Najlepszy w sobotę Karl Geiger wygrał w Klingenthal również w niedzielę.
W pierwszych czterech konkursach sezonu Piotr Żyła ani razu nie wszedł do najlepszej dwudziestki, w sobotę po pierwszej serii był siódmy. Skąd taka zmiana? Oto jedna z hipotez.
Najpierw, podczas treningów, 138 i 136 m. A następnie 137,5 w kwalifikacjach i piąte miejsce. Dawid Kubacki w piątek w Klingenthal przypominał już w pewnym stopniu siebie z poprzedniego sezonu.
Austriacy byli najlepsi w konkursie drużynowym w Bischofshofen. Prawie każdy z Polaków skoczył lepiej, niż można było się spodziewać, ale i tak naszej reprezentacji zabrakło do podium 32,5 pkt.
Rozbici w piątek Polacy po siódmej z ośmiu serii zajmowali pierwsze miejsce w konkursie drużynowym na MŚ w Oberstdorfie. Zdobyli jednak brązowy medal, za Niemcami i Austrią.
Pierwsze podium w karierze zablokowało 25-letniego Andrzeja Stękałę. A bez niego Polska nie zdobędzie dziś złotego medalu w konkursie drużynowym na MŚ w Oberstdorfie.
Tylko trzech punktów zabrakło Piotrowi Żyle do brązowego medalu mistrzostw świata na dużej skoczni w Oberstdorfie. Wygrał Austriak Stefan Kraft przed Norwegiem Robertem Johanssonem i Niemcem Karlem Geigerem.
Halvor Egner Granerud wygrałby 12. raz w sezonie zawody Pucharu Świata, gdyby nie jego nieregulaminowy kombinezon. Polacy podczas próby generalnej przed MŚ w Oberstdorfie wypadli bardzo dobrze - trzech zajęło miejsca w pierwszej piątce.
To nie był udany dzień polskich skoczków w Zakopanem. Najlepszy z nich - Dawid Kubacki - zajął szóste miejsce. Wygrał lider PŚ Halvor Egner Granerud. Rewelacyjny w sobotę Andrzej Stękała został zdyskwalifikowany.
Andrzej Stękała nigdy wcześniej nie był w pierwszej trójce Pucharu Świata, w sobotę w Zakopanem do zwycięstwa zabrakło mu 0,3 pkt. - Nie ma mowy o niedosycie - mówił po konkursie bohater polskiej drużyny.
Wydawało się, że blisko 40-letni Ammann skacze już tylko dla kilku sekund euforii, jakiej doznaje się, szybując w powietrzu na dwóch deskach. A może trzeba go obserwować pilniej, bo olimpiada w Pekinie coraz bliżej?
Kamil Stoch po Turnieju Czterech Skoczni zgubił wyśmienitą formę, ale właśnie drugą sobotę z rzędu kończy miejscem na podium. Halvor Egner Granerud wygrał po raz dziewiąty w sezonie. Świetnie skakali Piotr Żyła i Dawid Kubacki.
Wygrywając siódmy raz w sezonie, Halvor Egner Granerud gubi już Kamila Stocha w wyścigu po Kryształową Kulę. Polak stanął za to na podium po raz 77. w karierze i w tej klasyfikacji wyprzedził Fina Mattiego Nykänena.
Halvor Egner Granerud wygrałby w Lahti z wielką przewagą, gdyby nie zamachnął się szaleńczo w drugiej serii na rekord skoczni. Polacy wypadli o wiele gorzej niż w sobotę. Zwyciężył Robert Johansson.
Drużynowy konkurs w Lahti wygrali Norwegowie, Polacy stracili do nich ledwie 5,9 pkt. Nasza reprezentacja ma w końcu "czwartego do drużyny", ale zwyciężyć wciąż nie może.
- Drugie miejsce to moja wina, przepraszam - mówił po sobotnim konkursie drużynowym załamany Andrzej Stękała. W niedzielę już nie miał za co przepraszać, bo w konkursie indywidualnym był piąty, najlepszy z Polaków. Wygrał Norweg Marius Lindvik.
By wygrać konkurs drużynowy, czterech skoczków musi oddać w sumie osiem bardzo dobrych skoków. Polacy bardzo dobrze skoczyli siedem razy. I w drużynowym konkursie Pucharu Świata zajęli drugie miejsce, za Austriakami.
Boją się jej sunący na Wschód Norwegowie, Niemcy, Austriacy czy Słoweńcy. Jeśli w sobotę na Wielkiej Krokwi wiatr nie urządzi loterii, nie mogą mieć wielkich nadziei na zwycięstwo.
Olśniło mnie, gdy w sąsiedztwie na warszawskim Mokotowie zobaczyłem nowy całodobowy sklep monopolowy: Kamil Stoch i świta spełnili nasze najskrytsze marzenie. [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"].
Norweg Halvor Egner Granerud wygrał swój szósty konkurs Pucharu Świata w tym sezonie. W niedzielę w Titisee-Neustadt Polacy nie błyszczeli, najlepsze - szóste - miejsce zajął Dawid Kubacki.
Po pierwszej serii zawodów w Titisee-Neustadt czterech Polaków zajmowało miejsca w pierwszej piątce. Ostatecznie dwóch z nich znalazło się na podium. Kamil Stoch wygrał po raz trzeci z rzędu.
Kamil Stoch zwyciężył w Bischofshofen i po raz trzeci w karierze wygrał Turniej Czterech Skoczni. W pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej cyklu znalazło się aż czterech Polaków.
Potrzeba tylko ciut więcej niż odrobina szczęścia, które przecież kadrze Michala Doležala ostatnio sprzyja, i czterech jego zawodników zakończy Turniej Czterech Skoczni w pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej.
Walczą nie o Złotego Orła, czyli główną nagrodę Turnieju, lecz - między sobą - o (nie)tajemniczego Złotego Bażanta. Oto duet, jakiego nie ma chyba żadna inna reprezentacja.
- Leciałem i uśmiechałem się - powiedział zwycięski w Innsbrucku Kamil Stoch, lider 69. Turnieju Czterech Skoczni. Przed finałową rywalizacją w Bischofshofen przewagę ma tak dużą, że nie dogoni go chyba nawet turbodoładowany ostatnio Dawid Kubacki.
Trzech Polaków zajęło w Garmisch-Partenkirchen miejsca w pierwszej czwórce, ale w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni prowadzenie objął Norweg Halvor Egner Granerud.
W sobotę próbował Kamil Stoch, zabrakło mu 2,2 pkt. W niedzielę Halvora Egnera Graneruda zaatakował Piotr Żyła. Prowadził po pierwszej serii, ale też przegrał.
Kamil Stoch był w Engelbergu bardzo blisko 37. zwycięstwa w Pucharze Świata, do Halvora Egnera Graneruda stracił tylko 2,2 pkt. Znowu daleko skakał Andrzej Stękała.
Andrzej Stękała zmusił światek skoków do refleksji, ilu przyjaciół trzeba mieć i ile szczęścia, aby wreszcie odnieść sukces, choćby nieduży.
Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce w konkursie drużynowym na MŚ w lotach narciarskich w Planicy. Zwyciężyli Norwegowie, którzy po pasjonującej walce pokonali Niemców.
Puchar Świata w skokach narciarskich. Kamil Stoch zajął ósme miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Zwyciężył Austriak Stefan Kraft. - Nasi nie zawiedli kibiców. Kamil w końcu przełamał złą passę. Jego skoki coraz bardziej go cieszą. Cieszę się, że mogę tu być, trochę w innej roli - mówił Adam Małysz. - Super się tutaj bawiłem, mam nadzieję, ze częściej będę mógł brać udział w Pucharze Świata - powiedział Andrzej Stękała, który zajął 17. lokatę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.