Spółka prowadzi serwis gromadzący informacje o emisjach obligacji, dzięki którym firmy pożyczają pieniądze bezpośrednio od inwestorów, a nie np. z banku.
"Zawarte na naszym portalu treści wspomagają inwestorów w wyborze dłużnych papierów wartościowych" - czytamy na stronie internetowej. Użytkownicy serwisu uzyskują też dostęp do szeregu opracowań i analiz finansowych firm, które wypuszczają obligacje. Emitenci mogą z kolei "zoptymalizować organizację i warunki emisji obligacji".
O co zatem chodzi z listą ostrzeżeń publicznych? Trafiają na nią spółki, które nie posiadają zezwoleń KNF. - Środki pieniężne składane w tego typu podmiotach nie są objęte państwowymi gwarancjami, w szczególności: Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG), systemu rekompensat prowadzonego przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (KDPW) czy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) - informuje Komisja.
Tylko od stycznia 2012 r. na liście przybyło ponad 30 spółek. Obecnie jest ich ponad 50. Wzrasta też liczba zawiadomień do prokuratury w sprawie prowadzenia działalności bankowej (przyjmowania depozytów) bez zezwolenia. Do połowy sierpnia KNF skierowała ich już 17, podczas gdy w całym 2012 r. takich doniesień było 16.
Zarząd CorporateBonds.pl nie udzielił komentarza w sprawie ostrzeżenia KNF.