Kiedy Izrael prowadzi nalot, chce być pewny, że wszyscy w nim zginą. Interwencje służb ratunkowych tylko izraelskiej armii przeszkadzają - twierdzą ratownicy w Libanie.
Ale w hali przylotów po raz pierwszy od prawie 30 lat nikt na mnie nie czeka
Cywilni mieszkańcy bombardowanej stolicy Libanu nie mają wiele więcej poza solidarnością. Na jak długo jej wystarczy?
Nafaszerowany materiałem wybuchowym sprzęt telekomunikacyjny Izrael zaczął sprzedawać już 12 lat temu - opisuje "Washington Post".
Dziesiątki ludzi zginęły w uderzeniach Izraela na południowe przedmieścia Bejrutu, siedlisko Hezbollahu, oraz na meczet w Strefie Gazy. W wielu miastach na świecie odbyły się propalestyńskie demonstracje.
Nie terrorysta, a partyzant. Historia Hassana Nasrallaha, zabitego przywódcy Hezbollahu, to klucz do zrozumienia, co myślą i czują Libańczycy
W nocy ze środy na czwartek Izrael przeprowadził nalot na centrum Bejrutu. Zginęło co najmniej sześć osób, a osiem zostało rannych.
- Największy szok mieszkańcy Bejrutu przeżyli w piątek 27 września. Wtedy dosłownie zatrzęsła się ziemia - opowiada Dominik Derlicki, który przebywa w Bejrucie.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
W nocy z piątku na sobotę izraelska armia przeprowadziła naloty na Bejrut wymierzone w Hezbollah. Atak na główną kwaterę Hezbollahu zatwierdził premier Izraela Beniamin Netanjahu. Izraelskie wojsko podaje, że przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah nie żyje.
Ibrahim Aqil, jeden z założycieli zbrojnego ramienia Hezbollahu i członek Rady Dżihadu, nie żyje. Zginął w izraelskim ataku lotniczym na Bejrut.
Ismail Hanija zginął w Teheranie w ataku rakietowym. Kilka godzin wcześniej izraelska rakieta spadła na Bejrut i zabiła ważnego dowódcę Hezbollahu.
Tu nikt nie ma wątpliwości, że "pomaganie na miejscu" to próba powstrzymania uchodźców przed ucieczką do Europy
Saleh al-Arouri, zastępca szefa politycznego biura Hamasu Isma'ila Hanijji - cywilnego przywódcy organizacji - został zabity w zamachu w Bejrucie. O jego śmierci poinformowała Libańska Agencja Informacyjna, a także kanał telewizyjny Al Mayadeen.
Nasze banki padły, oszczędności zniknęły, pensje zmalały dziesięciokrotnie. Partie na potęgę wykorzystują kryzys, by zdobyć i utrzymać lojalność, a młodzi, jeśli chcą dobrej pracy, muszą emigrować. Ale i tak Bejrut jest jedyny w swoim rodzaju - opowiada "Wyborczej" libański socjolog Adnan El-Amine.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie.
Opowieść o arabskim terroryście, który walczył w słusznej sprawie - w przeciwieństwie do Izraelczyków. Choć oczywiście Izraelczycy, często w porozumieniu z USA, walczą o sprawę jeszcze słuszniejszą. I tak od lat... "Duchy Bejrutu" na SkyShowtime.
Niepotrzebny już sprzęt przed zniszczeniem uratowała fundacja Redemptoris Missio wspólnie z polskimi żołnierzami. Dary z Poznania specjalnym transportem wylecą w poniedziałek, 1 sierpnia, a pomoc zbiegnie się w czasie z drugą rocznicą tragicznego wybuchu w porcie w Bejrucie.
Nilofar przez pierwszą część swojego życia udawała chłopca. Łarysa 4 marca uciekła z Irpienia. Zena ma 36 lat i była pierwszą kobietą strażaczką w Libanie
Czego potrzebujemy ja i inne kobiety? Pokoju i miłości. Potrzebujemy też nadziei na lepsze jutro. Bo będzie lepsze
Nilofar, Łarysa i Zena, bohaterki wydania "Wysokich Obcasów", nie wyobrażały sobie, że będą musiały porzucić swoje domy. Każda z nich jest inna, ale łączy je dojmująca tęsknota za poczuciem bezpieczeństwa
Z okna widzę plażę, korwetę Buyan-M, dwa desantowce typu Ropucha i okręt flagowy "Moskwa". Bernard-Henri Lévy z Odessy
Szpitale w Libanie ostrzegają: wkrótce umrą wszyscy pacjenci pod aparaturą.
Liban znowu podzielony: Hezbollah paliwo ze swoich dzielnic szmugluje do Syrii, więc szyici jadą tankować u chrześcijan. A chrześcijanie się wkurzają
Co najmniej sześcioro libańskich szyitów zginęło w Bejrucie podczas zamieszek, do których doszło na proteście zorganizowanym przez zwolenników Hezbollahu.
Polska Akcja Humanitarna prowadzi misje od Afryki Subsaharyjskiej przez Bliski Wschód aż do wschodniej Europy. - Pamiętam 17-letnią dziewczynę, która mieszkała na terenie dawnego obozu dla uchodźców w Bejrucie i miała zostać pierwszą osobą w rodzinie, która pójdzie na studia i zrobi doktorat. To bardzo budujące - wspomina Helena Krajewska.
Rok po eksplozji w Bejrucie wciąż nie wiadomo, co spowodowało "jeden z najpotężniejszych niejądrowych wybuchów w historii". Ale są poszlaki, że mogło chodzić o zatarcie śladów wspierania reżimu Asada przez Hezbollah.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie. Choćby zdjęcie Berniego Sandersa w wełnianych rękawiczkach podczas inauguracji prezydentury Joego Bidena, które stało się hitem w internecie kilka godzin po wydarzeniu... W przeglądzie zdjęć dnia chcemy się z państwem podzielić fotografiami nie tylko newsowymi, ale również tymi, o których nagle zrobiło się głośno.
Brakuje leków, benzyny i energii elektrycznej. Wiele budynków w Bejrucie pogrążonych jest w ciemności, państwowe elektrownie nie mają oleju napędowego. I dosłownie żaden kraj już tu nie inwestuje.
Zarzuty postawiono premierowi i trzem byłym ministrom - śledczy szukają winnych ogromnej eksplozji, która latem zabiła 200 osób, zrujnowała pół Bejrutu i dobiła kulejącą libańską gospodarkę.
Wygrała stypendium, ale zaczęła krytykować politykę. I życie studenckie stało się nie do zniesienia. Codzienność młodych w Libanie
Płonął magazyn ropy naftowej i opon. Do gaszenia pożaru wojsko wysłało śmigłowce. Miesiąc temu w bejruckim porcie doszło do wielkiej eksplozji - zginęło wówczas 190 osób, a kilka tysięcy zostało rannych.
Ralph wiedział, że to może być ostatnia akcja. Wraz z innymi strażakami nie wahał się ratować ludzi w porcie w Bejrucie, choć śmierć była niemal pewna. Gdy rozkaz do wyjazdu dostał Aleksander, strażak z Łodzi, nie myślał o strachu. "Strażak ma być dla ludzi, gdy dzieje się najgorsze".
- Miasto wyglądało jak ze zdjęć po powstaniu warszawskim - opowiadają poznańscy strażacy po powrocie ze zniszczonego wybuchem Bejrutu.
Co mają wspólnego Skierniewice i Sudan Południowy? W Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej opowiada o tym, co robią pracownicy organizacji Janiny Ochojskiej na co dzień i jak wygląda pomaganie na światową skalę. Zobacz wideo.
- Na centralnym placu w Bejrucie widziałem zrobionego naprędce feniksa. Symbol feniksa jest tutaj bardzo silny. To miasto nie raz było zniszczone i nie raz odbudowane. Ku pokrzepieniu serc został zostawiony jako drogowskaz, co dalej będzie z Bejrutem - mówi Rafał Grzelewski, rzecznik prasowy Polskiej Akcji Humanitarnej w Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej.
Pałace, muzea, galerie sztuki - co najmniej 60 zabytkowych budynków lada moment może runąć, bo ich konstrukcja ucierpiała w wybuchu, który półtora tygodnia temu wstrząsnął libańską stolicą.
Kilkadziesiąt zabytków zagrożonych zawaleniem, zniszczone dzieła sztuki, muzea i centra kulturalne. Wybuch w Bejrucie był tragedią również dla kultury i światowego dziedzictwa, a Liban nie poradzi sobie z nią sam - alarmuje UNESCO.
W trójmiejskich portach przeładowywane są nawozy sztuczne na bazie saletry amonowej - substancji, która przyczyniła się do eksplozji w Bejrucie. Zapytaliśmy porty, w jaki sposób ładunki są przeładowywane i zabezpieczane.
- Tyle że Libanu nie stać dziś na odbudowę stolicy - mówi w wywiadzie dla "Wyborczej" Ramzi Mezher, architekt z Bejrutu. - Protestujemy, bo sięgnęliśmy dna. Zły jest cały system polityczny oparty na religii, na dawnych watażkach, którzy nawet teraz dbają tylko o swoich zwolenników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.