Każdy kryzys oznacza weryfikację przedsiębiorców i ich biznesów. Bywa też szansą na zmianę profilu działalności czy poszerzenia jej o produkty, które nagle stały się bardzo potrzebne.
Jeszcze w grudniu, kiedy koronawirus siał już postrach w Chinach, mało kto w innych częściach świata spodziewał się, że będzie miał w domu po kilka maseczek, a przyłbicę, którą do tej pory używał do koszenia trawy, zacznie zakładać, wychodząc do sklepu.
Maseczki zaczęli szyć wszyscy, a szczęśliwi posiadacze drukarek 3D produkowali przyłbice na potęgę. Jacek Sikora, prezes firmy Vitberg, która od 25 lat zajmuje się produkcją urządzeń medycznych do wibroterapii, wpadł na pomysł połączenia tych dwóch produktów. Tak powstał Vitberg Mini Shield, który nie tylko chroni, ale pozwala też odetchnąć pełną piersią. Korzysta z tego rozwiązania już blisko milion Polaków.
Zamknięcie w lockdownie zakładów fizjoterapii, głównych odbiorców Vitberga, było dla firmy niczym wyrok. Dosłownie z dnia na dzień obroty spadły o 95 proc. Ponad 150 pracowników mogło stracić źródło utrzymania. Ale w Vitbergu w cztery dni przestawili produkcję z urządzeń do wibroterapii na – najpierw – maski jednorazowe, a później wielorazowe o wysokim stopniu filtracji.
– Byliśmy jednym z nielicznych polskich producentów, który cokolwiek w tym czasie badał. Maski testowaliśmy w laboratorium Azotów w Tarnowie, zamówiliśmy specjalną florę bakteryjną, a pod mikroskopem sprawdzaliśmy wielkość otworów i porowatość naszej tkaniny. To były dość zaawansowane badania i przez prawie trzy tygodnie zajmowaliśmy się tylko nimi, zanim zaczęliśmy maski produkować – relacjonuje prezes Vitberga.
Na początku pandemii maseczki były dosłownie wyrywane z rąk, osiągały astronomiczne ceny, sprzedawała się w zasadzie każda ich ilość, nawet tych o słabej reputacji. Jak podkreśla założyciel Vitberga, jego firma jest na rynku 25 lat i nie mogła pozwolić sobie na kilkusetprocentową marżę.
– Sprzedawaliśmy maski po cenie, jaką uznawaliśmy za rynkową, a więc koszty pracy plus niewielka, 12-proc. marża – relacjonuje. – Zresztą mamy je cały czas w ofercie. Przeróżne maseczki są teraz dostępne na każdej stacji benzynowej, a ludzie i tak wolą nasze. Zaopatrujemy np. straże miejskie czy policję w wielu miastach, PGE, warszawskie wodociągi i tysiące innych firm w całej Polsce.
Maseczkowy biznes na szeroką skalę się jednak skończył, a gabinety rehabilitacji, które korzystały ze sprzętu Vitberga, ciągle były zamknięte. Znowu zaczęło się robić nerwowo. Pomógł przypadek. Pewnego dnia prezes Vitberga w sklepie trafił na… pana Zenka.
– Pan Zenek stał przed pomidorami z maseczką pod brodą i na nie „furczał”. Zwróciłem mu uwagę, że sytuacja jest dość szczególna, a on z gracją mi odpowiedział: „Ale ja się k... duszę” – opowiada prezes Vitberga.
– Wróciłem do domu i zacząłem się zastanawiać, co zrobić, żeby ten człowiek przestał się dusić i jednocześnie żeby nie chuchał na pomidory – kontynuuje. – Wziąłem kawałek plastiku, fragment materiału, zszywacz, no i zacząłem projektować. Tak powstał pierwszy prototyp Mini Shielda. Potem z Kasią, kierownikiem produkcji, usiedliśmy do maszyn. Siedzieliśmy tam kilka dni, aż zrobiliśmy już w miarę sensowny prototyp. Najpierw daliśmy go naszym pracownikom w biurze, którzy siedzieli tu w maskach. Nie muszę chyba mówić, że później o zwykłych maseczkach nie chcieli już słyszeć. To był dla mnie sygnał, że idziemy w dobrym kierunku.
Mini Shield łączy dobre cechy maseczki i przyłbicy, jednocześnie eliminując te złe. Chroni użytkowników podobnie jak maska chirurgiczna, jednak nie ogranicza w żaden sposób oddychania. Jest lżejszy od tradycyjnej przyłbicy, nie zakrywa całej twarzy i – co najważniejsze – przylega do niej, jest praktycznie niewidoczny. Chroni, ale nie ogranicza – do tego stopnia, że czasem możemy o nim zapomnieć:
– Siedziałem w biurze, przeglądałem dokumenty i chciałem wziąć łyk kawy. Niestety, nic nie trafiło do ust, a wszystko na spodnie. Dlaczego? Bo miałem na twarzy Mini Shielda – przywołuje anegdotę Sikora.
Maski nie da się opatentować, ale jej wzór użytkowy i przemysłowy już tak. Po otrzymaniu patentów przyszedł czas na sesję zdjęciową. Modelami zostali pracownicy, którzy chcieli się włączyć do promocji wynalazku.
Jednak na początku Mini Shieldy nie chciały się sprzedawać. – Pierwszą myślą była sprzedaż hurtowa – opowiada Sikora. – Wysyłaliśmy więc Mini Shieldy do wszystkich, którzy kupowali od nas hurtowo maseczki, ale okazało się, że nikt nie chce ich brać.
Co było robić? Vitberg nie zajmował się do tej pory sprzedażą detaliczną, teraz postanowił jednak założyć zwykły sklep internetowy i pokazać swój wynalazek światu. I szybko okazało się, że firma trafiła w dziesiątkę. Po trzech miesiącach sprzedaż zbliżyła się już do półtora miliona sztuk.
Mini Shieldy można zobaczyć w autobusach czy na ulicach, coraz częściej też w… mediach społecznościowych – na zdjęciach z restauracji, salonów fryzjerskich czy np. znad morza. Na zaprzysiężeniu prezydenta miało je na twarzach kilkoro parlamentarzystów. Dla swoich pracowników kupiły je m.in. Kaufland, Nestle, Colgate – zarówno dla oddziału w Polsce, jak i w Niemczech, Coca-Cola, część oddziałów ING, a testuje je IKEA. Również sądy i państwowe urzędy zaopatrują się w Mini Shieldy, duże zainteresowanie produktem Vitberga widać ze strony szkół i uniwersytetów. Odezwali się odbiorcy z Anglii, Irlandii czy Niemiec. Vitberg wysyła tam Mini Shieldy paletami.
– Produkujemy prawie 22 tys. sztuk dziennie i wszystko sprzedajemy w ciągu kilku godzin. Mamy opóźnienia z dostawami, a Allegro naszym partnerom zrobiło darmową kampanię promocyjną, bo przejęli 70 proc. sprzedaży przyłbic na portalu. Już siedemnasty czy osiemnasty sanepid wyposaża się w Mini Shieldy – dumnie opowiada prezes Vitberga.
Również bardzo dużo zakładów pracy kupuje je dla pracowników. To dla nich duża oszczędność, bo maski, nawet wielorazowe, musieli wymieniać co tydzień. Mini Shield wpisał się więc również w potrzeby pracodawców, bo wystarcza nie na tydzień, a na kwartał.
Vitberg na budowę marki pracował 26 lat, a Mini Shieldy w trzy miesiące zapewniły mu rozpoznawalność, której prawdopodobnie nie osiągnąłby nigdy.
Vitberg to jednak nie tylko maseczki i przyłbice. Jest europejskim liderem produkcji urządzeń medycznych do wibroterapii, używanych w procesie rehabilitacji. Ma własny, duży dział badawczo-rozwojowy, a w zasadzie każde badania w dziedzinie wibroterapii realizowane na polskich uniwersytetach odbywają się na ich urządzeniach.
Dzięki Vitbergowi Polska jest liderem w badaniach i rozwoju wibroterapii na świecie. Jedynym poważnym światowym konkurentem nowosądeckiej firmy pozostaje amerykańska Niagara Technology. Jednak oni zajmują się wibroterapią od lat czterdziestych XX wieku.
Jak powstał Vitberg? Trochę przez przypadek, jednak głównie dzięki dobrej intuicji Jacka Sikory. W latach 90. podobnych historii w Polsce można znaleźć sporo.
Pan Jacek chciał być prawnikiem. Nie dostał się na studia, bo nie zdał rosyjskiego. Aby odrobić wojsko, poszedł pracować w kopalni. Później zatrudnił się w firmie handlowej w Rybniku, z której został skierowany do Nowego Sącza. Jego przygoda z wibroterapią zaczęła się dość niewinnie, bo od hinduskiej poduszki do masażu, którą sprzedawał jako przedstawiciel handlowy.
– Ta poduszka miała wiele wad, ale kluczową było to, że się zwyczajnie psuła, więc ludzie, którzy ją kupowali, wracali do nas. Byłem przekonany, że będą w nas rzucać tymi poduszkami, a oni nie! Pytali: „Czy możemy to u was naprawić?”. Nie chcieli poduszek oddawać, bo im po prostu pomagały. Efekt był taki, że pewnego dnia postanowiłem produkować własne tego typu poduszki – opowiada z uśmiechem Jacek Sikora.
Ostatecznie Vitberg wyprodukował i sprzedał ich 250 tysięcy. A pewnego dnia Sikora połączył trzy leżące na jego biurku poduszki, dodał pilota i w ten sposób powstał pierwszy materac do wibroterapii.
Droga do tego, żeby produkt typowo sprzedażowy stał się produktem medycznym, była bardzo długa. Prezes Vitberga nie odpuszczał. Maniakalnie wpisywał w internetowej wyszukiwarce, w różnych językach i konfiguracjach, frazy: wpływ wibracji, działanie wibracji, jak działa wibracja. Przeglądał biblioteki i księgarnie.
Pewnego dnia, podczas wieczornego rytuału poszukiwania informacji, znalazł artykuł napisany przez grupę naukowców z AWF-u we Wrocławiu. – Okazało się, że jednak ktoś bada wpływ wibracji na człowieka – opowiada. – Pod artykułem była bibliografia. Naukowcy z Wrocławia powołali się na kilkanaście badań. Miałem w końcu źródła.
Od tego czasu wiele się zmieniło – Jeżeli ktoś pisze dzisiaj pracę naukową z wibroterapii, prawdopodobnie wykorzystuje naszą maszynę. Sami mamy też największą w Europie bibliotekę prac naukowych z tej tematyki, jest w niej ponad 1300 publikacji naukowych – mówi z dumą prezes Sikora.
Vitberg sprzedał już 1 mln 270 tys. urządzeń do wibroterapii. I cały czas opracowuje nowe rozwiązania. – Teraz np. wspólnie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz krakowskim AWF-em pracujemy nad projektem multistołu do rehabilitacji, czyli robotem, który w sporym stopniu ma wyręczyć fizjoterapeutę. To projekt na naprawdę dużą skalę, unikalny na skalę światową – z wielkim zapałem opowiada pan Jacek.
Prototyp już istnieje, teraz czas na testy i patenty.
Nowosądecka firma zaprojektowała ostatnio fotel do masażu Vitberg Basic. Pokrótce: każdy z nas bez wychodzenia z domu będzie w stanie w profesjonalny sposób zastosować na sobie masaż wibracyjny, a maszyna dostosowuje proces masażu do każdego użytkownika, analizując jego masę i skład ciała.
Prezes Sikora: – Naszą ideę zaczerpnęliśmy z rozwiązania z pierwszej misji załogowej na Księżyc, a dokładnie z budowy fotela zaprojektowanego dla kosmonautów. Ułożenie ich ciał musiało być takie, aby przeciążenia związane z przyśpieszeniem nie wpływały zbyt mocno na kręgosłupy. Naukowcy z NASA wymyślili więc odpowiednią pozycję. A my tę pozycję odtworzyliśmy i połączyliśmy z naszymi rozwiązaniami. Tak powstał produkt idealny. W zasadzie nie trzeba go nawet włączać, żeby przestał boleć kręgosłup.
Jaka jest generalna recepta Jacka Sikory na sukces?
– Trzeba zacisnąć pięści i się nie poddawać. Wystarczy poszukać zasobów w tym wszystkim, co już umiemy, czego się nauczyliśmy, co jest dla nas ważne. I to wykorzystać. No i trzeba zasuwać, innego wyjścia nie ma.
Trwa 18. edycja konkursu EY Przedsiębiorca Roku. Swoje kandydatury można zgłaszać do 30 września. Partnerami są: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, Gazeta Wyborcza, Puls Biznesu, ICAN Management Review, TVN24 BiS.
Wszystkie komentarze
dokładnie. Maski z zaworami i przyłbice nie chronią innych, aerozol przechodzi swobodnie,.....
Aerozol przechodzi przez pleksi? Chyba za dużo Martini w tej warszawce się przelewa. Czy wy macie wodę zamiast mózgów? Właśnie o to w tym chodzi że Mini Shield przylega do twarzy, a inne przyłbice nie. Dlatego chroni cymbały z warszafki.
Pół przyłbice są dla półgłówków.
Aerozole przechodzą POD plexi.
Ostatnie badania daczę nawet przeszkadza bo rozbijają aerozol
Wcale nie przylega, tak samo jak przyłbica, jest spory luft między pleksi a twarzą. Dlatego oddycha się wygodnie
Ale chroni lepiej, niż maseczka noszona na brodzie. Przynajmniej jak ktoś kaszle w sklepie, to nie na pomidory, tylko na wewnętrzną stronę maseczki.
No i nie trudno w niej smarkać na chodnik, co jest całkiem często praktykowane przez polskie chamstwo.
Drogi karasiu, ewidentnie gowno ci szkodzi na rozum - popisujesz sie totalna nieznajomoscia mechanizmu zakazen poprzez drogi oddechowe. Ten kawalek plastiku chroni cie przed opluciem - niczym wiecej. Ta mechaniczna przeszkoda w przypadkach wzmozonego oddychania tworzy pod broda wiry, ktore wzmagaja zasysanie aerozoli - zatem mozliwasc zakazenia, zwlaszcza w pomieszczeniach zamknietych
:))))))
przylega tylko od góry, boki i dół są otwarte, więc tamtędy powietrze z wirusem swobodnie wychodzi i wchodzi. Maseczka ma przylegać do twarzy z każdej strony, by była skuteczna. Więc jak porównywać?
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Firma Vitberg, produkcją wyrobów medycznych zajmujemy się od 26 lat. Ze względu na sytuację, która zaskoczyła nas wszystkich, w ostatnim czasie skupiliśmy się na produkcji środków ochrony osobistej. Od samego początku chcieliśmy gwarantować nie tylko bezpieczeństwo, ale też komfort podczas pandemii i właśnie z tą myślą powstała nasza #Półprzyłbica Vitberg Mini Shield.
#MiniPrzyłbica - wymyślona, zaprojektowana i produkowana w Nowym Sączu - w ciągu kilku miesięcy podbiła świat. W Vitberg Mini Shield chodzi ponad 3 000 000 osób, w tym pracownicy wielu znanych firm na całym świecie. Wybierają nasz produkt, ponieważ nie utrudnia oddychania, jest bardzo wygodny i lekki, ułatwia komunikację, a przy tym gwarantuje ochronę innych przed osoba nosząca Vitberg miniShield.
Wzór naszego Mini Shield-a jest chroniony prawnie (zarejestrowany w Urzędzie Patentowym RP i EU ), ale nie zmienia to faktu, że na rynku pojawiało się wiele podróbek. Będziemy jednak konsekwentnie dochodzić swoich praw przed sądem...
Firma Vitberg, produkcją wyrobów medycznych zajmujemy się od 26 lat. Ze względu na sytuację, która zaskoczyła nas wszystkich, w ostatnim czasie skupiliśmy się na produkcji środków ochrony osobistej. Od samego początku chcieliśmy gwarantować nie tylko bezpieczeństwo, ale też komfort podczas pandemii i właśnie z tą myślą powstała nasza #Półprzyłbica Vitberg Mini Shield.
#MiniPrzyłbica - wymyślona, zaprojektowana i produkowana w Nowym Sączu - w ciągu kilku miesięcy podbiła świat. W Vitberg Mini Shield chodzi ponad 3 000 000 osób, w tym pracownicy wielu znanych firm na całym świecie. Wybierają nasz produkt, ponieważ nie utrudnia oddychania, jest bardzo wygodny i lekki, ułatwia komunikację, a przy tym gwarantuje ochronę innych przed osoba nosząca Vitberg miniShield.
Wzór naszego Mini Shield-a jest chroniony prawnie (zarejestrowany w Urzędzie Patentowym RP i EU ), ale nie zmienia to faktu, że na rynku pojawiało się wiele podróbek. Będziemy jednak konsekwentnie dochodzić swoich praw przed sądem...
A pomysłu gratuluję. skoro wszyscy udajemy ze coś chronimy to pomysł świetny
"przymrużenie"... ja tak tylko....przepraszam.
Mszeczki mają chornić innych, nie niesiciela(ki). Pani, tak jak ok. 75% chorych na COVID, może być bezobjawowym nosicielemi, stąd koniecznośc noszenia maseczek. Nie ma rozwiązan idealnych, ale te mini przyłbice chronią wcale nieźle tym, że wydychane przez pania powietrze kierują w dół, a nie przed panią. W tym sensie są bardziej skuteczne od maseczki, która żawsze jakąs cześć powietrza przepuszcza.
Ławeczki przepuszczają CAŁE powietrze, a nie część. Nie przepuszczają za to wirusów.
Errata: Maseczki!
nie są bardziej skuteczne, chyba że zaczniemy toczyć jałową dyskusję o kilkuprocentowej różnicy, którą ma zapewniać nieprzepuszczalne pleksi
Taaa, kierują powietrze w dół i ono sobie, razem z wirusami, spada na podłogę.
No dobra, powietrze idzie w dół, ale potem miesza się z tym wyżej ;)
Wirusy same nie fruwają (choc maja wymiar 50 nm), są obecne w mikrokropelkach wody w powietrzu i te mikrokropelki jak kurz można zatrzymać.
Pieprzysz glupoty! W kalifornijskich szpitalach i przychodniach zarowno plastikowe przylbice, jak i maseczki z zaworem wydechowym sa zabronione. Nie dosc, ze nie chronia przed zakazeniem to jeszcze wzmagaja prawdopodobienstwo zakazenia innych, co jest nawet wazniejsze.
maseczka zwykła działa na zasadzie przegrody , np jak płyta blaszana w strumieniu wody , chroni innych jeśli wszyscy noszą to dopiero ma sens , strumień wydychany nie ma długości 4 metrów tylko 1 metr + dystansowanie=ochrona
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
i respiratory !
i respiratory!!!
Respiratory są dostępne tylko w zestawie z T-72
Szanowny Państwo, a skąd takie przypuszczenie, że Vitberg Mini Shield ma chronić swojego użytkownika przed wirusem? Maski mają chronić innych przed nami wg zasady: Ty nosisz maskę maskę- ja noszę maskę -zachowujemy dystans i nawzajem się chronimy. To jest prawdziwy sens noszenia masek. Vitberg miniShiled spełnia te wymagania idealnie. Jak dobrze, możemy zobaczyć na kanale Vitberg YouTube. Tam porównaliśmy eksperymentalnie jak chroni klasyczna maska z marketu vs Vitberg miniShield.
Poza specjalistycznym maskami klasy P3 lub N95, żadne inne maski nawet w minimalnym stopniu nie chronią nas przed zarażaniam wirusem. Maski nosimy prewencyjnie dla ochrony innych przed nami.
Może test Vitberg mini Shiled i maski, pozwoli spojrzeć na zagadnienie inaczej i pozwoli zrozumieć, że między maskami a Vitberg MiniShield, różnicy nie ma.
Polecam film ma YouTube-- " Porównanie działania Mini Shield (półprzyłbica) i maski tradycyjnej - test "
Można było chociaż oznaczyć ten tekst jako "materiał sponsorowany", choć i tu miałbym wątpliwości - proponowany wyrób zupełnie nie spełnia swego zadania. Czyli jest to zwykłe wciskanie kitu...
Dokładnie tak! Szukam informacji, że to artykuł sponsorowany, a tu nic. Nie wiem po co to zostało napisane.
Przy mojej astmie ta przyłbica od miesiąca jest dla mnie najlepsza, a kupowałam różne.Noszę okulary i właśnie to jest plusem tej przyłbicy!!!
Ale na stronach biz od dawna pojawiają się teksty, które wyglądają jak reklamy. Nie ma w nich niczego krytycznego w stosunku do tematu, jest tylko zachwyt. Z drugiej strony - trzeba wiedzieć, że nie jest łatwo napisać tekst o dobrze działającej firmie tak, żeby nie brzmiał jak reklama.