Objawy infekcji nasilają się najczęściej późnym wieczorem lub nocą. Dobrze o tym wiedzą zwłaszcza rodzice małych dzieci, gdy w ciągu dnia maluch bawi się w najlepsze i nic nie zapowiada choroby, a nocą kaszel, ból brzucha, gorączka dają się mocno we znaki. Co zrobić, gdy urlopową beztroskę podczas ferii zakłóca nam nagła infekcja czy uraz? Gdzie skorzystać z opieki medycznej, gdy jesteśmy daleko od domu? Czy warto postarać się o kartę EKUZ?
81-letni były piłkarz Czesław Szczepankiewicz zmarł w poniedziałek w ośrodku w Poznaniu. Zdaniem radnej Lidii Dudziak wcześniej przeżył gehennę: - Spotkały go tam ból i poniżenie.
Kraj pod rządami Erdogana wyrósł już nie tylko na turystyczną, ale także na medyczną i eventową potęgę.
Jak się żyje w Warszawie? Ranking "Miasta wyboru" pokazuje, że... bardzo dobrze. Miasto szybko się zmienia, mieszkańcy mają w nim szeroki dostęp do towarów i usług, a przy tym nie czują się anonimowi. Mimo to jakość życia została oceniona jako średnia. Jak to możliwe?
Patrząc na zdjęcia tragedii humanitarnych na całym świecie, zebrane z całego roku, można się poczuć jak Bóg. Albo jak bóg. Ale jaki? Apodyktyczny pan sytuacji, który decyduje, kogo doświadczyć, a kogo ocalić? Które ziemie i których ludzi? Jak Bóg/bóg miłosierny ojciec, który dopuszczając ból, udziela też pocieszenia? Który, zezwalając na głód i choroby, zsyła także anioły? Chłodny, paradoksalny obserwator, który - jak pisał Dino Buzzati - chciałby co prawda pewne okoliczności i zdarzenia odwrócić, ale nie może, bo sam już tak postanowił?... Uprośćmy i załóżmy, że dzięki pracy fotoreporterów możemy, jak bóg, co najmniej widzieć. Jak Światowid czy którykolwiek inny, bo wszystkim bogom wierni przypisują geniusz oglądu całości, najbardziej rozległej i jednocześnie najbardziej uszczegółowionej postaci i istoty świata. Ludzkości, narodów, społeczeństw, krajów, większości, mniejszości, rodzin, pojedynczych istnień. Kiedy poczujemy coś takiego - zdystansowaną, choć niepozbawioną wzruszenia - perspektywę ludzkich nieszczęść, podzielamy bożą moc, ale i winę. Milcząca odpowiedź czegoś wyższego na nieodzowne, konieczne pytanie: ty widzisz i milczysz? Na które Mickiewiczowski Konrad ma słowa niezgody, a ksiądz Piotr przed Bożym obliczem jest prochem i niczem. Słysząc o działalności Lekarzy bez Granic, o ich twórczej, dobroczynnej obecności w każdym miejscu świata, w którym człowiek człowiekowi może udzielić pomocy, odczuwam ulgę, że oprócz pytań o sens cierpienia (ja sam uważam, że ono sensu nie ma i że zamiast pytać po co, lepiej pytać dlaczego, bo odpowiedź pozwala być mądrym po szkodzie) są ludzie o wysokich kwalifikacjach, którzy zadają sobie pytanie, czy nieszczęścia, gdziekolwiek się dzieją, można zlikwidować lub zmniejszyć i czy oni sami są w stanie jakoś się przydać. "Lekarze bez Granic - czytam na stronie internetowej - to międzynarodowa, niezależna medyczna organizacja humanitarna prowadząca działania w ponad 70 krajach na świecie". Jak informuje mnie Andrzej Jędrzejczak z biura prasowego, skupia ona nie tylko personel medyczny, lecz również specjalistów od spraw organizacyjnych czy technicznych, którzy swoją pracą umożliwiają pomoc medyczną. Którzy pragną nadać specyficzny sens swojej pracy. Dać znać, że najpoważniej traktują całą ziemię i wszystkich ludzi jako wspólną, jednorodną wartość. Mają swoją tożsamość, swoje różnorodne uzasadnienia, lecz w ostatecznym rozrachunku to osobiste działanie na rzecz ludzi i ziemi jest dla nich najważniejsze. Jeśli czują się odbiciem Boga, podstawiają mu pierwotne, zagubione lub zapomniane lustro. Jeśli nie, czytam w nich znak doktora Rieux z "Dżumy" Alberta Camusa. Biskupa Benvenuto z "Nędzników". Bohaterów naszej lepszej strony.
Lekarz: "Co to za ból? Mrowi?". Pacjent: "Mrowi, mrowi". Doktor dopytuje, czy może kłuje. "Kłuje też, kłuje". I tak przez kwadrans - rozmowa z dr. Tomaszem Sobierajskim, autorem książki "33 czytanki o komunikacji, czyli jak być dobrym lekarzem i nie zwariować".
Kobiety i osoby czarnoskóre dłużej czekają na wizytę u lekarza w przypadku bólu w klatce piersiowej. Ich objawy są ignorowane.
Dużym problemem dla uchodźców potrzebujących pomocy medycznej jest brak możliwości porozumienia się z polskim personelem. Rozwiązaniem byłoby zatrudnienie lekarek i pielęgniarek z Ukrainy. Dyrektorzy szpitali i poradni są jednak ostrożni.
Ustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy zapewnia im prawo do legalnego pobytu w Polsce, dostęp do rynku pracy, zasiłków i opieki medycznej. Już - na razie w ramach testów - zaczęło się wydawanie uchodźcom numerów PESEL.
W ciągu 10 dni wojny na Ukrainie z Łodzi wyjechało już 25 tirów z pomocą dla mieszkańców obleganych i zagrożonych miast. Wyznaczono miejsca, gdzie uchodźcy mogą otrzymać pomoc medyczną i szkoły, które mają przyjmować ukraińskie dzieci. Gdy uchodźcy będą już mogli podjąć pracę, ma na nich czekać ok. 2 tys. ofert.
Od lutego w Gdyni działa nowy punkt nocnej i świątecznej opieki chorych, który powstał w Chyloni przy ul. Wejherowskiej 59. Zastąpił on dotychczasowy punkt, który mieścił się przy ul. Białowieskiej na Obłużu.
Boże Narodzenie 2021 to czas, który spędzamy z bliskimi. Łódzki NFZ apeluje jednak: "Jeśli masz objawy jakiejkolwiek infekcji, chroń innych - zrezygnuj ze spotkań z bliskimi i podróży, zostań w domu". Gdzie szukać opieki medycznej w święta i czynnej apteki?
Ubezpieczenie zdrowotne zapewnia nam bezpłatne leczenie. Kto podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu? Czy można się samemu ubezpieczyć?
- Leczenie starszych ludzi pozostawiało wiele do życzenia przed pandemią. Teraz jest jeszcze gorzej - mówi geriatra z Łodzi. Przybywa seniorów, którzy - pozbawieni opieki medycznej - ratunku szukają na pogotowiu.
Narodowy Funduszu Zdrowia uruchomił bezpłatny numer: 800 137 200, pod którym pacjenci mogą liczyć na pomoc medyczną poza godzinami pracy lekarzy rodzinnych, w weekendy oraz święta. To Teleplatforma Pierwszego Kontaktu, z której mogą korzystać również osoby niesłyszące.
Długie jak tasiemiec kolejki do lekarzy przestają być domeną wyłącznie publicznej służby zdrowia. Liczone w tygodniach, a nawet w miesiącach terminy do prywatnego lekarza to już codzienność. Starzejemy się, więc będzie tylko dłużej i drożej. W Pieniądzach Ekstra szukamy trików rodem z publicznych placówek.
Z roku na rok coraz trudniej zatrudnionym w firmach, które wykupiły pracownicze pakiety medyczne w prywatnych klinikach, korzystać z opieki lekarskiej. Na wizytę u lekarza internisty trzeba czekać dwa-trzy dni, u specjalisty - nawet kilka tygodni. Dlaczego tak się dzieje?
Fundowane przez firmy pakiety medyczne w prywatnych przychodniach ma już ponad 40 proc. pracowników. Korzysta na tym i pracownik, i pracodawca, i firma medyczna. Traci zaś budżet.
Ogromny napływ uchodźców i imigrantów nie przyniósł Europejczykom wzrostu zachorowań na żadną chorobę zakaźną. Za to zachodni styl życia bywa groźny dla zdrowia przybyszów - przekonują eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia.
Copyright © Agora SA