- Zaczęliśmy od zapytania mieszkańców wioski w okolicach Parku Narodowego Gunung Palung: czego wam potrzeba, żeby chronić las? - mówi Nina Finley. I opowiada "Wyborczej" o sukcesie metody, jaką w ochronie przyrody stosuje jej organizacja. Na terenach na nowo zalesionych osiedliło się 47 gatunków ssaków, ptaków i gadów.
Mieli wziąć kredyt na mieszkanie, zamiast tego wyjechali z córkami w podróż bez biletu powrotnego. Na razie nie planują powrotu do kraju. "To nasza inwestycja w rodzinę. Widzimy córki cały czas, a nie tylko wieczorami i w weekendy".
Na Borneo zagrożeniem dla orangutanów są nie tylko wycinki lasów, ale też lokalne społeczności. Po prostu zabijają te krytycznie zagrożone małpy.
Ustawa ogranicza też niektóre świadczenia pracownicze. Na Jawie już trzeci dzień protestują związkowcy.
Olej palmowy zwycięży, bo nie ma równie dobrych zamienników. Potrzebny jest tylko szczelny system certyfikacji
?Była trzecia nad ranem, a ja właśnie wylądowałam na lotnisku w Bangalurze na południu Indii. Bez żadnych rezerwacji i jakiegokolwiek pomysłu co dalej, pierwszy raz w Azji i pierwszy raz sama gdziekolwiek? - tak zaczyna się książka Marzeny Filipczak o półrocznej podróży przez Azję, w czasie której przejechała autobusami, pociągami, łodziami, wspólnymi dżipami i taksówkami Indie, Borneo, Malezję, Tajlandię, Kambodżę i Wietnam. 28 września książka ukazała się na polskim rynku wydawniczym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.