"Monopoly" to jedna z najpopularniejszych gier planszowych w historii. Niedługo swoją wersję tej kultowej planszówki będzie mieć Zabrze.
Śląskie Centrum Chorób Serca i kilka ważnych szpitali - z tego w dużym stopniu słynie Zabrze. Ale która z tych placówek zasługuje na miano skarbu? O tym w plebiscycie zdecydują nasi czytelnicy.
- Wróciliśmy dzisiaj z Martą do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów - poinformował Dawid Kubacki, jeden z najlepszych polskich skoczków narciarskich. Z powodu choroby żony zakończył wcześniej tegoroczny sezon.
Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wykonali transplantację obu płuc u chorego z zespołem Mounier-Kuhna. To drugi taki przeszczep w historii światowej medycyny.
Po raz pierwszy w historii zespół transplantacyjny z Polski pojechał za granicę po serce do przeszczepu. Narząd pobrano w jednym ze szpitali na terenie Republiki Czeskiej, a transplantację przeprowadzono w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Patrycja miała 19 lat, gdy w zabrzańskim szpitalu lekarze przeszczepili jej płuca. Teraz spełniło się jedno z największych marzeń: została mamą.
Prokuratura wznowiła umorzone postępowanie związane ze śmiercią profesora Mariana Zembali, byłego ministra zdrowia. Śledczy badają, czy przed samobójstwem był on nękany przez współpracowników ze Śląskiego Centrum Zdrowia Chorób Serca.
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu nie jest już szpitalem podległym bezpośrednio ministrowi zdrowia. Adam Niedzielski zgodził się przekazać placówkę Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu.
Kardiochirurżka, straciła pracę w Śląskim Centrum Chorób Serca. Dostała posadę we Wrocławiu, ale były mąż nie zgodził się, aby przeprowadziła się tam razem z dzieckiem. Sprawa trafiła do sądu.
- Nie ma dowodów wskazujących na to, że do śmierci profesora Mariana Zembali, byłego ministra zdrowia, mogły przyczynić się osoby trzecie - uznała prokuratura i umorzyła sprawę. Śledczy nie mieli żadnych wątpliwości, że były minister zdrowia popełnił samobójstwo.
Setki osób wzięły w sobotę udział w pogrzebie prof. Mariana Zembali. - Był dla mnie żeglarzem, był kapitanem, czuł się jak kapitan. Wiedział, że najważniejsza jest zgodna załoga - żegnał wielkiego kardiochirurga prof. Andrzej Bochenek
Profesor Marian Zembala walczył o nowe serce dla Romana Błażejczaka. Mężczyzna był już w tak złym stanie, że tych ostatnich dni w ogóle nie pamięta.
"Jestem spełniony dzięki Bogu i ludziom" - pisał o sobie. W rzeczywistości mimo ogromnych, niepodważalnych osiągnięć wciąż chciał ich więcej i więcej. W sobotę prof. Marian Zembala został znaleziony martwy w basenie w swojej willi.
W basenie domu w Zbrosławicach znaleziono ciało profesora Mariana Zembali, byłego ministra zdrowia oraz wieloletniego dyrektora Śląskiego Centrum Chorób Serca. Mężczyzna zostawił list.
Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu będą pomagać potrzebującym na granicy. Środki na organizację szpitala płyną z całej Polski.
- Nie umiem powiedzieć, która akcja Medyków na Granicy była najbardziej dramatyczna. Nie wiem, czy to była pomoc płaczącym dzieciom, czy młodym ludziom idącym boso - opowiada anestezjolożka ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
W katowickiej katedrze odbyła się w niedzielę wieczorem międzyuczelniana inauguracja nowego roku akademickiego. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawił się na niej prof. Marian Zembala, by odebrać nagrodę Lux ex Silesia.
- Życie pacjenta z mukowiscydozą to pobyty w szpitalu, często na OIOM, konieczność unikania bezpośrednich kontaktów z rówieśnikami, obserwowanie, jak umierają kolejni znajomi - mówi doktor Maciej Urlik, tata Stasia chorującego na mukowiscydozę.
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu poprosiło policję o pomoc w przewiezieniu serca dla jednego z pacjentów. Liczyła się każda minuta.
Tymek, duma lekarzy z Zabrza i Katowic, urodził się 1 kwietnia przez cesarskie cięcie. Karina, jego mama, trzy lata temu miała wszczepione serce. Dostała wtedy drugie życie.
Nowoczesne leki przyczynowe mogą zmienić rokowania około połowy z 2 tysięcy chorych na mukowiscydozę w Polsce. Na razie w Polsce na leczenie mogą sobie pozwolić tylko milionerzy.
Pacjenci ze stymulatorami czy kardiowerterami mają problemy np. z wykonaniem rezonansu magnetycznego. Dzięki ścisłej współpracy kardiologów z onkologami można diagnozować i leczyć pacjentów cierpiących jednocześnie na choroby kardiologiczne oraz nowotwory.
19 łóżkami dla pacjentów z koronawirusem dysponuje już Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. - To konkretna pomoc i wsparcie w obecnej trudnej sytuacji w woj. śląskim - podkreśla prof. Marian Zembala, dyrektor ŚCChS.
Cesarskie cięcie i usunięcie tętniaka aorty naraz - takie operacje przeprowadzili wspólnie kardiochirurdzy ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu i ginekolodzy ze Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej. Uratowali życie 26-letniej mamy i jej córeczki.
Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeprowadzili transplantację płuc u chorego po COVID-19. To pierwszy taki zabieg w Polsce i jeden z pierwszych na świecie. Pacjent właśnie wrócił do domu.
Michał Zembala przegrał konkurs na kierownika kliniki kardiochirurgii, którą od dwóch dekad kierował jego ojciec. A jednak to jego prof. Marian Zembala wybrał na swego następcę. Tak jakby nie liczyło się dla niego na świecie już nic poza własną rodziną.
Dr hab. Michał Zembala najprawdopodobniej nie obejmie Kliniki Kardiochirurgii w Śląskim Centrum Chorób Serca po swoim ojcu prof. Marianie Zembali. Komisja konkursowa uznała, że lepszym kandydatem na to stanowisko jest dr hab. Tomasz Hrapkowicz. Ostateczna decyzja należy do rektora Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Prof. Zbigniew Religa nie kiwnął palcem, by pomóc synowi w karierze. Warto o tym pamiętać, gdy podaje się go za swojego bohatera a samemu uprawia nepotyzm.
Oskar, 16-latek z Dąbrowy Górniczej, ma lewą ręką bezwładną i krótszą od prawej, ale lekarz uznał, że jego matce nie przysługuju z tego tytułu świadczenie pielęgnacyjne. Sprawa jednak tak się nie skończyła.
"Nikt mnie nie zaprosił do rozmowy" - poskarżył się w liście do pracowników prof. Marian Zembala. W rzeczywistości to on nikogo ze współpracowników i przyjaciół już nie słucha. Dlatego się zbuntowali.
Agencja Badań Medycznych przyznała Śląskiemu Centrum Chorób Serca w Zabrzu 500 tys. zł na badania odległych powikłań u pacjentów po zakażeniu koronawirusem, u których choroba miała ostry przebieg.
Pół tysiąca gości przybyło we wtorek do hali Pogoni Zabrze, by wraz z prof. Marianem Zembalą świętować jego 70. urodziny. - Mówię Ci, Marian, z własnej perspektywy, że siedemdziesiątka to nie jest taki straszny wiek. Jeszcze wiele będziesz mógł zrobić - mówił prof. Jerzy Buzek.
Dwie trzecie przeszczepów płuc, ponad połowa przeszczepów serca i ponad 40 proc. transplantacji rogówek przeprowadzonych w zeszłym roku w naszym kraju odbyło się w województwie śląskim. To sukces. Ale może się nie utrzymać, bo spada liczba pobrań i liczba pacjentów kwalifikowanych do transplantacji.
Profesor Marian Zembala zapowiedział w piątek odejście ze stanowiska kierownika Kliniki Kardiochirurgii, Transplantologii, Chirurgii Naczyniowej i Endowaskularnej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Pozostanie jednak dyrektorem zabrzańskiego szpitala.
Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeprowadzili w 2019 r. aż 36 przeszczepów płuc. To rekord w historii szpitala, a zarazem w skali kraju. Łącznie z przeszczepami serca w SCCS przeprowadzono aż 106 transplantacji.
Ponad 30 lat temu w Zabrzu wprowadzono 24-godzinne dyżury dla chorych z zawałem. To zapoczątkowało rewolucję w polskiej kardiologii. Dziś także w Zabrzu zrodził nowy pomysł, tym razem dla ratowania chorych z niewydolnością serca. Program ma objąć wszystkie ośrodki kardiologii inwazyjnej w województwie i może się stać początkiem kolejnej rewolucji.
Starsi, schorowani ludzie muszą iść kilkaset metrów pod górę, by dotrzeć do jednego z najważniejszych szpitali w Polsce. Mógłby powstać przy nim przystanek, ale urzędnicy mają powód, by się na to nie zgodzić. Wyjątkowo kuriozalny.
Chirurdzy ze Szpitala Klinicznego im. Mielęckiego w Katowicach wraz z kardiochirurgami ze Śląskiego Centrum Chorób Serca przeprowadzili w Zabrzu pierwszy w Polsce jednoczesny przeszczep wątroby i obu płuc. Pacjentem był 21-letni mężczyzna chory na mukowiscydozę.
Do Śląskiego Centrum Chorób Serca przejechał dr Yves Mutabandama z Rwandy, by uczyć się kardiologii inwazyjnej u dzieci. Jego przyjazd do Polski był możliwy dzięki wsparciu Fundacji Przyjaciół Dzieci z Chorobami Serca i osobistemu zaangażowaniu prof. Jacka Białkowskiego, szefa kardiologii dziecięcej w ŚCChS.
W Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu w miejscu dawnego bloku operacyjnego, na którym Zbigniew Religa przeprowadził pierwsze przeszczepy serca w Polsce, otwarto w środę najnowocześniejszą w kraju pracownię elektrofizjologii i stymulacji serca.
Copyright © Agora SA