Większe wpływy na konto i wniosek o wakacje kredytowe? Bankowcy nieoficjalnie przyznają: od razu zgłaszamy do prokuratury. Banki nie mają jak zbierać oświadczeń o dochodach, chcą więc działać mocno... prewencyjnie.
Mało tego, jeśli jego żona zarabia np. 20 tys. zł netto, ale kredyt jest tylko na niego, również mogą skorzystać z wakacji kredytowych. Mamy interpretacje Ministerstwa Finansów i Związku Banków Polskich pokazujące, jak kredytobiorcy powinni liczyć swoje dochody, ubiegając się o wakacje kredytowe.
Polacy płacą prawie (bo drożej jest tylko na Węgrzech) najwyższe odsetki od kredytów na zakup mieszkania, i to nie jest wyłącznie efekt wysokich stóp procentowych. Średnia stawka dotycząca kredytów hipotecznych to 7,67 proc. To niemal dwa razy więcej niż w Niemczech czy Belgii i ponad trzy razy więcej niż na Malcie.
Banki cisną, a rząd nie odpuszcza. I dalej planuje wakacje, te finansowe, dla kredytobiorców. Na teraz jednak tylko na 2024 rok. - W dłuższej perspektywie ten mechanizm nie będzie potrzebny - zapowiedział podczas Forum Bankowego w Warszawie Jurand Drop, wiceminister finansów.
Choć Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy wydłużający wakacje kredytowe na 2024 rok, Związek Banków Polskich nie poddaje się i pokazuje wyliczenia dotyczące kosztów tego programu. W kuluarach porównują wydatki na wakacje kredytowe do realizacji programu "Posiłek w szkole i domu".
Jak co miesiąc, po decyzji RPP o wysokości stóp procentowych, konferencję zwołał prezes NBP Adam Glapiński. Główny temat: inflacja. Ale Glapiński zaczął jednak od wylewania swoich żali: Ile NBP musiał się nasłuchać krytyki, "ile kabaretów skonstruowano na podstawie naszych projekcji".
Rada Polityki Pieniężnej kolejny miesiąc z rzędu zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Główna stopa referencyjna wciąż wynosi 5,75 proc. Ale to nie oznacza, że niektórym kredytobiorcom nie spadną raty.
Tydzień po tygodniu prace nad projektem wydłużającym wakacje kredytowe przeciągały się. Dopiero we wtorek, 5 marca, Rada Ministrów dyskutowała nad rozwiązaniem i premier Donald Tusk przedstawił zaakceptowaną wersję. Skorzystać mają tylko ci, którzy rzeczywiście borykają się ze spłatą rat. Są nowe warunki.
"Resort finansów kontynuuje prace nad projektem ustawy - obecnie kończymy analizy. Wkrótce przedstawiony zostanie projekt ustawy podczas posiedzenia Rady Ministrów" - odpowiedział Wyborcza.biz wydział prasowy Ministerstwa Finansów.
Rekordowe 305 proc. - o tyle więcej kredytów hipotecznych niż rok wcześniej udzieliły banki w styczniu. Patrząc na wartość udzielonych kredytów na mieszkanie (pompowaną przez rosnące ceny), w styczniu mieliśmy wzrost aż o 403 proc. Wyborcza.biz jako pierwsza publikuje najnowsze statystyki Biura Informacji Kredytowej.
- W odpowiedzi na list bankowców do premiera przesłaliśmy pismo do Prezesa Rady Ministrów - poinformował Wyborcza.biz Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Ponownie chodzi o wakacje kredytowe, ale nie tylko. W tle spór o wskaźnik WIBOR i lobby bankowe.
Wbrew zapowiedziom rząd nie przyjął we wtorek projektu ustawy przedłużającej wakacje kredytowe na 2024 rok. Na warszawskiej giełdzie trwa karnawał, a akcje banków drożeją.
Bankowcy nie odpuszczają i próbują przekonać rządzących, żeby nie było wakacji kredytowych w 2024 roku. Wyborcza.biz dotarła do pisma, które reprezentanci branży bankowej wysłali do premiera Donalda Tuska. We wtorek projekt ustawy ma przyjąć rząd.
Wakacje kredytowe w 2024 roku będą, ale nie, jak wcześniej zapowiadano, od marca, a dopiero od kwietnia. Przez opóźnienie kredytobiorcy nie zapłacą aż dwóch rat w drugim kwartale 2024 r. Ale pojawił się też nowy warunek, który ma uprawniać do skorzystania z wakacji.
Z programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." skorzystali przede wszystkim 30-letni single, rzadziej pary i rodziny z dziećmi. W tym roku ma być inaczej, ale jedno się nie zmieni: możemy spodziewać się wielkiego zainteresowania zakupem nieruchomości na preferencyjny kredyt hipoteczny i dalszego wzrostu cen za metr kwadratowy.
W ramach programu "Mieszkanie na start", w przypadku kredytu hipotecznego na 400 tys. zł, rata singla wyniesie 2773 zł, pary 1833 zł, a rodziny z trójką dzieci 1333 zł, wynika z wyliczeń Expandera. Swoje szacunki przedstawi też Ministerstwo Rozwoju i Technologii w ocenie skutków regulacji projektu ustawy.
- Gdyby nie wakacje kredytowe, oprocentowanie lokat bankowych mogłoby być o jedną czwartą wyższe - twierdzą bankowcy. A to nie jedyne koszty rozwiązania korzystnego tylko dla tych, którzy mają kredyt mieszkaniowy w złotych. Nowy rząd pracuje nad przedłużeniem wakacji kredytowych na 2024 r.
Wciąż trwają prace nad ostatecznym kształtem programu "Mieszkanie na start", który zastąpi zakończony w styczniu "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Resort rozwoju i technologii podaje coraz więcej szczegółów: wiemy, czy mieszkanie kupione w ramach nowego programu będzie można wynająć.
Zamiast kredytu hipotecznego w wysokości 605 tys. zł tylko 239 tys. zł - tak spadnie zdolność kredytowa dla 4-osobowej rodziny z dochodem 10 tys. zł na rękę. Wszystko przez proponowane przez nowy rząd zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Stracą przede wszystkim rodziny z dziećmi.
Główna stopa referencyjna pozostaje na poziomie 5,75 proc. Adam Glapiński i pozostali członkowie RPP nie zareagowali na spadek inflacji z 6,6 do 6,1 proc. Czy rzeczywiście jest szansa na dalsze obniżki stóp procentowych już w marcu 2024 roku?
Kredytobiorcy nie czekali na program "Mieszkanie na start". W grudniu do banków wpłynęło ponad 46 tys. wniosków o kredyt hipoteczny, z czego trzy czwarte o bezpieczny kredyt 2 proc. Ulgi pozostałym nie przyniesie też Rada Polityki Pieniężnej.
Nie milkną echa ogłoszonego przez resort rozwoju i technologii projektu programu "Mieszkanie na start", który ma zacząć obowiązywać w połowie roku. Ekspert nie ma wątpliwości, że rozpocznie się wówczas prawdziwy wyścig kupujących. Kto najbardziej skorzysta na programie?
Mnożą się pytania o "Mieszkanie na start". Czy w ramach tego wsparcia będzie można kupić mieszkanie z rynku wtórnego albo wybudować dom? Czy będą mogły z niego skorzystać osoby, które odziedziczyły lokal? Rozwiewamy wątpliwości.
36-letni singiel, który nigdy nie miał mieszkania, nie skorzysta z rządowego programu "Mieszkanie na start". Podobnie jak para, w której oboje zarabiają po 6,5 tys. zł na rękę. Z drugiej strony, preferencyjny kredyt dostanie 5-osobowa rodzina, która ma kilka mieszkań, a ich dochody nie przekraczają 33 tys. zł. Czyli np. rodzina z trojgiem dzieci, jeżeli rodzice zarabiają po 11 tys. zł na rękę.
WIG-NRCHOM wystrzelił tuż po ogłoszeniu szczegółów nowego programu mieszkaniowego. Cieszą się osoby planujące zakup własnego M. Analitycy ostrzegają przed możliwym dalszym wzrostem cen, a pośrednicy zwracają uwagę na wykluczenie mieszkańców dużych miast.
Od najmu do własności. "Bezpieczny kredyt 2 proc." umożliwił wielu osobom pójście na swoje. Rata preferencyjnego kredytu pod koniec 2023 roku była niższa niż koszt najmu średnio - w zależności od miasta - od 83 do nawet 517 zł.
Na forach internetowych oburzenie. Wszyscy zainteresowani uzyskaniem "bezpiecznego kredytu 2 proc." byli przekonani, że mają czas do 7 stycznia, by złożyć wnioski. Decyzja Banku Gospodarstwa Krajowego o zakończeniu programu zaskoczyła. I oznacza znów zmiany na rynku.
W czwartek Bank Gospodarstwa Krajowego wydał komunikat: środki na rządowy program "Bezpieczny kredyt 2 procent" zostały wykorzystane, 2 stycznia 2024 roku zostanie wstrzymane przyjmowanie wniosków.
To już pewne - w 2024 roku będą nadal obowiązywały wakacje kredytowe. Warunek jest tylko jeden: ulgę dostanie ten, komu rata kredytu pochłania przynajmniej jedną trzecią wynagrodzenia.
Trwa boom na kredyty hipoteczne, zwłaszcza na te z rządowymi dopłatami w ramach programu "Bezpieczny kredyt 2 procent". W ostatnich miesiącach notowano kilkuset procentowe wzrosty. Teraz jednak kolejne banki zapowiadają koniec przyjmowania wniosków.
Posiadaczka kredytu hipotecznego, której rata pochłania równo połowę wynagrodzenia, może pożyczyć góra 50 tys. zł. I to aż na 10 lat. Kiedy wydatki na kredyt hipoteczny pochłaniają ponad połowę wynagrodzenia, zdolność kredytowa szoruje po dnie lub w ogóle znika.
- Chciałbym program "Kredyt 2 proc." trochę zmodyfikować, aby był otwarty dla większej liczby rodaków. Może uda się zmniejszyć koszty, nie powodując kosztów dla budżetu państwa. Czekam na analizy - powiedział nowo wybrany minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.
Według szacunków analityków środków w "Bezpiecznym kredycie 2 proc." może wystarczyć maksymalnie do końca stycznia. Banki mogą jednak decydować się wcześniej na rezygnację z udziału w tym programie. Pierwszy właśnie podał, kiedy przyjmie ostatnie wnioski.
Najpierw posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych poświęcone projektowi Trzeciej Drogi o przedłużeniu wakacji kredytowych na 2024 rok zostało odwołane, a teraz okazuje się, że cała ustawa stoi pod znakiem zapytania. - Do decyzji nowego rządu - zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Banki udzieliły w październiku kredytów hipotecznych na kwotę 9,725 mld zł. To najwięcej w całej dotychczasowej historii rynku kredytów mieszkaniowych. Średnia kwota kredytu przebiła już 400 tys. zł, ale to wcale nie jest dobra informacja dla osób aplikujących o kredyt hipoteczny. Ceny nieruchomości wystrzeliły w kosmos.
Na stronach sejmowych znalazł się projekt ustawy wprowadzającej wakacje kredytowe na 2024 rok. To projekt autorstwa partii Polska 2050, więc raczej pewne jest, że kredytobiorcy będą mogli i w 2024 roku skorzystać z urlopu od jednej raty w każdym kwartale przyszłego roku.
Banki mogą nieprzychylnie patrzeć na osoby, które lubią obstawiać pieniądze w zakładach bukmacherskich czy grach liczbowych. Przekonał się o tym jeden z mężczyzn, który dostał z banku odmowę otrzymania bezpiecznego kredytu 2 proc.
3 tysiące za kawalerkę w Warszawie? Ależ te czynsze poszły w górę! Zapominamy, że w górę szły również pensje, za to znikały karaluchy i stare okna
Wskaźnik WIBOR dzień w dzień rośnie i jest już na poziomie 5,82 proc. Rynek przestał wierzyć w dalsze obniżki stóp procentowych, a to oznacza, że to nie koniec wzrostów wskaźnika, który wraz z marżą banku decyduje o oprocentowaniu kredytów. Dlatego teraz dotychczasowa opozycja nie wyklucza wydłużenia wakacji kredytowych na 2024 r.
Na listopadowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej z Adamem Glapińskim na czele zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, czyli 5,75 proc. Czy teraz, po zwycięskich dla opozycji wyborach parlamentarnych, nastąpi zwrot w polityce RPP?
Copyright © Agora SA