Spółki Zygmunta Solorza chcą wybudować na Opolszczyźnie największy zespół elektrowni wiatrowych w Polsce, Amica szuka gruntów pod fotowoltaikę, a Pepsi przechodzi właśnie na zieloną energię.
Lokalną dziennikarkę szkalowano z laptopa rzecznika prasowego Amiki - potwierdził sąd w Poznaniu. Samego rzecznika jednak uniewinnił. Dziennikarka opisała mobbing w fabryce kuchenek.
Jego wizyta w sądzie już sama w sobie jest sporym wydarzeniem, bo biznesmeni z listy najbogatszych rzadko zeznają w sprawach karnych. Jacek Rutkowski nie miał jednak wyjścia - sprawa dotyczy jego pracownika.
- Dajmy ludziom 2,5 tys. zł na wymianę AGD - proponuje Lewica. Producenci, w tym zagraniczni, mogą skakać z radości. Konsumenci - niekoniecznie.
Dziennikarka pisząca o mobbingu w fabryce Amiki wyczytała w internecie, że jest pieniaczką i szaloną babą. Informatyk wskazał przed sądem na komputer rzecznika prasowego. Oskarżony ma własną wersję.
Na tę inwestycję czekano od lat. Małe Wronki, gdzie znajdują się dwie wielkie fabryki AGD, były wręcz rozjeżdżane przez ciężkie tiry. Już niedługo skończy się - przynajmniej częściowo - koszmar mieszkańców miasta. Na otwarcie czeka obwodnica miasta wraz z mostem na Warcie i wiaduktem nad linią kolejową.
Burmistrz Wronek zarzucił lokalnej dziennikarce żerowanie na ludzkiej tragedii, bo opisała samobójstwo i mobbing w fabryce Amiki. Sąd uważa jednak, że dziennikarka sama przyczyniła się do takiej reakcji burmistrza, bo go nie szanowała.
Kuchenki z wielkopolskich Wronek sprzedawano w Rosji od ponad 60 lat. Ostatnio montowali je nie tylko Polacy, ale też Ukraińcy. Teraz Amica wstrzymuje produkcję. Ale chodzi o sprzeciw wobec wojny czy kalkulację?
Sędzia Kinga Wieczorek-Przybylska z 18-tysięcznych Szamotuł nie dostrzegła mobbingu w fabryce giełdowego koncernu Amica. W skandalicznym uzasadnieniu pomija niewygodne dla firmy zeznania pracowników, a w kilku miejscach kłamie.
Były rzecznik prasowy koncernu Amica twierdzi, że gdy z jego laptopa szkalowano lokalną dziennikarkę, wyjechał w delegację. I choć miał dostęp do poufnych danych firmy, rozdawał hasło do komputera.
Sędzia Kinga Wieczorek-Przybylska nie dostrzegła mobbingu w fabryce Amiki. Zgadza się z prokuraturą, że zeznania pracownic były tylko "subiektywnymi odczuciami".
Rzecznik prasowy koncernu Amica okazał się specjalistą od czarnego PR. W internecie szkalował dziennikarkę, która opisała mobbing w fabryce koncernu.
Burmistrz Wronek publicznie podważał wiarygodność lokalnej dziennikarki, która opisała samobójstwo i mobbing w fabryce. Chciał ratować wizerunek znanego koncernu.
Odkryliśmy, że sędzia, który miał zajmować się sprawą mobbingu w fabryce znanego koncernu, już raz ocenił, że nie dochodziło tam do niewłaściwego traktowania pracowników. Nie widział powodu, by wyłączyć się ze sprawy, póki o to nie zapytaliśmy.
To kolejna forma zaangażowania marek z Grupy Amica we współpracę sponsorską z klubami sportowymi. Jednak tym razem to naprawdę duży krok dla polskiego producenta AGD, bo piłkarki z Lyonu to wielokrotne mistrzynie Francji oraz triumfatorki Ligi Mistrzów, a Ada Hegerberg to jedna z najlepszych zawodniczek na świecie.
Prokuratura w Szamotułach w Wielkopolsce odmawia wznowienia śledztwa w sprawie mobbingu w Amice i samobójczej śmierci Ilony Pujanek. Ignoruje już nie tylko zeznania świadków, ale także stanowisko dwóch sądów.
Ujawniamy wyrok sądu, który potwierdza, że to pracownicy znanego koncernu mówili prawdę o mobbingu, a nie ich przełożeni. Czy na oczy przejrzy w końcu prokuratura?
Grupa Amica, która jest od lat jednym ze sponsorów Lecha Poznań, dołożyła do swojego portfolio kolejną drużynę piłkarską. Ich zagraniczna marka od teraz będzie wspierać finansowo żeńską drużynę jednego z najbardziej utytułowanych klubów w Hiszpanii.
Zeznania pracowników są jednoznaczne, ale prokuratura w Szamotułach po raz drugi umarza śledztwo w sprawie mobbingu w fabryce znanego koncernu. Bo rzekomo nie ma "obiektywnych dowodów".
Kolejne trzy duże zakłady pracy w Wielkopolsce poinformowały o przypadkach zakażenia koronawirusem.
Córka i przyjaciółki zmarłej Ilony Pujanek miały prawo mówić w mediach o mobbingu w fabryce Amiki we Wronkach - uznał w czwartek poznański sąd.
- Nie możemy pozwolić na bezkarne naruszanie naszego dobrego imienia - mówi rzecznik giełdowego koncernu Amica. A potem sam hejtuje w internecie lokalną dziennikarkę, która opisała mobbing w fabryce Amiki.
- Wygraliśmy bitwę, ale wojna się nie kończy - mówi prezeska gminnej spółdzielni we Wronkach. Giełdowy koncern Amica przy wsparciu burmistrza chce przejąć jej działkę - w tle groźby, szantaże i naciski.
- Jesteśmy bezsilni wobec miejscowego układu - mówi prezeska gminnej spółdzielni we Wronkach. Pokazujemy, jak robi się biznesy w małym mieście, w którym karty rozdaje duży koncern.
Były policjant Henryk Szlachetka jest jednym z najbliższych współpracowników multimilionera Jacka Rutkowskiego. Zasłynął z bezradności wobec poznańskich kiboli. Razem z nim zatrzymano poznańską adwokat.
Pieniądze na konto szpitala im. Józefa Strusia przekazała Grupa Amica. Pieniądze przeznaczone zostaną na leczenie i minimalizowanie ryzyka zakażenia personelu oraz pacjentów.
Przerwa w pracy rozpocznie się 1 kwietnia i potrwa dwa tygodnie. Firma tłumaczy decyzję koniecznością ochrony zdrowia pracowników oraz kolejnymi ograniczeniami wprowadzanymi przez rząd w związku z pandemią koronawirusa.
Wczoraj pracownicy Volkswagen Poznań jeszcze pracowali, ale od piątku przez dwa kolejne tygodnie nie przychodzą do zakładów w Poznaniu, Swarzędzu oraz we Wrześni. Pozostałe firmy nadal działają. - A normy są takie, że nie ma czasu rąk dezynfekować - mówi pracownica Amazona.
Szefowie giełdowej spółki Amica mogą triumfować. Sąd prawomocnie skazuje lokalną dziennikarkę za zniesławienie koncernu i nie ukrywa, że ma być to dla niej ostrzeżenie. - To tłumienie wolności prasy - uważa kobieta.
Prokuratura przesłuchuje kolejnych pracowników giełdowego koncernu Amica w sprawie mobbingu i samobójczej śmierci Ilony Pujanek. Amica tymczasem nadal walczy z lokalną dziennikarką, która tę sprawę ujawniła.
Prokuratura jeszcze raz przyjrzy się mobbingowi w fabryce Amiki i samobójczej śmierci jednej z pracownic Ilony Pujanek. Wcześniej śledztwo umorzono, ignorując zeznania pracowników. Ujawniliśmy to w "Wyborczej".
- To jest sprawa polityczna, bo dotyczy kondycji ludzi pracy w Polsce i przestrzegania praw człowieka - mówił Piotr Ikonowicz na procesie, który wytoczył mu koncern Amica.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" Ludmiła Anannikova i Piotr Żytnicki zostali nominowani w plebiscycie MediaTory za reportaż "Nie płacz, bo będzie zwarcie", opublikowany w "Dużym Formacie". Wojciech Czuchnowski i Agnieszka Kublik zostali wyróżnieni za ich tekst "Spokój za 40 milionów. Bankier Leszek Czarnecki oskarża Komisję Nadzoru Finansowego
- Dlaczego Ikonowicz atakuje polską firmę, a nie sąsiadującego z fabryką giganta Samsunga? Tam dochodzi do wypadków - pytał w sądzie Jacek Rutkowski, prezes Amiki. To ciąg dalszy procesu, jaki producent sprzętu elektronicznego wytoczył byłemu posłowi za słowa o krwi na rękach, po tym, jak jedna z pracownic fabryki popełniła samobójstwo.
Alicja Konieczek pobiegła tak podczas Uniwersjady w Neapolu, że biała pyra się jej należy. Czarna w tym tygodniu dla firmy Amica za stosowanie wschodnich standardów.
Amice bardzo zależy, żeby o sprawie już nie pisać. Tymczasem młoty pneumatyczne, które miały zagłuszyć pikietę Ikonowicza, tylko jeszcze bardziej ją nagłaśniają.
- Cieszę się, że żadne dziecko nie straci już matki - mówi córka Ilony Pujanek, pracownicy Amiki, która odebrała sobie życie. Po reportażu "Wyborczej" oskarżany o mobbing mistrz odchodzi z pracy w fabryce, a prokuratura ma jeszcze raz przyjrzeć się sprawie samobójstwa Ilony Pujanek.
Gdy Piotr Ikonowicz przyjechał do Wronek, by protestować przed fabryką Amiki, czekali na niego robotnicy z młotami pneumatycznymi i wynajęci operatorzy z kamerami, na co dzień pracownicy poznańskiej telewizji.
- Przyczyną tej sytuacji były postulaty płacowe, a nie traktowanie pracowników - mówi o proteście w fabryce we Wronkach dyrektor Amiki ds. zasobów ludzkich. I dodaje: - Zwolniliśmy inicjatorów dyscyplinarnie, ale potem się z tego wycofaliśmy.
Śledztwo "Wyborczej". Wyśmiewali się z Ilony. Szydzili, że może dziś ją znowu przerzucą na inny dział. Coraz częściej płakała.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.