Pat w nowym sejmiku podlaskim mogą pogłębić ambicje radnych PiS. Demokratyczna koalicja może na tym skorzystać.
W sejmiku podlaskim z ramienia PiS zasiądą była posłanka Bernadeta Krynicka - znana z powiedzenia "cicho bądź" - czy brylujący na urodzinach Radia Maryja były pracownik Lasów Państwowych Rafał Supiński. Decydujący głos może mieć wybrany z listy Konfederacji Stanisław Derehajło.
W tajemnicy przed radnymi powstała zależna od samorządu wojewódzkiego spółka, która szykuje w Podlaskiem Dolinę Rolniczą. Jej prezesem został zaufany marszałka z PiS - szef ośrodka ruchu drogowego, a wspólnikami są firmy, które z rolnictwem nie miały dotąd nic wspólnego.
Zjednoczona Prawica ma poważne kłopoty z wyłonieniem kandydata na prezydenta Białegostoku. Dwaj najpoważniejsi pretendenci, którzy byli w grze, nie chcą wziąć udziału w wyborczym pojedynku. Kolejny, podpadł wpływowemu politykowi PiS.
Coraz intensywnej prowadzona jest akcja, której celem jest zablokowanie propozycji objęcia ochroną całej Puszczy Białowieskiej. Prym w niej wiodą działacze i działaczki PiS oraz Ekologiczne Forum Młodzieży, czyli tzw. młodzieżówka Szyszki.
Główną specjalistką w departamencie współpracy międzynarodowej podlaskiego urzędu marszałkowskiego została... podkarpacka kandydatka z listy PiS do Sejmu i tamtejszego sejmiku. Jej mąż jest asystentem europosłanki Suwerennej Polski Beaty Kempy, a "kadrowa miotła" nowo zatrudnioną w podlaskim urzędzie pozbawiła ostatnio pracy w przedstawicielstwie RP przy UE.
Wybory samorządowe 2024. Nowa Lewica gotowa jest do startu w wyborach samorządowych także w Podlaskiem nie z KO, a w ramach szerokiej koalicji ugrupowań lewicowych. Tymczasem marszałek Artur Kosicki, choć był już "klepnięty" do sejmiku podlaskiego, to ma powalczyć jednak z ramienia PiS o fotel prezydenta Białegostoku.
Komitet polityczny PiS zaakceptował kandydatów i kandydatki, którzy w kwietniowych wyborach samorządowych będą ubiegać się o mandaty w sejmiku podlaskim. W okręgu obejmującym Białystok sejmikową listę ma otwierać marszałek Artur Kosicki. Oznacza to, że nie powalczy o fotel prezydenta Białegostoku z ubiegającym się o reelekcję Tadeuszem Truskolaskim.
Wybory samorządowe 2024. - Jeśli chodzi o kandydata PiS na prezydenta Białegostoku, to w grze są Artur Kosicki i Henryk Dębowski - ujawnia "Wyborczej" Jacek Sasin, szef podlaskich struktur partii Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent Tadeusz Truskolaski zaś ogłosi, czy ponownie zabiegać będzie o ten fotel na przełomie stycznia i lutego. Tymczasem dotarliśmy do nazwisk pierwszych kandydatów PiS do sejmiku podlaskiego.
Marszałek podlaski z PiS Artur Kosicki z wielką pompą rozdawał w minionym tygodniu unijne pieniądze. Z budżetu tej samej UE, którą PiS w ostatnich latach ostro krytykowało.
Marszałek podlaski z PiS Artur Kosicki znowu wykorzystuje swój wizerunek do autopromocji przy okazji reklamowania przedsięwzięcia samorządu wojewódzkiego. Tym razem jego fotografia zdominowała billboardy promujące produkty lokalne. - Najatrakcyjniejszym podlaskim produktem lokalnym jest marszałek Kosicki? - zadają sobie pytanie nasi Czytelnicy.
Barometr "Wyborczej". Czy Tadeusz Truskolaski ponownie będzie ubiegał się o fotel prezydenta Białegostoku? W jakiej konfiguracji toczyć się będzie walka o sejmik podlaski i białostocką radę miejską? Politycy rozważają różne opcje.
W czasie piątkowej (1 grudnia) nadzwyczajnej sesji radni i radne sejmiku podlaskiego decydowali o losach marszałka podlaskiego z PiS Artura Kosickiego, a za tym o tym, czy przetrwa cały zarząd województwa. Wniosek o odwołanie Kosickiego zgłosiły kluby opozycyjne - KO i PSL. Nie przeszedł.
Marszałek podlaski z PiS w odniesieniu do przyszłorocznego budżetu województwa przekonuje: - To rekordowy budżet w historii samorządu. Były skarbnik wojewódzki komentuje: - Ostrożny byłbym z formułowaniem takiej opinii.
Radni i radne PiS nie stawili się na nadzwyczajnej sesji sejmiku podlaskiego, podczas której ślubowanie mieli złożyć nowi samorządowcy oraz planowano omawiać sytuację w PKS Nova, która m.in. legła u podstaw wniosku o odwołanie marszałka Artura Kosickiego. Sesja nie odbyła się, zabrakło kworum.
W czasie piątkowej (27 października) sesji sejmiku podlaskiego zgłoszono wniosek o odwołanie marszałka Artura Kosickiego z PiS. Pod wnioskiem podpisali się wszyscy radni opozycyjnych klubów KO i PSL. Będzie on rozpatrywany na sesji za miesiąc.
Jak wynika z informacji "Wyborczej", w czasie sesji sejmiku podlaskiego za miesiąc ma zostać podjęta próba odwołania marszałka z PiS Artura Kosickiego. Cieszy się on coraz mniejszym poparciem także w swoim klubie, który na dodatek teraz - po ostatnich wyborach parlamentarnych - stopnieje liczebnie jeszcze bardziej.
Włodarze województw, miast, gmin pojawiają się na plakatach czy bannerach w charakterze zapraszających na różnego rodzaju wydarzenia, jest to powszechna praktyka - takie tłumaczenia otrzymałem po dociekaniach, dlaczego marszałek podlaski PiS do własnej autopromocji wykorzystywał imprezę, na którą łoży samorząd.
Marszałek podlaski z PiS Artur Kosicki wykorzystuje Podlaską Oktawę Kultur, imprezę podległej mu instytucji, do autopromocji. Niewykluczone, że ma to związek z trwającą prekampanią przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, ale i prawdopodobnym ubieganiem się przez Kosickiego o fotel prezydenta Białegostoku.
- Urząd marszałkowski pod kierownictwem pana Kosickiego nie zrobił nic w celu realizacji projektu jakiegokolwiek lotniska. Stara się ukryć własną bezczynność w tej sprawie i po prostu bije wyborczą pianę. Tematem lotniska próbuje przykryć wszechobecną drożyznę oraz mnożące się wokół instytucji, którą kieruje, afery - mówi były marszałek podlaski Jarosław Dworzański (PO).
Padły jasne deklaracje. Są też wstępne daty. Spotkanie prezydenta i marszałka dotyczące lotniska przyniosło konkrety.
- Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Jest to skandal, kiedy z publicznych pieniędzy wydajemy milionowe dotacje na to, aby ktoś się bawił, a w gronie najbliższych pracowników marszałka na takiej imprezie dochodzi do bójek - podnoszą radni sejmiku podlaskiego z klubu KO-PO po opisanym w "Wyborczej" skandalu w czasie koncertu "Disco pod Gwiazdami".
Szczegółowe informacje na temat wielusettysięcznej straty, jaką poniosła Opera i Filharmonia Podlaska w związku z nieprawidłowym złożeniem przez jej dyrekcję oświadczenia dotyczącego zamrożenia cen energii wciąż owiane są tajemnicą. Marszałek z PiS, któremu ta instytucja podlega, nie ujawnił ich nawet radnym sejmiku.
Na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej tym razem nie pokazano "Wesołej wdówki" Lehara czy "Czarodziejskiego fletu" Mozarta. Scenografię stanowił ring, a na nim walki stoczyli czołowi polscy pięściarze. - To było wspaniałe, emocjonujące widowisko - wyznaje marszałek Artur Kosicki, jeden z pełnomocników PiS w Podlaskiem.
Kiedy mural z babcią Eugenią zasłaniano styropianem słyszałem, że znika na chwilę. Chwila - nawet dłuższa - już minęła. A babci jak nie było, tak nie ma.
Marszałek podlaski Artur Kosicki (PiS) na nieco ponad pół roku przed wyborami parlamentarnymi, w których ma podobno wystartować, powołał Podlaską Radę Kobiet. Zwracał się do jej członkiń: - Jestem do pań dyspozycji. Mam nadzieję, że moja żona się nie obrazi, ona jest oczywiście dla mnie najważniejsza.
Wiele wskazuje na to, że należącemu do grona zaufanych Artura Kosickiego, marszałka podlaskiego z PiS, Tomaszowi Szewelukowi powierzono obowiązki dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku niezgodnie z prawem.
Lekką ręką zarząd województwa podlaskiego (PiS - Solidarna Polska) chce wyłożyć grube miliony w stworzenie w Białymstoku Xylopolis Centrum Sztuki i Nauki o Drewnie. Wśród głównych zadań tej nowej podlaskiej instytucji kultury ma być "prezentowanie pierwotnych puszcz i innych unikalnych biotypów leśnych, będących od wieków źródłem pożywienia i surowca budowlanego".
Barbara Bojaryn-Kazberuk złożyła rezygnację ze stanowiska dyrektorki Podlaskiego Instytutu Kultury. Ma przejść do Muzeum Podlaskiego, instytucji także podległej samorządowi województwa podlaskiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że między nią a marszałkiem województwa z PiS "doszło do rozbieżności", jeśli chodzi o wizję działań PIK.
Marszałek podlaski z PiS ostrzega starostę białostockiego z PiS, że "pozostawienie w obiegu prawnym" uchwały rady tego powiatu "w sprawie Karty LGBT i wychowania seksualnego w duchu ideologii gender" poskutkuje koniecznością odrzucenia wszystkich wniosków o dofinansowanie projektów unijnych. Powiat białostocki może stracić miliony z unijnej kasy.
Należący do grona zaufanych marszałka podlaskiego z PiS Artura Kosickiego Tomasz Szeweluk przestaje pełnić funkcję sekretarza województwa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zastąpić ma go była szefowa gabinetu politycznego w Ministerstwie Rolnictwa, kiedy na jego czele stał Krzysztof Jurgiel, a Kosicki był tu doradcą.
- Nie jest prawdą, że obecny zarząd województwa podlaskiego nie zaciągał żadnych kredytów. Zwiększył zadłużenie o 180 mln zł - punktuje były skarbnik twierdzenia marszałka Artura Kosickiego. Wskazuje: - "Historyczność" dochodów zapisanych w projekcie przyszłorocznego budżetu jest dosyć grubo przesadzona.
Stabilnym i prorozwojowym, ale też historycznym nazywa marszałek podlaski Artur Kosicki projekt przyszłorocznego budżetu województwa. Historycznym, bo jak mówi, dochody województwa podlaskiego zgodnie z tym projektem są najwyższe w historii samorządu naszego regionu.
Prezydent Andrzej Duda wręczył nagrody promujące postawy, działania i projekty obywatelskie na rzecz dobra wspólnego. Wyróżnienie "honoruje szczególnie zaangażowane osoby, organizacje pozarządowe i wartościowe przedsięwzięcia społeczne, budujące wspólnotę obywatelską". Choć wśród laureatów nie znalazł się nikt z naszego regionu, przy okazji wręczania nagrody nie omieszkał przypomnieć o sobie prezydentowi marszałek podlaski Artur Kosicki.
Po spotkaniu z przedstawicielami niektórych związków zawodowych marszałek podlaski zadeklarował: - Chcemy, aby neurologia została w Choroszczy, a strata związana z tą działalnością nie powiększała się. Szefowa związku pielęgniarek i położnych szpitala w Choroszczy odpowiada: - Ta deklaracja dotyczy stery życzeniowej. Nie padła jednoznaczna deklaracja, że oddział nie zostanie zlikwidowany.
Zarząd województwa nie podjął decyzji w sprawie likwidacji oddziału neurologicznego w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Cały czas zabiega, aby zwiększyć jego finansowanie - tak zapewnia rzeczniczka marszałka podlaskiego. Tymczasem protest wokół pomysłu likwidacji tego oddziału wyraźnie się zaostrza.
Czując przybierające na sile oburzenie samorządowców, parlamentarzyści i inni eksponowani działacze PiS, także podlascy, ruszyli niczym politrucy w czasach słusznie minionych do wciskania narodowi propagandy sukcesu.
Najwięksi przedsiębiorcy z polsko-białoruskiej strefy przygranicznej, w tym z Białowieży, wciąż nie dostali rekompensat za dziesięć miesięcy, kiedy ponieśli straty w wyniku przymusowego zamknięcia tego obszaru w związku z kryzysem migracyjnym (a za tym humanitarnym).
Wywołujący wiele kontrowersji dotychczasowy zastępca dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej Wojciech Tołkin-Żmijewski zastał zastępcą dyrektora gabinetu marszałka podlaskiego Artura Kosickiego (PiS). Stało się tak bez rozgłosu. Zmiany nastąpiły również w PMKL.
- Akcja promocyjna marszałka podlaskiego jest typowym przykładem próby rozwiązania problemu, który się samemu stworzyło. Najpierw zamknięto dostęp do polsko-białoruskiej strefy przygranicznej, uniemożliwiając branży turystycznej prowadzenie jakiejkolwiek działalności, a teraz w środku lata pan marszałek z PiS szeroko otwiera ramiona i zaprasza turystów, których PiS-owski rząd całkiem niedawno przepędził.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.