Warta Poznań rozpocznie niedługo rozgrywki Betclic I ligi. Chce jeszcze rok grać w Grodzisku Wlkp., a później wrócić do Poznania na zmodernizowany "Ogródek". Klub czeka na decyzję komisji licencyjnej.
To trudny czas dla Warty Poznań. Spadek z ekstraklasy, problemy finansowe, brak stadionu. Dlatego władze klubu postanowiły spotkać się z kibicami i opowiedzieć o obecnej sytuacji Zielonych. - Wspólnie budujemy ten klub - podsumował właściciel Warty.
Warta Poznań małymi kroczkami wychodzi z dołu, w który wpadła po degradacji z PKO Ekstraklasy. Wiemy już coraz więcej o stronie sportowej klubu, który - jak zapewnił Bartłomiej Farjaszewski - wystartuje za mniej niż miesiąc w pierwszej lidze.
Sobota była jednym z najsmutniejszych dni poznańskiej piłki w ostatnich latach. W tym samym momencie Warta Poznań spadła z ekstraklasy, a Lech został po raz kolejny ośmieszony. Właścicieli obu klubów czeka naprawdę pracowite lato
Warta Poznań zaprezentowała plan rozwoju klubu do 2027 roku. Najważniejszym celem Zielonych jest budowa własnego stadionu i powrót na stałe do Poznania.
Dawid Szulczek pozostanie trenerem Warty Poznań - ucina spekulacje właściciel klubu. Właściciel Rakowa Częstochowa ma inne zdanie: - Nie warto się tak zapierać. Mamy pewne możliwości, wierzę w swój urok.
Kiedy spółka DD12 Lab została właścicielem większościowego pakietu akcji Warty Poznań, wydawało się, że dla Zielonych nadchodzą lepsze czasy. Tak się nie stało. Paulina Sypniewska, ówczesna prezes spółki, w rozmowie z "Wyborczą" przedstawia swoją wersję.
Warta Poznań znów jest w rękach Bartłomieja Farjaszewskiego. Spółka DD12 Lab, która w zeszłym roku kupiła większościowy pakiet akcji klubu, nie wywiązała się z warunków umowy. Umowę więc anulowano.
Do tej pory większościowym udziałowcem piłkarskiej Warty Poznań był Bartłomiej Farjaszewski, który w 2018 roku przejął klub od Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej i jej męża. Jednak od jakiegoś czasu poszukiwany był nowy właściciel i takim od teraz będzie grupa inwestorów z Pauliną Sypniewską na czele.
Koronawirus u piłkarzy to nie tylko kwestia izolacji kwarantanny. - Normalnie po 10 dniach od zwykłej kontuzji wystarczą trzy, cztery jednostki treningowe i zawodnik będzie gotowy. W tym wypadku nie wiem, jak zachowają się organizmy piłkarzy, ponieważ już obserwujemy wolniejszy powrót do dyspozycji przed chorobą - mówi trener Warty Poznań Piotr Tworek
Bartosz Wolny, który dotąd wchodził w skład rady nadzorczej Warty Poznań, został jej nowym wiceprezesem. Półtora roku temu sam zgłosił się do klubu na apel jego właściciela, Bartłomieja Farjaszewskiego
43 mln zł - tyle ma kosztować przebudowa obiektów zwanych Ogródkiem przy ul. Droga Dębińska, co ma doprowadzić do powrotu Warty do Poznania. Jest nowy i ciekawy pomysł: skorzystać z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych
Trener Piotr Tworek przedłużył umowę z Wartą Poznań na warunkach ekstraklasowych - jak to określa dyrektor sportowy klubu Robert Graf. Warta nie chciała, by nadal pracował na umowie, jaką miał w pierwszej lidze
- Chcemy doprowadzić do zmiany myślenia o roli klubu piłkarskiego. W dobie, kiedy wszystko kręci się wokół kosmicznie wysokich budżetów i osiągania wyników niemal za wszelką cenę, proponujemy inną, ludzką skalę patrzenia na futbol - mówi właściciel Warty Poznań Bartłomiej Farjaszewski o jej planie rozwoju do 2023 roku.
- To do pewnego momentu ta lejąca się w klubie woda może była i zabawna, anegdotyczna, ale już przestała być. Budynek jest w opłakanym stanie, prąd strzela w gniazdkach, tylko patrzeć, aż kogoś porazi i dojdzie do nieszczęścia albo coś się zawali - mówi właściciel Warty Poznań Bartłomiej Farjaszewski
- Zrezygnowaliśmy z połowy naszych wynagrodzeń. Jako zespół znów pokazaliśmy, że jesteśmy jedną ekipą, potrafimy zjednoczyć się w ciężkich chwilach i iść w jedną stronę, mając w sercu dobro Warty Poznań - mówi jej gracz Bartosz Kieliba.
Rok temu Warta Poznań była bankrutem i omal nie wyleciała z I ligi. Dwanaście miesięcy po przejęciu przez Bartłomieja Farjaszewskiego zajmuje miejsce premiowane awansem do Ekstraklasy.
Mimo remisu 1:1 z GKS Jastrzębie i gola straconego w doliczonym czasie poznańska Warta zachowała prowadzenie w pierwszej lidze. W jej wypadku jednak nie chodzi tylko o miejsce ligowe. Chodzi też o reputację.
Czy można być z zawodu prezesem klubu? Marcin Janicki to przedstawiciel kadr, które kształcą się, by taki zawód uprawiać. Właśnie został przewodniczącym rady nadzorczej Warty Poznań. Ma przeszło dwa metry wzrostu i równie wielką władzę w Warcie.
Poznańska Warta utrzymała się w pierwszej lidze, ale nie będzie mogła rozgrywać meczów na swoim stadionie przy ul. Droga Dębińska, o ile nie postawi jupiterów. Nie ma szans na to, by udało się to przed rozpoczęciem nowego sezonu, a zatem Warta znów będzie musiała opuścić Poznań.
- Gramy o życie. Po prostu. To będą mecze prawdy - mówi bez ogródek trener Warty Poznań Petr Nemec. Bez ogródek Warta rozpoczyna te mecze w Ogródku, na początek w Wielką Sobotę o godz. 16 zmierzy się z GKS-em Jastrzębie.
- Nie przyszedłem do Warty Poznań dla pieniędzy ani gruntów. Chciałbym udowodnić, że można ten klub poukładać i zrobić coś dobrego. Po pół roku wiem, że nie wszystkim zależy na rozwoju klubu - mówi nowy właściciel Warty Poznań SA Bartłomiej Farjaszewski w obszernej rozmowie o pierwszych miesiącach po przejęciu klubu, relacjach z mężem byłej właścicielki Jakubem Pyżalskim, piłkarkach Polonii Poznań i pomyśle na odbudowę 107-letniego klubu.
- Chciałbym, aby pod herbem Warty Poznań możliwość rozwoju miały inne sekcje, takie jak hokej na lodzie, koszykówka, siatkówka czy piłka ręczna - mówi Bartłomiej Farjaszewski, właściciel piłkarskiej Warty.
- Nie chcę być jedynie sponsorem, ale także przykładem. Takim klubom jak Warta Poznań po prostu trzeba pomóc - mówi Wieńczysław Bloch, znany w Poznaniu przedsiębiorca i optyk. Niegdyś w trudnych chwilach wspomagał Lecha Poznań, teraz został sponsorem Warty.
Sztuczne oświetlenie i zadaszenie trybuny to najważniejsze wyzwania dla Warty Poznań, by dostać licencję na grę w pierwszej lidze w nowym sezonie. Warciarze liczą na to, że się w niej utrzymają. Tegoroczne rozgrywki rozpoczną w sobotę w Bytowie.
Warta Poznań wciąż poszukuje prezesa po rezygnacji i odejściu z klubu Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Tymczasowo funkcję przejmie obecny właściciel pierwszoligowca Bartłomiej Farjaszewski.
Ten wyjazdowy remis z niedawnymi rywalami z drugiej ligi z GKS Jastrzębie to dziewiąty kolejny mecz, w którym Warta Poznań nie zdołała wygrać. To także trzeci mecz bez strzelonego gola.
- Wiem, że na Warcie Poznań się nie zarobi. Przyciąga ją do mnie jej ukryty potencjał, chęć stworzenia czegoś na jego bazie - mówi Bartłomiej Farjaszewski, który przejął stary poznański klub. Chce zbudować nowy sposób jej finansowania.
- Zaczęła otaczać mnie aura tajemniczości. To niepotrzebne, chcę być transparentny, aczkolwiek media to nie mój świat. Nie czuję się w ich obliczu swobodnie - powiada Bartłomiej Farjaszewski, nowy właściciel piłkarskiej sekcji Warty Poznań. Zapowiada spłatę większości zadłużenia wobec piłkarzy i koniec gry Warty w Grodzisku Wlkp.
Po dwóch dniach wahań i zwłoki Izabella Łukomska-Pyżalska złożyła rezygnację z funkcji prezesa klubu Warta Poznań, a także piłkarskiej Warty Poznań SA. To był warunek nowego inwestora Bartłomieja Farjaszewskiego.
Jeśli w piątek Izabella Łukomska-Pyżalska nie zrezygnuje z funkcji prezesa KS Warta Poznań, to nowy inwestor Bartłomiej Farjaszewski wycofa się z przejęcia klubu.
Piłkarze Warty Poznań nie zostaną wycofani z rozgrywek I ligi. Nie oznacza to jednak, że Zielonych czeka świetlana przyszłość, bo tego nie jest w stanie zagwarantować im nowy inwestor Bartłomiej Farjaszewski.
Bartłomiej Farjaszewski jest tajemniczym inwestorem, który negocjuje z Jakubem Pyżalskim i Izabellą Łukomską-Pyżalską przejęcie piłkarskiej Warty Poznań.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.