"Ile spalić, ile zachować. Przyszłość świdermajerów" - ten prowokacyjny tytuł wtorkowej debaty w kinokawiarni Stacja Falenica okazał się też niestety proroczy. W przeddzień spotkania ogień zniszczył - właśnie w Falenicy - cenny świdermajer.
Władze Otwocka przygotowały dla mieszkańców projekty domów w typowym dla tych okolic stylu nadświdrzańskim, nazywanym popularnie świdermajer. Będą do pobrania nieodpłatnie ze strony internetowej urzędu miasta. A co z oryginalnymi budynkami w tym stylu, których z roku na rok jest coraz mniej?
Podwarszawski Otwock słynnie z unikatowej, drewnianej architektury letniskowej. Aby ratować słynne świdermajery, miasto chce promować podobną architekturę i oferuje darmowe projekty świdermajerów wszystkim, którzy chcą zbudować swój dom na terenie Owtocka.
Gdyby nie sprawna akcja strażaków, Sulejówek straciłby cenny zabytek. W sobotni wieczór płonęła tu pusta od kilku lat drewniana willa Zagłobin z 1906 r. Ratownicy są niemal pewni, że źródło ognia ktoś wniósł do budynku.
Prawdopodobnie podpalenie było przyczyną pożaru drewnianej willi Zagłobin w Sulejówku, zbudowanej w 1906 r. w stylu zwanym świdermajer. To jeden z ostatnich takich budynków w tej podwarszawskiej miejscowości.
Trwa seria pożarów świdermajerów w podwarszawskim Józefowie. Od niedzieli do środy wybuchły aż trzy. Dwa razy płonęła zabytkowa willa. W środę pożar wybuchł w kolejnym przedwojennym domu.
W ciągu kilkunastu godzin w zabytkowym świdermajerze na terenie Józefowa wybuchły dwa pożary. Ogień pochłonął dach i pięknie rzeźbiony ganek. Trudno zliczyć, który to już podobny przypadek w ostatnich latach. Jak na razie winnych brak.
Wprawdzie wszystko jest tu pogrążone w sennym odrętwieniu, ale czas płynie nieubłaganie. A przyśpieszonej entropii nawet spirytyzm nie zaradzi.
Koncerty, pikniki, spotkania, wystawy, warsztaty, spacery, wycieczki rowerowe i przejażdżki rikszą znalazły się w programie jubileuszowej 10. edycji Festiwalu Świdermajer. To wielkie święto architektury i dziedzictwa kulturowego osiedli i miejscowości od Wawra do Otwocka potrwa dziesięć dni.
Wysiadamy na stacji Otwock i idziemy około kilometra do najokazalszego świdermajera, czyli dawnego sanatorium Gurewicza.
Sobota i niedziela - 28 i 29 maja - to dwa ostatnie dni Festiwalu Świdermajer, promującego dziedzictwo kulturowe tzw. linii otwockiej - przede wszystkim jej charakterystyczną drewnianą architekturę.
Aż dziesięć dni potrwa rozpoczęty w piątek, 20 maja Festiwal Świdermajer - święto promujące dziedzictwo kulturowe tzw. linii otwockiej, przede wszystkim jej charakterystyczną drewnianą architekturę. W programie znalazło się ponad 30 wydarzeń odbywających od Wawra do Otwocka.
Po dwuletniej przerwie powraca Festiwal Świdermajer - impreza poświęcona dziedzictwu kulturowemu linii otwockiej, szczególnie jej drewnianej architekturze. Startuje w najbliższy piątek, potrwa aż dziesięć dni i obejmie swoim zasięgiem miejscowości od Wawra do Otwocka. Goście festiwalu po raz pierwszy zwiedzą po odbudowie dawne sanatorium Abrama Gurewicza.
W nocy z piątku na sobotę wybuchł pożar w zabytkowym świdermajerze przy ul. Zawiszy Czarnego 6 w Józefowie. W akcji gaśniczej wzięło udział około 50 strażaków.
"Willa Szeliga" i pensjonat Nestorowiczówny, czyli dwa świdermajery przy ul. Kościelnej w Otwocku znalazły się w rejestrze zabytków. Decyzję podjął prof. Jakub Lewicki, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.
W Otwocku trwa rozbiórka dwóch drewnianych kamienic w centrum miasta. Decyzję o ich burzeniu podjęły władze miasta, które nie widzą możliwości dalszego utrzymywania grożących zawaleniem budynków. Miejscy aktywiści są oburzeni.
Podczas spaceru z "Wyborczą" w Otwocku czytelnicy oglądali halę kupiecką, pompę, ratusz, ale największe wrażenie zrobił "król świdermajerów", czyli dawne sanatorium Abrama Gurewicza. Było ono głównym bohaterem naszej sobotniej wycieczki.
Przez ćwierć wieku stał pusty i popadał w ruinę. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że nie ma już dla niego ratunku. Znalazł się jednak inwestor, który zadeklarował przywrócenie drewnianemu olbrzymowi dawnej świetności. Słowa dotrzymał.
Łącznie w akcji w Otwocku brało udział 15 zastępów straży pożarnej. Strażacy z ogniem walczyli całą noc.
Na razie stoją dwie, ale władze Otwocka już planują ustawienie kilkunastu następnych drewnianych wiat nawiązujących do architektury tutejszych willi i pensjonatów w stylu "nadświdrzańskim". Ich estetyka budzi jednak mieszane uczucia mieszkańców miasta.
Widać ją w "Kronice wypadków miłosnych" Andrzeja Wajdy, "Tulipanach" Jacka Borcucha czy serialu "Białe tango" Janusza Kidawy. Wojewódzki konserwator zabytków właśnie wpisał "Kazimierzówkę" w Aninie do rejestru.
Zaledwie tydzień po pożarze willi Czarnuszka w Falenicy strażacy gasili ogień w oddalonym kilometr od niej domu w Miedzeszynie. W obu przypadkach ogień strawił przedwojenne drewniane budynki.
Kończy się odbudowa jednego z największych zabytków architektury drewnianej w Polsce - dawnego sanatorium Abrama Gurewicza w Otwocku. W olbrzymim budynku z bogato dekorowanymi werandami sprzed stu lat powstanie nowoczesne centrum medycyny i rehabilitacji.
Nawet 15 pożarów świdermajerów wybucha rocznie w Otwocku. W sobotę spłonął kolejny.
W nocy z soboty na niedzielę w Otwocku zapalił się drewniany budynek. W pożarze nikt nie ucierpiał. Przyczynę pojawienia się ognia ustali biegły powołany przez policję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.