W moim domu nie było dziennikarzy, polityków, pisarzy. Pochodzę ze świata cioć i wujów, którzy trzymali na parapecie Wałęsę obok Jana Pawła II i nie cierpią "Wyborczej"
- Wydarzenia 4 czerwca 1989 r. dla prawie 14 mln Polaków są doświadczeniem generacyjnym - mówi Andrzej Machowski, polityk, członek Stowarzyszenia Forum 4 Czerwca
Nie boję się AI. Umiem kopać rowy, malować mieszkania, liznąłem też murarki, hydrauliki i elektryki - mówi Agnieszce Kublik autor kryminałów i powieści szpiegowskich Igor Brejdygant
Wybory 4 czerwca 1989. "Ku pewnemu zaskoczeniu" wystarczyło trochę piwa i kiełbasy, żeby pokonać kandydata "Solidarności".
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Nie sądziłem, że po tych wyborach komuna tak szybko się rozpadnie - wspomina Jan Tarnowski, w czerwcu 1989 r. jeden z liderów Obywatelskiego Komitetu Porozumiewawczego "Solidarności" Pomorza Zachodniego.
- Moje pokolenie burzyło stary porządek, ale po to, by zbudować nowy. W tym celu musimy się do siebie przekonać - mówił Lech Wałęsa w Poznaniu, w przeddzień 35. rocznicy pierwszych wolnych wyborów. Chwilę później, podczas Koncertu Wolności, odebrał nagrodę za Odwagę
Nie godzi się, żeby wydarzenie oczekiwane przez kilka pokoleń Polaków i dla kilku pokoleń najważniejsze było pomijane i lekceważone.
4 czerwca o godzinie 20. na pl. Konstytucji 6 pod dawnym sztabem wyborczym z 1989 r. - kawiarnią Niespodzianka w Warszawie - odbędzie się spotkanie byłych działaczy opozycji i obecnych aktywistów i aktywistek obywatelskich.
Twórca napisu "Solidarność" przygotował plakat. Do Poznania przyjedzie Lech Wałęsa, by odebrać medal za Odwagę. A na placu Kolegiackim stanęła niezwykła wystawa. 4 czerwca 35 rocznica wolnych wyborów.
Europejscy demokraci muszą zmienić język, zadbać o siły obronne UE, sformułować jasną i asertywną politykę migracyjną, uniezależnić się od Chin. Na szczęście mamy dwóch zawodników wagi ciężkiej. Tusk i Sikorski świetnie wypadają w Unii na tle większości premierów i ministrów
Premier Donald Tusk zwołuje manifestację w rocznicę pierwszych wolnych wyborów w 1989 roku. Wiec ma się odbyć 4 czerwca w Warszawie.
Wyniki pierwszej tury wyborczej do Sejmu i Senatu wytworzyły w Polsce nową sytuację. Od tej chwili nic już nie będzie takie jak dawniej - pisał Adam Michnik w chwili, gdy pewne już było, że komuniści przegrali wybory
Konstytucjonalista o sukcesach PiS: Zasad gospodarki rynkowej uczyliśmy się znacznie szybciej niż reguł życia w demokracji. Problemem polskiej demokracji była pasywność elit intelektualnych, w tym samych prawników.
Piosenkarka i była wokalistka zespołu Lombard Małgorzata Ostrowska tylko zaprosiła internautów na marsz 4 czerwca. To wystarczyło, żeby rzuciły się na nią PiS-owskie trolle.
Uroczystość nadania nazwy plac 4 Czerwca 1989 Roku przyciągnęła osoby solidaryzujące się z marszem 4 czerwca w Warszawie. Jan Wyrowiński uznał, że antyrządowe hasła wykrzykiwane w tym momencie są nie na miejscu. - Zaniepokoiło mnie to uciszanie - mówi dr Arkadiusz Kierys, historyk z Liceum Uniwersyteckiego.
Torunianie tłumnie przyszli na odsłonięcie placu 4 Czerwca na skwerze przy Muzeum Etnograficznym. Podkreślano, że decyzja Rady Miasta Torunia, by w centrum pojawiła się taka nazwa, zapadła jednogłośnie.
Z ciekawości, poczucia obowiązku i niezgody na to, co się dzieje, torunianie pojechali na największy od 1989 roku protest. Siedem autokarów wyjechało wczesnym rankiem z Torunia na marsz do stolicy. Niektórzy czekali na przystanku z nadzieją na wolne miejsca.
Do Warszawy na marsz 4 czerwca jedzie ponad tysiąc autokarów ze wszystkich zakątków Polski i kilka specjalnych pociągów. Wielu uczestników musiało wstać w nocy, żeby zdążyć na miejsce zbiórki. Ogromna ilość ludzi dotrze do stolicy także własnym transportem.
Nie pozwólmy zamknąć tych drzwi otwartych wtedy, w '89, do normalnego i kolorowego świata - mówi marszałek Elżbieta Polak. - Dziś trzeba bronić wolności, samorządów, wolnych sądów i mediów
Halogeny tak się nagrzewały, że trzeba było je co chwilę wyłączać. Mogło powstać tylko 12 ujęć - tak wyglądały kulisy sesji do jednego z najbardziej rozpoznawalnych plakatów, jaki powstał przed wyborami 4 czerwca.
Dla komunistów to był szok. 4 czerwca 1989 r. w pierwszych częściowo wolnych wyborach "Solidarność" zmiotła PZPR i jej sojuszników.
Gdańskie Święto Wolności i Praw Obywatelskich zainaugurował w piątek na placu Zebrań Ludowych koncert "Pokolenia wolności", na którym bawiło się 40 tys. osób. Dziwić mógł jednak brak zaangażowanych gestów ze strony występujących tego dnia polskich artystów.
"Bardzo mi na tym zależało! Zabiegałem o to od 2018 roku. Był moment, że zwątpiłem. Na szczęście znaleźli się radni, którzy wzięli sobie tę sprawę do serca. Myślę przede wszystkim o Piotrze Lenkiewiczu, któremu jestem wdzięczny szczególnie!" - pisze Jan Wyrowiński, pomysłodawca nazwy "plac 4 Czerwca 1989 Roku". Jej nadanie już w niedzielę.
Nie jest łatwo poczuć, że wieje wiatr zmian, dlatego chwała ludziom, którzy 4 czerwca 1989 r. tak ustawili skrzydła polskich marzeń o demokracji i wolności, że unieśliśmy się w górę. Mimo że opozycja nie była zjednoczona, że Frasyniuka wyzywano od zdrajców, a Morawiecki krzyczał na ulicy: "Zbojkotuj wybory!". I tego wiatru znów potrzebujemy.
Żadna partia nie może stawiać się ponad państwem i jego obywatelami. Wiedziałem to 4 czerwca 1989 roku, a jeszcze bardziej wiem 34 lata później.
Dzień po wyborach trzeba będzie mieć odwagę cywilną, żeby zwycięstwo przekuć w natychmiastowe działanie
Dlaczego 4 czerwca powinien być świętem narodowym?
Tusk przypomina, co - idąc razem przez Warszawę 4 czerwca - będziemy świętować: sprawczość odzyskaną po latach przemocy, pogardy, zniechęcenia, marazmu, biedy. Analogie same się nasuwają.
W sobotę, w przeddzień rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów po wojnie, w Regionalnym Centrum Animacji Kultury odbędzie się "Święto Wolności". To piknik połączony z koncertami czy debatą o 25-leciu samorządów.
W piątek koncert "Pokolenia wolności" na Placu Zebrań Ludowych. W sobotę i niedzielę wiele spotkań, debat i wystaw z udziałem znanych artystów, sportowców, polityków i ludzi mediów. Tegoroczne obchody rocznicy 4 czerwca w Gdańsku mają wyjątkowo bogaty program.
Nasz kowboj jest młody, przystojny, kroczy dostojnie i odważnie. I choć nie ma koltów w kaburach, to nie ma też wątpliwości, że idzie na marsz 4 czerwca z kartką wyborczą walczyć - pokojowo - w dobrej sprawie!
Już w najbliższą niedzielę (4 czerwca) w Warszawie odbędzie się wielki marsz, w którym Polacy zaprotestują przeciwko polityce PiS. Do stolicy pojadą setki opolan w zorganizowanych i prywatnych wyjazdach. Ale także w samo południe w Opolu będzie można wesprzeć protestujących w Warszawie.
Z woj. lubuskiego jedzie 14 autokarów, w tym pięć z Zielonej Góry. Mogą być następne. Poruszenie jest ogromne, zwłaszcza po haniebnej ustawie "lex Tusk" przepchniętej przez PiS - mówi Waldemar Sługocki, poseł i szef lubuskiej PO.
Donald Tusk zwołał na 4 czerwca ponadpartyjny marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami". Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca z ramienia PO, do tej pory nie poinformował, czy wybiera się do Warszawy.
Zmiana władzy w Polsce jest możliwa, ale wymaga determinacji, odwagi i wytrwałości. Bo oni są bezwzględni, nie mają żadnych hamulców. Okażesz im słabość, dostaniesz w dziób. Demonstracja 4 czerwca dlatego jest tak ważna, gdyż musimy uwierzyć w swoją siłę i sprawność organizacyjną - mówi Władysław Frasyniuk.
- Czy my Polacy, dumny naród, mamy 4 czerwca tego roku uczestniczyć w świętowaniu absolutnej farsy demokracji i upodlenia narodu, gdzie naród może wybrać sobie tylko 35 proc., a nomenklaturowa partia o korzeniach agenturalnych w Moskwie dysponuje 65-procentowym pakietem posłów w Sejmie? - zastanawiał się w Radiu Maryja wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
Dlaczego Bronisław Komorowski, były prezydent RP, plecie takie androny?
Kaczyński chce święto radości zastąpić celebracją cierpienia. To jego patent na więź z wyborcami. Ale że Hołownia? Ach, co ten PiS wyrabia z ludźmi!
- Marszami w Warszawie wyborów się nie wygrywa - to komentarz Szymona Hołowni do wydarzenia, które 4 czerwca organizuje PO. Lider Polski 2050 radzi: "odpuśćmy sobie z tym marszem".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.