Bank oferuje 900 zł pożyczki internetowej - gratis! Prześwietlamy

Banki w rywalizacji z firmami pożyczkowymi zwykle stoją na straconej pozycji. Te ostatnie zawsze będą szybsze, bardziej elastyczne i przyjazne dla klienta. Ale jeden z banków podpatrzył ciekawy patent od firmy pożyczkowej i oferuje 900 zł pożyczki... całkiem bez oprocentowania! Hit czy manipulacja? Prześwietlamy.

Vivus, Provident, Wonga - to dziś najgroźniejsi rywale banków. Prywatne firmy pożyczkowe zawsze będą szybsze, bardziej elastyczne, przyjaźniejsze dla klienta niż skostniałe banki zobowiązane do przestrzegania reguł narzucanych przez nadzór. Niektóre firmy pożyczkowe (zaczęło się od Vivusa) pierwszą pożyczkę dają kompletnie gratis. To świetny sposób, by przekonać klientów, że nie ma sensu iść po pieniądze do banku i odpowiadać na mnóstwo pytań, skoro pieniądze "leżą na ulicy" i można je dostać od firmy pożyczkowej w ciągu kwadransa.

Wygląda jednak na to, że banki nie zamierzają tak do końca oddać pola "lichwiarzom" i podpatrują u nich niektóre patenty na przyciąganie klientów. Możliwości są teraz większe, bo Komisja Nadzoru Finansowego wycofała się z niektórych obostrzeń dla banków, które utrudniały im pożyczanie pieniędzy "na dowód". Wpadła mi w ręce reklama pożyczki pod hasłem: "Dziewięć setek bez odsetek". A obok, żeby nie było wątpliwości, od razu szczegóły propozycji: "Weź pożyczkę całkiem bezodsetkową, całkowity koszt pożyczki: 0 zł".

Czytaj też: Lichwiarz czy anioł miłosierdzia? Sąd nad pożyczką bez odsetek

Okazuje się, że ta bezodsetkowa pożyczka to nie wymysł jakiejś firmy od pożyczek chwilówek, ale najnowsza oferta całkiem dużego banku - ING Banku Śląskiego. Zero prowizji, zero odsetek, spłacasz tylko to, co pożyczyłeś. Jest opcjonalne ubezpieczenie pożyczki (kosztuje kilka złotych miesięcznie), ale można też bez problemu wziąć gołą pożyczkę, bez ubezpieczenia. Warunek jest tylko jeden: darmowa pożyczka obowiązuje wyłącznie dla kwoty 900 zł spłacanej przez sześć miesięcy w ratach po 150 zł. Nie można negocjować ani kwoty, ani terminu pożyczki, ani - rzecz jasna - oprocentowania, bo żadnego oprocentowania nie ma.

Pożyczka jest co prawda dostępna tylko dla klientów ING, którzy mają w tym banku konto osobiste - bo można ją zamówić jedynie za pośrednictwem systemu bankowości internetowej - ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie takie konto założyć i od razu pójść po dziewięć setek bez odsetek. W ING deklarują, że warunki oceny zdolności kredytowej są dokładnie takie same jak dla każdej innej, więc nie ma mowy o podejrzeniach, że produkt będzie dostępny tylko dla nielicznych szczęśliwców.

Niestety, aby skorzystać z oferty, trzeba się trochę naszukać. "Aby móc wnioskować o pożyczkę bezodsetkową, wystarczy zalogować się do ING BankOnLine, wybrać opcję 'oferta na klik', a następnie 'potrzebuję pieniędzy'. Przy wypełnianiu formularza (ekran 'podstawowe dane pożyczki') należy wpisać kwotę 900 zł oraz liczbę rat - 6" - instruuje bank w reklamie internetowej.

Czytaj też: Duży bank idzie na wojnę z chwilówkami! Też pożyczy bez odsetek!

Jaki jest cel oferowania pożyczki, na której bank nic nie zarabia? ING kojarzy się z bankiem oszczędnościowym, o którym mało kto pomyśli, że można w nim wziąć kredyt, i chce zrobić coś, by ten wizerunek zmienić. Drugi argument to rywalizacja z firmami pożyczkowymi. ING chce dać sygnał, że nie tylko one dają pożyczkę za darmo i przez internet. W dużym banku można dostać to samo. No, prawie to samo, bo jeśli jest się nowym klientem, który dopiero założył konto w ING, to, niestety, nie obędzie się bez wizyty w oddziale i bez przekazania bankowcom danych o dochodach. "Starzy" klienci mogą zassać 900 zł bezodsetkowej pożyczki wyłącznie przez internet, choć, niestety, nie wyczytałem nigdzie w warunkach tej oferty, że - tak jak w przypadku darmowej pierwszej pożyczki w firmie Vivus - pieniądze będą na koncie w 15 minut.

Jak najczęściej pożyczasz pieniądze?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.