Magazyn EKG w radio TOK FM
Komentarze
Wyjeżdżałem na kilka miesięcy za granicę . Przed wyjazdem a konto przyszłych rozliczeń wpłaciłem 500zł,by nie mieć zaległości. Z resztą nawet przy zerowym zużyciu energii RWE liczy sobie w Warszawie ponad 25zł miesięcznie. za usługi których nie wykonuje. Gdy wróciłem, zastałem wyłączony prąd i plombę na wyłączniku, bym nie mógł włączyć sam. Był listopad, w domu ciemno i zimno, wieczór. Następnego dnia rano udałem się do BOKu. Biuro Obsługi Klienta. Tam wyjaśniono mi, że prąd został wyłączony, gdyż nie zapłaciłem faktur prognozowych. Faktura prognozowa to taka, której wysokość jest ustalana przez Rein-Westfalische Energie Geselschaft wg. ich własnego uznania, a nie faktycznego zużycia. Na moją uwagę, że wpłaciłem z góry 500 zł, panienka powiedziała mi, że to moja sprawa co im wpłacam, ale nie wpłaciłem sum z faktur prognozowych, Sumy te były o 120 zł mniejsze od mojej zaliczki akonto zużycia którego z resztą nie było. Żeby ponownie włączono mi prąd musiałem dopłacić 380zł za owe prognozy, oraz 91zł dla pana który miał zdjąć plombę. Pana nie było przez dwa dni. Na trzeci dzień przyszedł i powiedział, że nie ma drabinki , żeby dosięgnąć do skrzynki rozdzielczej i poszedł. Następnego dnia wrócił z drabinką. W słowniku wyrazów obcych jest słowo " oszwabić kogoś" . Kto mi powie od czego to słowo pochodzi?
@jakub-11111 Dlaczego się tak dziwisz, skoro nie wywiązałeś się z umowy, którą zapewne sam podpisałeś? Pretensje miej do siebie.
już oceniałe(a)ś
4
22
Przeżyłeś niewątpliwie stres i Ci się nie dziwię. Jednak tak jak nieznajomość prawa szkodzi, tak brak wyobraźni jak funkcjonują w dzisiejszych czasach rozliczenia należności też szkodzi. Ty sobie wyobrażasz, że jakiś dobrotliwy pan, czy pani każdą Twoją wpłatę ogląda z uznaniem, wpisuje stalówką do księgi i jakoś sprawę odfajkowuje. Tymczasem wszystko załatwia komputer i wcale nie tak niemądrze, czy z nastawieniem na "oszwabienie". Jest racjonalne by nie dokonywać odczytów co miesiąc i co miesiąc wysyłać faktury, dlatego przyjęto zasadę prognozowania na 6 miesięcy i korygowanie też raz na 6 miesięcy. Komputer, który to robi uwzględnia ostatni stan odczytu i wylicza saldo (dodatnie albo ujemne - trafia się iż prognozy są zawyżone, albo zaniżone). Na stan tego salda wpływa też, oczywiście, ewentualnie niezapłacona któraś faktura, co obciąża saldo dodatkowymi odsetkami. Komputer (w oparciu o jakiś algorytm uwzględniający poprzednie zużycie) wystawia faktury UWZGLĘDNIAJĄCE niedopłatę czy nadpłatę z poprzedniego okresu. Wpłacenie jakiejś kwoty na konto powiększa saldo, ale NIKT I NIC nie wie o tym, bo następne podliczenia będą robione za pół roku. Gdy nie wpływają konkretne kwoty za wystawione faktury uruchamiają się procedury naliczania odsetek, a po pewnym czasie następuje wyłączenie. Piszesz, że kazali Ci zapłacić DODATKOWO za faktury. Bo inaczej komputer nie pójdzie dalej! Musiałby jakiś informatyk ręcznie w Twoim koncie w RWE coś dłubać. Ale nie stracisz swoich 500 pln!!!!!!! W stosownym momencie, wystawiając kolejne 3 faktury za 6 miesięcy stan Twojego salda zostanie uwzględniony i dostaniesz pewną liczbę faktur zerowych. Czyż nie prościej jest założyć konto w Banku i ustalić z RWE tzw. "polecenie zapłaty"???? Chyba bym oszalał, gdybym co miesiąc miał pamiętać o rachunkach za prąd, gaz, kablówkę, telewizję (abonament), internet, czynsz. Od roku 1973 (gdy w PRL pojawiły się konta osobiste) i zlecenia stałe wszystkie rachunki płacone są automatycznie. Jedyny kłopot był z tzw. "czynszem", bo Spółdzielnia do dzisiaj nie załatwiła z PKOBP umowy o polecenie płatności i to ja musiałem z góry podać kwotę. A że te opłaty dość często się zmieniały, wymagało to pójścia do Oddziału PKO i zmianę zlecenia stałego. Teraz, gdy do konta (od lat) jest dostęp przez Internet, nawet te korekty zlecenia nie są zbyt dokuczliwe. Załóż konto, bądź nowoczesny, a unikniesz kłopotów. Wiele lat temu opisywano historię pewnego faceta w USA, któremu (oczywiście z komputera, niezbyt mądrze oprogramowanego) przysłano rachunek na 0.00$. Obśmiał się jak norka i oczywiście nic nie zrobił. Za miesiąc przyszło upomnienie już z kosztami tego upomnienia na jakiś dolar czy coś oło tego. Jego nadal to śmieszyło. Aż do momentu gdy dług urósł w tysiące i przyszedł komornik. Sprawę wyjaśniono racjonalnie, bank przeprosił, program komputerowy poprawiono, ale taki jest świat. Nie ma się co obrażać, ale warto dopasować się do świata i nie narażać na takie niedogodności. Bo nie istnieje program komputerowy w którym nie było by jakichś min. Jakiejś sekwencji zdarzeń, przy której program zadziała zupełnie nieracjonalnie.
już oceniałe(a)ś
5
6
@jakub-11111 Wystarczyło przed wyjazdem zmienić cykl rozliczeniowy na miesięczny. Skoro dostałeś faktury zaliczkowe to trzeba je było płacić, tam są odpowiednie terminy i kwoty. To też na pewno mogłeś ustawić w banku - przelew z datą przyszłą. Albo mogłeś od razu z góry zapłacić i byłoby załatwione.
już oceniałe(a)ś
3
2
Dziwny ten "algorytm" musi być. Swego czasu sam brałem udział w tworzeniu oprogramowania dla jednej z największych spółek dystrybucyjnych energii w Polsce i tam funkcjonalność wprowadzania wpłat "za bloczek", uznawała automatycznie nadpłatę do kolejnych wystawionych bloczków. W ten sposób mogłeś wprowadzić np. 1200 zł i gdy Twoje bloczki w sumie dawały 1200 zł to automatycznie wpłata była rozpisana na wszystkie kolejne, niezapłacone, bloczki. W ten sposób system nie naliczał odsetek itp. itd. Więc zgadzam się z wkurzonym kolegą, że ktoś go chciał "oszwabić" - chociaż to raczej powinno się mówić "opolszczyć" ;-)
już oceniałe(a)ś
3
1
Jakieś herezje Waćpan piszesz? Saldo, to saldo. We wszystkich znanych mi mediodawcach tak właśnie jest -- saldo ma być nieujemne po każdym terminie płatności. A jak nie jest, to śla monit. Jesli RWE nie oddało mu NIEZWŁOCZNIE tych 500 zł jako nienależnych i jeszcze dodatkowo odcięło prąd, to sprawę można nie tylko cywilnie, ale być może i karnie wytoczyć (zabór). Jeśli zaś oddało -- a tego nie wiemy -- to zmienić dostawcę. Energa rozlicza saldem, niestety jest ździebko droższa. Gościula
już oceniałe(a)ś
1
1
nie rozumiem czemu gościu narzeka przecież to "POLSKA". Więc wszystko jest na głowie postawione. Moze za 50 lat dojdziemy do normalności ale świat już będzie przed nami o 50 lat.
już oceniałe(a)ś
29
2
Niech Pawłowicz zajmie się tą sprawą a nie p. Grodzką bo to co robi Energetyka to prosi się o pomstę do nieba a właściwie to rozbój w biały dzień.
@volvo960 bandyctwo w wykonaniu mafii z wiejskiej to te mendy tworza takie bandyckie prawo, pisze ostro? bo tak trzeba choćby po to aby tym mendom karku nie skręcić
już oceniałe(a)ś
0
0
Energetyka będzie nas zawsze bić w tyłek, dlatego warto kupić sobie kolektory słoneczne albo przydomowy wiatrak. I tym Panom już wtedy dziękujemy. O koektorach można poczytać na portalu.
Akurat, wtedy będziesz mieć na głowie Urząd Skarbowy za niezapłaconą akcyzę od wytworzonej energii ;)
już oceniałe(a)ś
0
0
Nie znam innego kraju w ktorym by robiono prognozy 6-cio miesieczne na oplaty ...... czegokolwiek!!!! Zyskuje na tym Energetyka, bo oszczedza na odczytach. Klient tylko traci, a zwlaszcza ci ktorzy wynajmuja mieszkania. Balagan jest nieziemski!
już oceniałe(a)ś
4
2
za to złodzieje z parlamentu i energetyki nie zwracają odsetek za nadpłaty
już oceniałe(a)ś
0
0
Przecież zostały mu naliczone odsetki za nieterminową zapłatę za prognozę! Co w tym takiego dziwnego?
@payee Z tego co zrozumiałem on na koncie MIAŁ wpłaconą sumę wyższą i debet nie powstał, ale komputer nie dostał w terminie wpłaty z numerem konkretnej faktury. Źle to świadczy o programie, ale nie rozumiem ludzi opłacających RĘCZNIE swoje rachunki. Ja od 40 lat płacę z konta w PKO BP, zresztą nie tylko z prąd. Polecenie zapłaty to koszt bodaj 50 groszy. Kłopot miałem jeden jedyny raz. Jeszcze na stare pieniądze kazali mi określić w Banku maksymalną kwotę rachunku telefonicznego. Nie przemyślałem za bardzo sensu tego żądania i podałem milion przy typowych rachunkach miesięcznych kilkudziesięciu tysięcy. Rachunki były dość spore bo od 1992 łączyłem się telefonicznie (przez modem 300 bitów na sekundę!!) z Internetem. Inflacja postępowała, milion zdenominowano do 100 pln , no i któregoś miesiąca granica ta "pękła". Bank nie zapłacił, ale mnie mendy nie zawiadomili. A na rozum to powinno chyba tak działać (i tak to rozumiałem przez domniemanie), że do podanego limitu płacą bez zastanowienia, a w przypadku przekroczenia dzwonią i pytają czy wszystko w porządku (bo bywały pomyłki przy których pojawiały się absurdalnie wysokie rachunki kasujące konto klienta). No i po jakimś czasie telekomunikacja z awanturą, już się brali do odcinania telefonu. Karne odsetki zapłaciłem BEZ SZEMRANIA, bo cóż ich obchodzi, że mój Bank zadziałał nieprofesjonalnie? A w Banku? Na kim miałem się wyżywać? Na panience w okienku? Szukać bankowego informatyka? Machnąłem ręką i podwyższyłem limit. On chyba po jakimś czasie znikł?
już oceniałe(a)ś
0
1
`