Zamiast niszczejącego budynku hali parkowej w centrum miasta Wisła chce mieć Beskidzkie Centrum Narciarstwa im. Adama Małysza. Projekt podzielił mieszkańców i turystów.
Zatrudnienie Austriaka Alexandra Stöckla w Polskim Związku Narciarskim ma przyspieszyć zmianę pokoleniową. Co nie znaczy, że Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki odpuszczają.
Czterokrotny olimpijczyk, czterokrotny mistrz świata i prezes Polskiego Związku Narciarskiego będzie częścią ekipy "Dzień dobry TVN". Jak długo? To się okaże.
Burmistrz Wisły Tomasz Bujok pod koniec maja wyrażał nadzieję, że wykonawca zostanie sprawnie wyłoniony i rozpocznie prace na tyle szybko, by już w 2025 roku miasto mogło otworzyć muzeum narciarstwa. Do magistratu wpłynęło siedem ofert przetargowych.
Najdłuższy lot Ryoyu Kobayashiego na 291 metrów wywołał zamęt w świecie skoków narciarskich.
"Prawdopodobnie będzie trenował indywidualnie ze swoim trenerem" - poinformował PZN o decyzji Kamila Stocha po bardzo nieudanym sezonie
- Przyjdzie taki moment, gdy w końcu wytrzyma ciśnienie i doskoczy do podium Pucharu Świata - mówi "Wyborczej" Jan Szturc, były trener Adama Małysza, Piotra Żyły i Aleksandra Zniszczoła.
Kamil Stoch i Piotr Żyła są już o dwa lata starsi niż Adam Małysz, gdy kończył karierę. Dawidowi Kubackiemu do osiągnięcia tego wieku brakuje roku. Czy gdy na Wielkiej Krokwi na dobre zabraknie Stocha, Kubackiego i Żyły, zakopiańska skocznia przestanie przyciągać kibiców?
- Problem jest wielopłaszczyznowy i pewne zaniedbania w końcu musiały odbić się czkawką. Mam żal do Zakopanego, które chlubi się hasłem "zimowa stolica Polski". Tyle że to miasto dobre nie dla sportowców, a dla deweloperów - o kondycji polskich skoków narciarskich rozmawiamy z Jakubem Kotem, byłym skoczkiem, trenerem, ekspertem telewizyjnym. W weekend w Zakopanem konkursy Pucharu Świata.
To już nie jest wyłącznie kryzys formy, to kryzys pokoleniowy. Być może tak trudnego momentu polskie skoki nie przeżywały od trzech dekad.
Adam Małysz złapał w pewnym momencie w Wiśle tak znakomite "noszenie", że usłyszeliśmy o Kamilu Stochu mogącym znaleźć się "w pierwszej trójce" zawodów. Zaczynamy PolSKI Turniej, nową imprezę w kalendarzu skoków narciarskich.
Debiut PolSKIego Turnieju w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem zbiega się z najgłębszym kryzysem naszych skoczków od lat.
Małysz wyjaśniał, jak doszło do tego, że trenerem kadry został Austriak Thomas Thurnbichler. Rok temu te opowieści nas zbawiły, teraz brzmią kwaśno.
Tytułowa "nowość" polega na tym, iż rzecz dotyczy nowego nazwiska, Nicole Konderli. Samo pojawienie się beczki z prochem nie jest nowe - przerabialiśmy to również w przypadku dwóch poprzednich liderek reprezentacji.
- Wyzwanie polega na tym, by ktoś z młodych doskoczył do poziomu mistrzów: Stocha, Kubackiego i Żyły. Nie jest to proste, ale nie poddamy się - mówi "Wyborczej" prezes PZN Adam Małysz przed rozpoczęciem sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich.
W zeszłym roku organizatorzy biegu Wings for Life byli dumni z tego, że zgłoszenia na polską edycję rozeszły się w niespełna dwie i pół godziny. Teraz biegacze nie mieli już po co wchodzić na stronę zgłoszeniową po zaledwie dziewięciu minutach.
W galerii w Wiśle zgromadzono trofea, jakie zdobył Adam Małysz na zawodach różnej rangi, od krajowych po międzynarodowe. Część eksponatów zniszczyła woda.
Wybudowana za ok. 95 tys. zł "skoczeńka" w Kielcach jest uszkodzona. - To nie wandale - zapewnia dyrektor MOSiR w Kielcach. I zapewnia, że obiekt wybudowany z budżetu obywatelskiego jest używany. Ale w roku szkolnym.
Skocznia narciarska im. Adama Małysza to popularny cel wycieczek turystów przyjeżdżających do Wisły. Powstała jej miniatura.
Spacerując szlakiem odkrywców Wisły, poznamy osoby ważne dla miasta. To nie tylko Adam Małysz.
- Nie ma drugiego takiego biegu - mówił przed startem Adam Małysz, były mistrz świata w skokach narciarskich. To on w aucie ścigał uczestników biegu Wings for Life. Wśród kobiet najlepsza na świecie okazała się Katarzyna Szkoda, którą auto dogoniło na 55 km.
Przez 22 lata czekoladowa rzeźba Adama Małysza w holu Domu Zdrojowego w Wiśle była jedną z atrakcji najchętniej oglądanych przez turystów. Małysz się zestarzał, ale Wisła ma już nowego.
"Trzeba sto razy przegrać, żeby raz wygrać" - słowa swojego ojca Kamil Stoch wypowiedział publicznie 28 lutego 2013 roku, po zdobyciu tytułu mistrza świata w Val di Fiemme. Przez następną dekadę zaprzeczał im jednak notorycznie.
Piotr Żyła kocha duże skocznie, natomiast Piotra Żyłę kochają małe. Z jego pierwszym trenerem Janem Szturcem próbowałem odnaleźć regułę, według której układa się kariera dwukrotnego mistrza świata.
Do trzydziestki Piotr Żyła niewiele osiągnął, wszystko robił na opak. Eksplozja nastąpiła późno. W końcu jednak wychodzi na swoje.
- Jeśli wrócę do skoków, to na pewno nie w barwach Polski - powiedziała jedna i już nie skacze. Pozostały dwie liderki, które w grudniu na zawody do Niemiec przyjechały oddzielnie, tak niesympatycznie między nimi było.
W kwietniu w centrum Wisły wszyscy chętni będą mogli zobaczyć nową, czekoladową postać Adama Małysza. Istniejąca figura, która wciąż przyciąga tłumy turystów, musi zostać wymieniona.
Tylko z jednych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w XXI wieku polscy sportowcy wrócili bez medalu. W środę w Planicy zaczynają się kolejne, brak Polaka na podium byłby niemiłą niespodzianką.
- Dawidek jest faworytem w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni. - Piotr Żyła, który słynie z licznych dowcipów, tym razem mówi bardzo poważnie. Nie jest w tej opinii odosobniony. Dawid Kubacki nie jedzie w nieznane. Do niego należą rekordy dwu turniejowych skoczni.
- Doświadczenie, które zdobyłem jako skoczek, sprawia, że mam chyba nosa do trenerów. Tak to sobie tłumaczę. Thomas Thurnbichler przekonał mnie, że jest w stanie pomóc naszej kadrze - mówi prezes PZN Adam Małysz.
Adam Małysz kończy 45 lat. W Zakopanem dobrze pamiętają dekadę, która była wyjątkowa. Polacy za idola mieli człowieka skromnego, który do wielkich sukcesów doszedł wyłącznie talentem i pracą, a przy tym niezwiązanego z żadną ideologią. A to w naszym kraju nie zdarza się często.
Adam Małysz kończy 3 grudnia 45 lat. "Gazeta Wyborcza" jest ze skoczkiem narciarskim z Wisły od 13 września 1994 roku. To wtedy opublikowaliśmy pierwszy artykuł, w którym padło nazwisko "Małysz". Pisaliśmy, że 16-latek zajął szóste miejsce w konkursie skoków narciarskich o Grand Prix Czech na igelitowym obiekcie we Frensztadzie. A potem poszło szybko: małyszomania, Kryształowe Kule, medale MŚ i IO i kolejne teksty. Łącznie 5131! W swojej karierze Małysz wystąpił w 349 konkursach Pucharu Świata, odniósł 39 zwycięstw, 92 razy stał na podium, 198 razy zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce zawodów, a 307 razy zdobywał punkty Pucharze Świata, gdzie łącznie zgromadził 13 070 punktów. Panie Adamie, 100 lat!
Pierwsze w sezonie kwalifikacje - jeszcze bez śniegu, na igelicie i w deszczu - były dla reprezentacji Polski bardzo udane. Wygrał Dawid Kubacki, trzecie miejsce zajął Piotr Żyła.
Przez cały rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, fotoreporterki i fotoreporterzy "Gazety Wyborczej" w słońcu, deszczu, śniegu odwiedzają miasta, miasteczka, wsie, a nawet przysiółki. W Polsce i poza jej granicami. Robią zdjęcia w wodzie, w powietrzu, pod ziemią. Zawsze są w centrum wydarzeń. Najlepsze i najciekawsze fotografie mogą państwo oglądać w 33 lokalnych serwisach "Gazety Wyborczej". Drukujemy je w wydaniu papierowym, które ukazuje się sześć razy w tygodniu, oraz publikujemy na bieżąco na stronach internetowych Wyborcza.pl w zakładce "serwisy lokalne". W tej galerii dzielimy się z Państwem najlepszymi kadrami z października.
Skocznia K-4 z igielitem, jedna ze zwycięskich inwestycji Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego, została otwarta w środę przy Szkole Podstawowej nr 9. Adam Małysz nazywał obiekt pieszczotliwie "skoczeńką" i cieszył się: - Fajnie, że takie inicjatywy powstają.
Skocznia narciarska na terenie Szkoły Podstawowej nr 9 w Kielcach jest już gotowa. Na otwarciu ma być Adam Małysz.
Adam Małysz - prezes PZN i Wojciech Gumny z TNZ oraz absolwenci, czyli mistrzyni w biegach narciarskich Justyna Kowalczyk, skoczek Kamil Stoch i Katarzyna Bachleda-Curuś wzięli udział w rozpoczęciu kolejnego roku szkolnego w Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Stanisława Marusarza w Zakopanem.
Już sam wydźwięk nowego zapisu w regulaminie jest, jaki jest. A wizerunek polskich skoczkiń pogarszają jeszcze ważni ludzie w polskich skokach, mówiąc: - Limit ustaliliśmy na normalnym poziomie dla zdrowego człowieka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.