest dobra opcja - mówi Urszula Gębska, właścicielka biura Folder Nieruchomości. W lipcu liczba złożonych wniosków wystrzeliła jak rakieta. To nie znaczy jednak, że wszystkie wątpliwości zniknęły.
Nie minęły jeszcze dwa miesiące od inauguracji "Bezpiecznego kredytu 2 procent", a Sejm już przegłosował zmiany w programie. Dokonano ich nieoczekiwanie, w formie wrzutki do zupełnie innej ustawy.
Posiadanie wkładu własnego to uciążliwy problem dla kredytobiorców, dla których każdy grosz ma znaczenie, zwłaszcza jeśli nabywana nieruchomość wymaga remontu czy musi zostać wykończona pod klucz. Jakub, aby uzyskać wkład własny, sięgnął po pieniądze z PPK. Coraz więcej osób korzysta z tej możliwości.
Pojawiają się pytania, czy po zakończeniu dopłat beneficjenci programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." będą zagrożeni dużym wzrostem raty. Udzielamy odpowiedzi.
Jedna z najbardziej wyeksploatowanych (ale też i sensownych) prawd tłoczonych menedżerom brzmi: szaleństwem jest robić to samo i oczekiwać innych rezultatów. Słowa te przypisywane są Albertowi Einsteinowi. Cóż, do naszych Einsteinów od mieszkalnictwa jeszcze to nie dotarło.
W pierwszym miesiącu nowego programu banki zarejestrowały 11,5 tys. wniosków o kredyt 2 proc. Podpisano 223 umowy. Dominika i Mateusz z Poznania zapewne już w sierpniu kupią mieszkanie.
Wystarczyły zapowiedzi obniżek stóp procentowych, a wskaźnik WIBOR spadł do najniższego poziomu od roku. Raty kredytów mogą spaść jeszcze przed wyborami. Banki chcą nowego wskaźnika.
Kolejki ustawiają się po kredyt z rządową dopłatą, znany jako kredyt 2 proc. To jednak wcale nie jest gwarantowana stawka oprocentowania. Ci, którzy poczekają z decyzją o zakupie pierwszego mieszkania na kredyt trzy miesiące, mogą mieć już dużo wyższą stawkę oprocentowania.
Eksperci oceniają, że ci, którzy mieli być beneficjentami tego rządowego programu, w Warszawie mają niewielki wybór. Bo ceny są dla nich zaporowe. Nawet z kredytem 2 proc.
- Do kwietnia jeszcze sobie radziłam, ale ciągle rosnące ceny i rachunki w końcu mnie pokonały - tak 58-letnia Joanna, księgowa z Łodzi tłumaczy coraz bliższą znajomość z firmami pożyczkowymi. - Spłaciłam jedną chwilówkę, ale musiałam wziąć kolejną.
- Przedłużenie wakacji kredytowych mogłoby być uzasadnione o jeden-dwa kwartały, do czasu, aż stopy procentowe nie spadną poniżej 6 proc. - powiedział Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. To byłaby duża ulga dla złotówkowiczów, ale jednak już nie wszystkich.
Bezpieczny kredyt 2 proc. miał być szansą dla młodych osób nie tylko na własne mieszkanie, ale i dom. Okazuje się jednak, że z nabyciem domu wcale nie jest łatwo, jeszcze więcej trzeba się nagimnastykować, by w ramach preferencyjnego kredytu wybudować nieruchomość.
Jedni muszą się rozwieść, inni spisać intercyzę, a jeszcze inni wziąć szybki ślub, żeby móc wziąć bezpieczny kredyt 2 proc. Nasza czytelniczka przekładała datę ślubu z jesieni na początek lipca, bo sama nie miała zdolności kredytowej. A rząd PiS wyklucza z programu niezamężne pary.
- Pani Anno, proszę napisać w tytule, że jest bonanza. Pracuję teraz po 14 godzin, a mógłbym w ogóle nie wychodzić z pracy - mówi nam ekspert jednej z największych firm pośrednictwa kredytowego w Polsce. I zdradza, jak banki "załatwiły" bezpieczny kredyt 2 procent dla zamożnych znajomych.
Szaleństwo na rynku mieszkaniowym - takiego zainteresowania nie było nawet w 2021 r. Nowych mieszkań szukają nie tylko ci, którzy chcą skorzystać z rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent", ale również inne osoby, które od dawna planowały zakup, a teraz boją się, że mieszkań zabraknie.
Główny Urząd Statystyczny podał finalne dane: w czerwcu inflacja w Polsce wyniosła 11,5 proc. Już wiadomo też, co drożeje najszybciej. To będzie argument dla RPP za obniżką stóp procentowych już we wrześniu?
Po słowach szefa banku centralnego Adama Glapińskiego, że stopy procentowe mogą zostać obniżone już we wrześniu, z dnia na dzień spada WIBOR. A to ten wskaźnik, który wraz z marżą banku decyduje o oprocentowaniu kredytów. W czwartek wynosi już 6,85 proc., czyli o 0,5 pkt proc. mniej niż choćby jeszcze tydzień temu. A w listopadzie był na poziomie 7,61 proc.
Wiadomo było, że program "Bezpieczny kredyt 2 procent" wywoła zamieszanie na rynku nieruchomości, ale nikt nie spodziewał się, że aż tak wielkie. Polacy rzucili się po kredyty na preferencyjnych warunkach. A właściciele mieszkań i deweloperzy już na to reagują.
To kolejna luka w przepisach: nawet jeśli ktoś ma na koncie kilkaset tysięcy złotych i chce kupić swoje pierwsze mieszkanie, to nie opłaca mu się wydawać swoich oszczędności. Taniej jest wziąć bezpieczny kredyt 2 proc., a pieniądze włożyć choćby na lokatę w banku.
Wiele osób czuje się wykluczonych z programu "Bezpieczny kredyt 2 procent". Ktoś posiada ruinę, w której nie da się mieszkać, ktoś inny ma dom na wsi, a chce mieszkać w mieście, ale posiadanej nieruchomości sprzedać, z różnych względów, nie może. Narasta złość tych, którzy odbijają się od drzwi banków.
Od 3 lipca potencjalni kredytobiorcy szturmują banki i masowo odwiedzają doradców kredytowych, by skorzystać z "Bezpiecznego kredytu 2 procent". Osoby, które chcą kupić mieszkanie z rynku wtórnego, nie powinny się jednak spieszyć. Jeśli poczekają, zaoszczędzą nawet 16 tys. złotych.
Programowi "Bezpieczny kredyt 2 proc." towarzyszą liczne pytania. Specjalnie dla serwisu Wyborcza.biz analitycy portalu RynekPierwotny.pl odpowiadają na te najważniejsze.
"To kontrowersyjne i zdumiewające. Budzi zaskoczenie. Zaskakujące jest zainteresowanie medialne" - to pierwsze komentarze z ust prawników reprezentujących Santander Bank Polska, którego dotyczy przełomowa decyzja poznańskiego sądu o wyrzuceniu wskaźnika WIBOR z umowy kredytowej na czas właściwego procesu. Dzięki temu kredytobiorca będzie płacił odsetki tylko w oparciu o marżę banku.
Lipiec jeszcze nie przyniósł przełomowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, na którą z niecierpliwością czekają złotówkowicze. Stopy procentowe pozostają bez zmian. Czy po wakacjach Adam Glapiński i reszta RPP zdecyduje się na obniżki? Niewykluczone: jest nowa projekcja NBP dotycząca szacowanej inflacji w 2023 i 2024 roku.
Ci, którzy już wiedzą, że nie spełniają warunków, by dostać kredyt 2 proc., jeszcze przed startem programu ustawili się w kolejkach po te "zwykłe". Są już twarde dane: w czerwcu chętnych na kredyt mieszkaniowy było o blisko 13 proc. więcej niż rok temu. A przez drożejące mieszkania Polacy chcą pożyczać coraz większe kwoty.
PiS składa kolejną obietnicę przed jesiennymi wyborami: już w lipcu lub najpóźniej w sierpniu ma zapaść decyzja o przedłużeniu wakacji kredytowych. A to oznacza, że rządzących zupełnie nie interesuje, co zrobi Rada Polityki Pieniężnej, czy i kiedy obniży stopy procentowe. Inflacja znowu w górę?
Czy wskaźnik WIBOR może zostać skutecznie zakwestionowany? W Polsce sędziowie pierwszy raz w historii podjęli prawomocną decyzję o wrzuceniu wskaźnika WIBOR z umowy kredytowej na czas trwania procesu - ustaliła Wyborcza.biz.
Warunki kredytu 2 proc. są jak złote runo. Większa zdolność, niższe raty, stała stopa procentowa. Ten, kto spłaca kredyt złotówkowy ze zmienną stopą, okazał się zwykłym frajerem, tak jak 460 tys. rodzin, które wzięły kredyty w czasie pandemii - pisze Ireneusz Sudak, dziennikarz Wyborcza.biz.
PKO BP, Bank Pekao, Alior i Velo Bank wystartowały z rządowym programem "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Część odsetek bierze na siebie Bank Gospodarstwa Krajowego, ale kredytobiorca zapłaci wyższą prowizję i dostanie wyższą marżę niż w przypadku "tradycyjnego" kredytu hipotecznego.
Nowy rządowy program pomagający w zakupie pierwszego mieszkania już pojawia się w ofertach banków. Wciąż jednak mnożą się pytania o nowe rozwiązanie. Potencjalni kredytobiorcy chcą wiedzieć, czy będą się kwalifikować do programu.
To już kolejny raz, kiedy pałeczkę przejmują politycy partii rządzącej i wcielając się w rolę Rady Polityki Pieniężnej, zapowiadają obniżki stóp procentowych. Teraz głos zabrał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Stopy procentowe mają być jego zdaniem obniżane jeszcze w 2023 roku.
Do tej pory banki odłożyły 40 mld zł w formie rezerw na potencjalne problemy z powodu kredytów we frankach. Ale przez korzystny dla frankowiczów wyrok TSUE potrzeba będzie jeszcze ponad drugie tyle, a dokładnie 42 mld zł. Jednak i tak bankowcy sfinansują to rekordowymi zyskami i ograniczeniem udzielania nowych kredytów.
1 lipca rusza program "Bezpieczny kredyt 2 procent". Chętnych jest mnóstwo. Tańsze kredyty mają im umożliwić zakup pierwszego mieszkania. Ale nie wszystkim - ograniczeń jest wiele.
Nadzór finansowy opublikował długo wyczekiwany komunikat: "po przeprowadzeniu testów można jasno stwierdzić, że WIBOR jest reprezentatywnym wskaźnikiem". W dokumencie Komisji Nadzoru Finansowego brakuje jednak danych, liczb i twardych dowodów na potwierdzenie tego stanowiska.
Klienci zasypują doradców kredytowych pytaniami w sprawie programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Już niedługo mają szansę skorzystać z tej oferty pierwsi kredytobiorcy, taka możliwość rusza wraz z początkiem nowego miesiąca. Ilu chętnych skusi wizja taniego kredytu przez pierwszych 10 lat?
Mimo że wskaźnik WIRON jest obecnie na niższym poziomie niż WIBOR, to ci, którzy zdecydują się na pierwszy kredyt ze wskaźnikiem WIRON, wcale nie zapłacą mniej. Powód? ING Bank Śląski podniósł marże, więc zysk na racie nie będzie aż tak imponujący. A za kilka miesięcy będzie jeszcze drożej niż z WIBOR-em.
W 2008 roku pani Marta pożyczyła z banku we frankach równowartość 350 tys. zł. Przez te lata spłaciła już 600 tys. zł, a mimo to wciąż pozostało jej do spłaty 253 tys. zł. Jej bank nie proponuje żadnego ugodowego rozwiązania, a sprawa w sądzie stoi w miejscu. Co robić w takiej sytuacji?
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Copyright © Agora SA