Przeciętny Włoch ma bardzo dużo konsumenckiego kredytu, nie z jednego, ale z wielu banków. Wierzę, że ciągu trzech-czterech lat Kruk będzie raczej włoską firmą, bo tam będziemy robić ponad 50 proc. biznesu - mówi Piotr Krupa, szef firmy windykacyjnej Kruk.

Piotr Krupa zrobił karierę w jednej z najbardziej niewdzięcznych branż, ale po mistrzowsku. Jego firma windykacyjna Kruk jest liderem w naszej części Europy. 

Początki Kruka jako firmy zarządzającej wierzytelnościami to koniec lat 90. Zaniepokojonym rodzicom i sobie tłumaczył, że nic złego nie robi, bo konieczność oddawania długów to norma społeczna. I on chce stać na jej straży.

Od końca zeszłej dekady Kruk działał inaczej: zamiast odzyskiwać długi na zlecenie banku, część wykupywał na własny rachunek, a potem rozkładał zaległości osobom zadłużonym na raty. Mogły one nawet wskazać miesięczną kwotę spłat. 

Krupa uważa, że windykacja źle się kojarzy, bo wcześniej firmy traktowały osoby zadłużone jak oszustów. - My do nich podchodzimy jak do klientów. Zresztą większości po prostu powinęła się noga w życiu. To w gruncie rzeczy uczciwi ludzie, których obsługujemy tak, jak my sami chcielibyśmy być traktowani w takiej trudnej sytuacji – mówi Krupa.   

Kruk zatrudnia 3 tys. osób, obsługuje 6,3 mln zadłużonych osób i firm. Wśród tych, z którymi udaje się nawiązać kontakt, a takich jest do 60 proc., większość korzysta z oferty Kruka i stopniowo spłaca swoje długi. Resztę spraw rozpatrują sądy. 

EY Przedsiębiorca Roku
CZYTAJ WIĘCEJ

W zeszłym roku Krupa został zwycięzcą konkursu EY Przedsiębiorca Roku. W połowie czerwca reprezentował Polskę w światowym finale programu w Monte Carlo. 

Edyta Bryła: Co windykator wie o długach Polaków?

Piotr Krupa: We współczesnym świecie dług ma każdy. Zaciągamy zobowiązanie na telewizję, dostawy prądu czy wody, robimy dług na karcie kredytowej. Takie długi to immanentna część życia i nawet nie zastanawiamy się, że za nimi stoi jakaś finansowa machina.

Zadłużamy się coraz bardziej, bo poprawia się nasza zdolność kredytowa, a spłacalność jest wysoka. Długów zwykle nie spłaca mniej niż 5 proc. dłużników. To dobry wynik.   

Dla Kruka to dobrze czy źle?

W czasach dobrej koniunktury gospodarczej mniej jest nowych osób zadłużonych, ale stare długi trochę lepiej się spłacają, bo ludzie mają pieniądze. Jednak jesteśmy w stanie zarabiać przy każdej koniunkturze. Teraz zarabiamy na lepszej spłacalności, ale jak jest spowolnienie gospodarcze, ludzie mają mniej pieniędzy i możliwości spłacania, to wtedy jest wiele okazji, by po korzystnej cenie odkupić długi od banków. Fachowo mówi się, że jesteśmy antycykliczni.

Poda pan konkretny przykład?

Fajnie ten mechanizm było widać w Rumunii. Jak wchodziliśmy tam w 2006 roku, gospodarka była bardzo rozgrzana. Kupiliśmy portfele wierzytelności dość drogo jak na tamten czas, ale dwa lata później rumuńska gospodarka skurczyła się o 7,3 proc., a wzrosło bezrobocie. Nagle się okazało, że dużo trudniej jest odzyskać pieniądze, niż planowaliśmy. Ale w tym samym czasie duże kłopoty miały też banki. Potrzebowały finansowania, więc za dobrą cenę kupiliśmy bardzo dużo pakietów wierzytelności. Na tej bazie zbudowaliśmy w Rumunii wielką firmę.

W Polsce było podobnie?

W Polsce cały rok 2010, 2011 i 2012 były wzmożonym czasem sprzedaży wierzytelności, w związku z kryzysem finansowym w latach 2007-08. Banki chętnie pozbywały się ich ze swojego bilansu. A my teraz zarabiamy, bo portfele wierzytelności dobrze pracują, ludzie chętnie spłacają długi. Tak będzie aż do ochłodzenia w gospodarce.

Za to Włochy to typowy przykład na to, że im gorzej w gospodarce, tym lepiej dla Kruka.

Włochy są dla nas najbardziej przyszłościowe, taki scenariusz obstawiamy już od dwóch lat. Jak na Europę Włosi mają bardzo poważny problem ze spłatą kredytów, zarówno przez firmy, jak i osoby fizyczne. Przeciętny Włoch ma bardzo dużo konsumenckiego kredytu, nie z jednego, ale z wielu banków. Wyprzedzają ich tylko Hiszpanie.

Przez wiele lat włoskie banki lekką ręką pożyczały bowiem pieniądze, a teraz cierpią. Nakłada się na to słabość systemu prawnego. Sądy są relatywnie drogie, więc banki mają poważne problemy z odzyskiwaniem pieniędzy i sprzedają sporo wierzytelności inwestorom.

Upatrujemy tam dla siebie wielkiej szansy, tak jak wielu inwestorów z całego świata. Wierzę, że ciągu trzech-czterech lat Kruk będzie raczej włoską firmą, w takim sensie, że stamtąd będzie pochodzić kilkadziesiąt procent naszych przychodów. Obecnie zdecydowanie najwięcej mamy ich w Polsce i Rumunii.

Dlaczego Włochy popadły w takie kłopoty?

Bo przez wiele lat rozdrobniony włoski rynek finansowy pompował pieniądze do kieszeni konsumentów, nie zważając na ryzyko kredytowe, które pojawi się w przypadku spowolnienia gospodarczego. Teraz ryzyka się zmaterializowały i Włosi mają kilkaset miliardów euro wierzytelności, których nie spłacają. 

Partnerami 15. edycji konkursu Przedsiębiorca Roku 2017/18 byli:
PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, „Gazeta Wyborcza”, Harvard Business Review Polska, „Puls Biznesu”, TVN 24 BiS.

Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
Mam dla "pana Kruka" niedobra wiadomosc: jestem na jego wdzieki i charm Przedsiebiorcy Roku w 100% odporny. Zyje na poziomie swoich sredniowysokich zarobkow; ZADNYCH kredytow i wybujalych oczekiwan, ktore moglyby mnie w zadluzenie wciagnac.
już oceniałe(a)ś
7
0
I Włosi dalej nie będą spłacać skoro sądy są "relatywnie drogie". To czym ich Kruk postraszy? Perswazją słowną ukraińskiej "konsultantki"??? :-)
już oceniałe(a)ś
8
2
firma do likwidacji przymusowej. taka działalność zło, które zrodziło zło = banki pożyczające każdemu. banki należy zreformować, a firmy windykacyjne przymusowo zlikwidować.
już oceniałe(a)ś
8
3
myslalem ze to dowcip a jednak nie . Wszystkim potencjalnym klientom tej "Firmy" zalecam pilne konsultacje w dziedzinie : prawo spadkowe
już oceniałe(a)ś
4
0
Na początku zastraszał, szantażował, długi, które były spłacone wymuszał do zwrotu, a teraz przedsiębiorca roku. Jakie Państwo taki przedsiębiorca. Jedzie do Włoch, mafia go potrzebuje.
@ddbk2015
No tak, bo najlepiej to nazaciagac pożyczek i nie oddawac. To widzę jest twoja norma społeczna.
już oceniałe(a)ś
1
2
@me_a_name_i_call_myself
Długi spłacone, ktoś w firmie czegoś nie uzupełnił i sprzedał hurtem stare papiery, a Kruk nie sprawdzał, hurtem jak leci zastraszał, jak ktoś na te sprzed 10 lat, spłacone długi odpowiedział, to Kruk przyssał się do niego, najpierw wysyłał czarną kopertę jak zza grobu, potem zastraszał kosztami i sądem. Gdy trafił, na osobę kumatą, odpuszczał w przedbiegach, gdy trafił na starszą i schorowaną wydoił. Tak się dorobił. Potem to już było trochę bardziej kulturalnie. Ale niektórzy pamiętają.
już oceniałe(a)ś
3
0
Hiena
już oceniałe(a)ś
1
0
specjalisci od wydumanych i przeterminowanych dlugow kto tym hienom placi chyba starzy zachukani ludzie gonic ich na drzewo
już oceniałe(a)ś
0
0
cos tam wspomnial o Hiszpanii ale w Hiszpanii takie firmy to folklor, splate dlugow ustanawia sad..
już oceniałe(a)ś
0
0