Mimo alibi sąd uznał, że Daniel jest winny i skazał go na 2,5 roku więzienia. I choć adwokat i detektyw znaleźli nowych świadków oraz dowody, śledztwa nie wznowiono.
- Dziś jako Platforma współpracujemy z Jackiem Sutrykiem i ma nasze pełne wsparcie jako prezydent Wrocławia. Jeśli jednak chodzi o wybory w 2023 r., to nic nie jest jeszcze przesądzone - mówi Michał Jaros w pierwszym wywiadzie po wyborze na szefa PO na Dolnym Śląsku.
Nowym szefem dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej jest od soboty poseł Michał Jaros. Jego rywalowi - popularnemu prezydentowi Wałbrzycha - podczas wyborów nie pomogło poparcie Donalda Tuska i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. We Wrocławiu ster partii obejmuje wiceprezydent miasta Renata Granowska.
Wybory w PO. - Autorytet Romana Szełemeja wśród naszych członków jest niepodważalny. Platformę na Dolnym Śląsku będzie prowadził skutecznie do zwycięstwa w najbliższych wyborach - mówi "Wyborczej" Grzegorz Schetyna.
Wybory w PO na Dolnym Śląsku. - W ostatnich latach przegraliśmy wszystko, co było do wygrania. Mamy stan klęski. Dlatego dolnośląskiej Platformie potrzebna jest radykalna zmiana. I dlatego będę głosował na Michała Jarosa - mówi "Wyborczej" Bogdan Zdrojewski.
Ryszard Gitis, teść szefa "Gazety Polskiej" i Telewizji Republika Tomasza Sakiewicza, dostał od PiS stanowiska w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa. Jako wiceprezes AMW Hotele próbował zmienić warunki przetargu pod klienta przyprowadzonego przez Bartłomieja Misiewicza. Sprawę bada prokuratura.
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, w wywiadzie dla "Wyborczej Wrocław" przekonuje: - Prounijne manifestacje to mechanizm powstrzymywania tej władzy przed kolejnymi szalonymi krokami. Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS-owi dają do myślenia i pokazują, że jego polityczna samowola podlega jednak pewnym ograniczeniom.
Ponad dwa miesiące wystarczyły śledczym prokuratury do postawienia zarzutów za śmierć Dmytro Nikiforenki we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Dla urzędu miasta okazał się to jednak zbyt krótki okres do wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, która prowadzi śledztwo w spawie śmierci Dmytro Nikiforenki we wrocławskiej izbie wytrzeźwień, złożyła zażalenie na decyzję sądu o niearesztowaniu dwóch policjantów, których podejrzewa o pobicie Ukraińca.
O przywództwo w dolnośląskiej PO rywalizować będą poseł Michał Jaros z prezydentem Wałbrzycha Romanem Szełemejem. Wrocławską Platformą chcą kierować Renata Granowska, Sebastian Lorenc, Paweł Karpiński i Waldemar Cwynar. Nowe władze partia wybierze za dwa tygodnie.
Śmierć Dymitra Nikiforenki we Wrocławiu. Prokuratura w Szczecinie postawiła zarzuty łącznie aż dziewięciu osobom: czterem policjantom, trzem pracownikom izby wytrzeźwień, osobie z kadry kierowniczej ośrodka i lekarzowi pełniącemu dyżur w izbie.
Grzegorz Schetyna oddaje władzę w partii na Dolnym Śląsku. Nowi przewodniczący w regionie i Wrocławiu zadecydują o kursie Platformy przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi: dalszej współpracy z prezydentem Jackiem Sutrykiem i strategii na odzyskanie władzy w sejmiku.
W czwartek, 7 października szczecińska prokuratura zatrzymała osiem osób związanych ze sprawą Dmytra Nikiforenki, który pod koniec lipca zmarł w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu.
Gdy w 2016 r. pozbywano się z rządu Dawida Jackiewicza, oficjalnym powodem jego dymisji była likwidacja zarządzanego przez niego Ministerstwa Skarbu. Nieoficjalnie chodziło o likwidację politycznych księstw w państwowych spółkach. Ani jedno, ani drugie nie nastąpiło.
Śledztwo w sprawie śmierci Dmytra Nikiforenki, który w lipcu zmarł po przewiezieniu do wrocławskiej izby wytrzeźwień, zostało przeniesione do oddalonego o 400 km Szczecina "w celu uniknięcia ewentualnych zarzutów dotyczących braku obiektywizmu" - informuje Prokuratura Krajowa.
Przeanalizowaliśmy skład zarządów i rad nadzorczych wszystkich kilkuset spółek skarbu państwa. Wiemy, kto jest w nich kim, z kim trzyma i komu zawdzięcza swoją pozycję. To najlepszy barometr realnej siły i wpływów najważniejszych polityków rządu.
Byli urzędnicy kierowanych przez premiera resortów, członkowie założonej przez jego ojca "Solidarności Walczącej" czy bankowcy z rodowodem w BZ WBK i PKO BP - to trzy najważniejsze grupy zaufanych współpracowników Mateusza Morawieckiego, którzy obsiedli spółki skarbu państwa.
Badania toksykologiczne wykluczyły, by Dmytro Nikiforenko, który pod koniec lipca zmarł w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu, gdzie był bity przez policjantów, zażywał narkotyki lub dopalacze. Decyzją Prokuratury Krajowej śledztwo przeniesiono do Szczecina. - Nie rozumiem tego - mówi "Wyborczej" pełnomocnik rodziny ofiary mec. Krzysztof Budnik.
Paweł Kania, były już ksiądz odsiadujący karę siedmiu lat więzienia za gwałt na nieletnim i molestowanie ministrantów, wychodzi dziś, 22 września, z więzienia. Bo sąd nie zdążył rozpatrzyć prawomocnie wniosku o jego umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Ponad 4 mln zł dotacji z rządowego Narodowego Instytutu Wolności, kontrolowanego przez wicepremiera Piotra Glińskiego, otrzymały kolejne fundacje zakładane przez Piotra Wojtyczkę i jego starszego brata Pawła. Obaj to ludzie "układu wrocławskiego", powiązani z Adamem Hofmanem.
Wrocławski poseł Michał Jaros rzuca rękawicę Grzegorzowi Schetynie. W poniedziałek 13 września jako pierwszy ogłosi swój start w jesiennych wyborach nowego szefa dolnośląskiej Platformy.
Mec. Krzysztof Budnik, w przeszłości wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za działania policji, będzie pełnomocnikiem rodziny Dmytro Nikiforenki, który w lipcu zmarł po przewiezieniu do wrocławskiej izby wytrzeźwień.
Po sprawie Igora Stachowiaka w działaniu samej policji nic się nie zmieniło. Funkcjonariusze wciąż nie radzą sobie z wykonywaniem obowiązków, a braki w wyszkoleniu nadrabiają agresją: biją, gazują i duszą.
Opozycja złoży wniosek o rozszerzenie przyszłotygodniowego posiedzenia Sejmu o informację szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego na temat ostatnich wydarzeń w dolnośląskiej policji. Tylko w ciągu jednego tygodnia na przełomie lipca i sierpnia, podczas policyjnych interwencji, życie straciły na Dolnym Śląsku trzy osoby.
Śmierć Ukraińca we Wrocławiu. Dotarliśmy do kolejnych nagrań z monitoringu przeczących wersji wrocławskiej policji o tym, że 25-letni Dmytro, który 30 lipca zmarł po przewiezieniu do izby wytrzeźwień, miał być wcześniej agresywny.
- Incydenty tego rodzaju zdarzają się w ostatnim czasie na tyle często, że mogą budzić wątpliwości obywateli, co do przestrzegania praworządności przez organy, których podstawowym obowiązkiem jest stanie na jej straży - pisze do komendanta policji we Wrocławiu zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk po artykule "Wyborczej" o śmierci 25-letniego Dmytro Nikiforenki we wrocławskiej izbie wytrzeźwień.
Ukraińskie media żyją sprawą śmierci 25-letniego Dmytra Nikiforenki, który miesiąc temu zmarł po przewiezieniu do wrocławskiej izby wytrzeźwień. - Wystąpimy z oficjalną notą do polskiego MSZ w tej sprawie - mówi "Wyborczej" ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.
O dymisję komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu, objęcie śledztwa w sprawie śmierci 25-letniego Dmytra Nikiforenki, który 30 lipca zmarł w izbie wytrzeźwień, przez prokuratora generalnego i wyjaśnienia osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polaków apelował w czwartek Michał Jaros, poseł PO ze stolicy Dolnego Śląska.
Śmierć Ukraińca we Wrocławiu. Dopiero po ujawnieniu przez "Wyborczą" okoliczności śmierci 25-letniego Dmytra Nikiforenki, który 30 lipca zmarł w izbie wytrzeźwień, policja wszczęła postępowanie wobec maltretujących go policjantów.
Śmierć Ukraińca podczas interwencji policji we Wrocławiu w izbie wytrzeźwień. 25-letni Dmytro Nikiforenko - co potwierdza monitoring, do którego dotarła "Wyborcza" - był rażony gazem, okładany pięściami i pałką oraz duszony przez policjantów i pracownika izby.
Gdy pokazuję mu zdjęcia, na których wznosi rękę w geście "heil Hitler", Michał R., wrocławski adwokat i wykładowca uniwersytecki, na chwilę milknie. - Byłem młody, zindoktrynowany i głupi - wzdycha i zapewnia, że dawno wyrzekł się neonazistowskiej przeszłości.
Mariusz Antoni K. po wyrzuceniu z PiS poszedł w ślady Adama Hofmana, b. rzecznika PiS. Założył firmę i zarabiał na politycznych kontaktach. Jak ustaliła "Wyborcza" spółka Mariusza Antoniego K. na zleceniach ze spółek skarbu państwa i firm robiących interesy z rządem zarobiła w półtora roku ok. 1,5 mln zł.
Watykan zakończył dochodzenie ws. tuszowania pedofilii przez abp. Mariana Gołębiewskiego. Nałożono na niego kary, w tym "nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy" i zakaz uczestniczenia w uroczystościach publicznych.
Bartłomiej Misiewicz miał pomagać za pieniądze w docieraniu do najważniejszych osób w państwie - ustaliła "Wyborcza". Prokuratura prześwietla m.in. jego kontakty z obecnym szefem MSZ. Czy w czasie, gdy Zbigniew Rau był wojewodą łódzkim, podjął się interwencji w sprawie dewelopera na prośbę b. rzecznika MON.
Zarzuty prokuratury wobec byłych wpływowych polityków PiS: Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K. to narażenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej na stratę w wysokości 1,2 mln zł, a także powoływanie się na wpływy w zamian za korzyści majątkowe. "Wyborcza" jako pierwsza poznała szczegóły aktu oskarżenia po operacji CBA.
- Nie chcę się pogodzić z takim zakończeniem projektu Zjednoczonej Prawicy. Co dalej, pokażą najbliższe dni - mówi "Wyborczej" Wojciech Murdzek, wiceminister edukacji i nauki ze Świdnicy i członek władz krajowych Porozumienia Jarosława Gowina.
"O tym, co robił dla państwowych spółek i ile na tym zarobił, jak powstała agencja R4S, czym przyciągała klientów i czy przetrwa zawieruchę i o popełnionych błędach" - tak swoją rozmowę z Adamem Hofmanem, współwłaścicielem agencji R4S, reklamował środowy "Puls Biznesu". Na żadne z postawionych pytań odpowiedzi jednak nie uzyskał.
Henryk Gulbinowicz, Jan Tyrawa i Edward Janiak zostali już przez Watykan ukarani za tuszowanie pedofilii ks. Pawła Kani. To ich zaniechania pozwoliły mu na wykorzystywanie dzieci. Na osąd wciąż jednak czeka postawa byłego arcybiskupa wrocławskiego Mariana Gołębiewskiego.
Na Twitterze i na internetowym blogu opublikowano teksty mające skompromitować współautora głośnego cyklu o "układzie wrocławskim". Dziennikarz "Wyborczej" był śledzony, fotografowano go z ukrycia, nagrano i upubliczniano jego rozmowy telefoniczne, wykorzystując tajemniczego "informatora". Sprawą zajmuje się już prokuratura
Grzegorz Schetyna miesiąc temu przejął stery w dolnośląskiej PO, ale nie wszyscy w partii przyjęli to z zadowoleniem. Już dziś co najmniej kilku jej członków myśli o odebraniu mu przywództwa w jesiennych wyborach. Wkrótce rozmawiać będzie z nimi Donald Tusk.
Copyright © Agora SA