Pandemia w drastyczny sposób zmieniła sposób w jaki się przemieszczamy. Wielu z nas pracuje i uczy się dziś zdalnie, do tego zaufanie do transportu publicznego zostało skutecznie nadszarpnięte.
Wszystkie dostępne dziś badania wskazują, że autobusy, tramwaje, pociągi czy samoloty są wyjątkowo bezpiecznymi miejscami. A w żadnym z krajów nie były istotnym źródłem zakażeń koronawirusem. Niezwykle ważne jest więc odbudowanie nadszarpniętego nieprawdziwymi i niepotwierdzonymi informacjami wizerunku transportu publicznego.
Ale musimy walczyć nie tylko ze skutkami pandemii. Nasze miasta muszą być przyjaźniejsze do życia, a nie da się tego osiągnąć bez poprawy warunków dla pieszych i rowerzystów, a transport publiczny być stać się ich kręgosłupem.
Kiedyś synonimem wolność było posiadanie samochodu. Dziś jest nią możliwość swobodnego przemieszczania. Dotyczy to nie tylko mieszkańców miast, także obszarów wiejskich i mniejszych miejscowości. Obecnie prawie 14 mln Polaków mieszka na obszarach wykluczonych transportowo często nawet bez dostępu do przystanku autobusowego. Dążenie do tego, aby każdy z nas miał możliwość swobodnego podróżowania w codzienny życiu, powinno być naszym priorytetem
Projektem "Zawsze po drodze" chcemy pokazać, jak można zmieniać otaczającą nas rzeczywistość, aby po pandemii żyło nam się w niej lepiej. A kluczem do tego będzie sposób w jaki będziemy się przemieszczać.
Bezpiecznie w autobusie czy w tramwaju to będzie... po zaszczepieniu, kropka.
Nienawiść do samochodów jest większa niż rozsądek i moralność.
Tak, tzreba wietrzyć debilu.
Wmówiła? To pisze wyborcza? Wy jesteście w stanie narażać ludzi na śmierć, jeśli tylko jest to zgodne z lewacką linią redakcji. Tak bardzo nienawidzicie prywatny transport, że posuwacie się do takich ohydnych tekstów.