Dziwny prezent Aliora pod choinkę. Zlikwidują fajne konto i zabiorą money-back

Klienci Alior Banku dostali niespodziewanie przedświąteczny prezent. Jest nim list z banku z informacją o szykujących się od marca przyszłego roku zmianach w taryfach prowizji. Uderzają one w dwie usługi wyróżniające Alior wśród konkurencji - zwrot części pieniędzy, które klienci wydają na zakupach, oraz assistance dołączaną do niektórych kont.

Bank zlikwiduje "Konta Zakupowe", czyli ROR, który do tej pory pozwalał oszczędzać 1 proc. na wszystkich zakupach opłaconych kartą. W marcu klienci posiadający "Konto Zakupowe" zostaną przymusowo przeniesieni do "Konta Rozsądnego", które nie ma już tak rozbudowanych bonusów. W "Koncie Rozsądnym" opłata miesięczna wynosi 8 zł plus 9 zł za kartę debetową, ale można te opłaty zbić do 5 zł miesięcznie, o ile na ROR wpływa pensja, emerytura, renta albo stypendium. A więc jeśli ktoś używa konta w Alior Banku jako drugiego, to zapłaci teraz aż 17 zł (za "Konto Zakupowe" płacił 12 zł).

A o co chodzi z cięciem bonusów? Po pierwsze, w "Koncie Rozsądnym" nie będzie już za darmo domowego assistance (czyli możliwości zamówienia pomocy hydraulika czy eksperta od naprawy komputerów). Po drugie, money-back jest ograniczony tylko do zakupów w sklepach spożywczych i marketach sieci Biedronka (jeśli płacimy za pomocą usługi iKasa). Po trzecie, money-back jest limitowany i nie może przekroczyć kwoty 50 zł miesięcznie oraz 400 zł rocznie (w "Koncie Zakupowym" limit był wielokrotnie wyższy). Po czwarte, zamiast dotychczasowych 5 proc. money-back w "Koncie Rozsądnym" wyniesie tylko 3 proc. wartości zakupów.

Przeczytaj więcej blogu "Subiektywnie o finansach" o tym czy i ewentualnie ile stracą na tych zmianach klienci.

Poza obniżeniem dopłat w ramach money-back w "Koncie Rozsądnym" i skasowaniem mającego znacznie elastyczniejszy money-back "Konta Zakupowego" w Aliorze przestaną w ogóle zwracać pieniądze za zakupy dokonane kartami kredytowymi Silver, Gold i Platinum. Już jakiś czas temu bank skasował program money-back dla klientów, którzy mają w Aliorze tylko kartę kredytową, albo ROR z "kredytówką", ale bez systematycznych wpływów, jednak teraz dopłaty zostaną niestety w ogóle wycofane.

Czy klienci uciekną do konkurencji?

"Konto Rozsądne" w Alior Banku nie należy do najtańszych na rynku, ale za to oferowany money-back (do 50 zł miesięcznie i do 400 zł w skali roku, ale tylko w sklepach spożywczych) wciąż plasuje go wśród pięciu-sześciu stosunkowo najbardziej szczodrych banków. No i wciąż mamy tu darmowe wszystkie bankomaty w kraju i na świecie. Niestety, jak piszę w blogu "Subiektywnie o finansach", w Aliorze coraz trudniej o te darmowe bankomaty

To nie koniec zmian dla klientów Aliora

Najpierw te dobre: bank zmniejszył ze 150 euro do 50 euro limit odpowiedzialności klienta za nieautoryzowane transakcje kartą zbliżeniową. Druga zmiana in plus to możliwość ustanowienia limitu dziennego transakcji zbliżeniowych. Klient będzie mógł sam zdecydować, ile pieniędzy dziennie będzie mógł wydać przez zbliżenie. I ile potencjalnie może stracić, jeśli karta dostanie się w niepowołane ręce. Zła wiadomość: limit dotyczy tylko transakcji rozliczanych online (nie obejmuje tych, które są wykonywane w trybie offline, czyli bez połączenia terminala sklepowego z bankiem).

O tym, jakich zmian w obsłudze kart zbliżeniowych zażądał od banków NBP, czytaj w blogu samcik.blox.pl

Zmiany in minus to wyższe prowizje za sprawdzanie w bankomacie salda konta. Do tej pory bank brał za takie sprawdzenie 1 zł prowizji, a od marca będzie kasował aż 5 zł. W górę idzie też oprocentowanie debetu dołączonego do kont osobistych oraz cena przyznania bądź przedłużenia tej usługi. Otóż opłata za przyznanie limitu, która dziś wynosi 1,6 proc., od wiosny będzie wynosiła 1,8 proc., ale nie mniej niż 75 zł. Jeśli chodzi o oprocentowanie limitu, to w górę pójdzie tzw. mnożnik, który uzależnia odsetki od oficjalnych stóp procentowych NBP. Do tej pory była to 3,5-krotność stopy lombardowej NBP, a teraz będzie 4-krotność.

Innymi słowy, przy obecnej stawce stopy lombardowej NBP (4 proc.) oprocentowanie debetu w koncie wzrosłoby z 15 do 16 proc. w skali roku. Jeśli więc mam 5 tys. zł debetu i jest on wykorzystany "pod korek", to będę płacił o 50 zł więcej odsetek rocznie (800 zł zamiast 750 zł). Za przedłużenie debetu o kolejny rok zapłacę zaś 90 zł zamiast dotychczasowych 80 zł.

Więcej o:
Copyright © Agora SA