Musi zapłacić za polisę na życie... chociaż umarł
Bank BPH kieruje pisma - ostatnie z 21.12.2010 roku - na adres nieżyjącego pana Bogusława, w którym żąda zapłaty składki z tytułu ubezpieczenia na życie (!) w wysokości 152,74 CHF miesięcznie, pomimo, iż zgodnie z §6 ust. 1 OW nastąpiło zakończenie ochrony ubezpieczeniowej. Powód - zgon ubezpieczonego. TU Genworth, które świadczy usługi ubezpieczeniowe dla banku BPH, przez miesiąc nie wyjaśniło tej sprawy.
Pan Bogusław miał również kredyt hipoteczny.
Rodzice pana Bogusława zawiadomili Bank BPH o śmierci syna załączając akt zgonu wraz z prośbą o poinformowanie co do dalszego postępowania w sprawie kredytu. Ubezpieczyciel poinformował nas, że na rzecz Banku PBH przelał kwotę 529 275,82 PLN, a saldo kredytu na dzień 14.11.2010 roku wynosiło 172 680,55 CHF. Wynika z tego, że świadczenie zostało wypłacone w wysokości równowartości kapitału kredytu pozostającego do spłaty w dniu wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego (§8, ust. 3 OW).
Pomimo zapłaty kwoty kredytu przez ubezpieczyciela, bank w dalszym ciągu kieruje pisma na adres nieżyjącego syna, w którym żąda spłaty kredytu w kwocie 13 408,53 CHF.
Wszystkie komentarze