Jeśli rodzice przez dłuższy czas albo bardzo silnie przeżywają trudne emocje, ich stan wpływa na samopoczucie i zachowanie dziecka.
To, że mamy trudne emocje w związku z macierzyństwem, nie oznacza, że coś jest z nami nie tak. Czym innym jest miłość do dziecka, a czym innym miłość do roli matki. Rozmowa z Katarzyną Półtorak*, psycholożką wspierającą matki
W każdej rodzinie potrzebny jest przewodnik. Jeśli nie będzie nim rodzic, rolę tę przejmie dziecko, ale żadne nie jest na to gotowe. Rozmowa z Aleksandrą Beltą-Iwacz, psycholożką, autorką bloga Mamologia
Szkoła się zmienia, ale nie zmieniają się dziecięce potrzeby. Niektóre z nich wcześniej czy później zawsze wyjdą na wierzch. Środowisko szkolne tylko je podsyca.
Karmisz? - Nie, głodzę - odpowiadałam, gdy pytano mnie o to, czy karmię piersią swoją córkę. A to wcale nie była mleczna droga. Moją poradnią laktacyjną był kolega z pracy, który widząc moją frustrację powiedział: "Pier...l to, daj dziecku mleko w proszku".
Niektórzy rodzice - sami jeszcze niegotowi na konsekwencje wyboru rowerka biegowego - robią krok w tył w umiejętnościach dziecka i po biegowym dają rower z bocznymi kółkami (mea culpa). Niektórzy idą na żywioł.
Iwona, matka czternastolatka odchodzi od zmysłów i nie może normalnie żyć na myśl o spotkaniu z zespołem interwencyjnym. Nieoczekiwanie szkoła syna założyła jej Niebieską Kartę. - Rodzice w Polsce muszą się przyzwyczaić, że mogę być kontrolowani, bo taki jest cel "ustawy Kamilka" - mówią kuratorzy. - Nie można się na to obrażać. Wszystko dla dobra dzieci.
- Miałam dużo szczęścia, że przez 26 lat Bogna była ze mną. I skoro nie umarłam razem z nią, to znaczy, że jest trochę rzeczy na świecie, którymi mogę się zająć - mówi Elżbieta Olszewska w dziesiątą rocznicę śmierci swojej córki Bogny Olszewskiej, aktywistki feministycznej, która pracowała w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Z grzecznych dziewczynek wyrastają zmęczone dorosłe kobiety, uwikłane w sieć pułapek w relacjach z otoczeniem
Wcześniej zasady wychowawcze były powielane z pokolenia na pokolenie. Abstrahując od tego, czy były słuszne, dawały pewną stabilność. Dziś jako rodzice żyjemy w świecie tak dynamicznych zmian, że łatwo się pogubić. Rozmowa z dr Magdaleną Śniegulską, psycholożką
- Jak czwórkę?!? Przecież dostałam dwóję! - przez otwarte okno dobiegły do mnie pełne oburzenia słowa. Ich autorka tak na ucho miała z 10, może 11 lat.
Od decyzji "będziemy mieli psa" do pierwszego spaceru minęły miesiące. Po ponad sześciu latach w piątkę doskonale wiemy, co to znaczy mieć psa. Nie przewidziałam tylko, czego właściwie uczy pies.
Łatwiej byłoby mi odpowiedzieć na pytanie, czy radzę sobie z moim lękiem. Albo jak sobie z nim radzę. Odpowiedź jest w sumie prosta
Czy potrafimy domykać relacje? By nie uciekać przy spotkaniu na ulicy na drugą stronę, nie blokować kontaktów w social mediach, nie ignorować SMS-ów i telefonów. Czego uczymy dzieci?
Pójście do szkoły. Coś, co miało być naturalne, dziś wydaje się ekstremalnie trudne i stresujące. Jako matka żyję w czasach, gdy muszę udowadniać wartość własnego dziecka przed obcymi ludźmi. Nie jestem w tym odosobniona. Inni mają nawet gorzej.
Słuchając, jak moja córka planuje swoją przyszłość, zastanawiam się, gdzie urwało mi się ostatnie 14 lat. Kiedy czas tak nieoczekiwanie przyśpieszył?
Bardzo wielu z nas - rodziców, dziadków - ma w sobie pokłady poczucia winy. To przeświadczenie, że nie uczestniczymy w życiu naszych dzieci tak, jak powinniśmy, jak byśmy chcieli. I zagłuszamy te osądy na temat własnego rodzicielstwa próbą sprawowania nadmiernej opieki - mówi psycholożka dr Aleksandra Piotrowska
"Nocowanie koleżanek córki bywa kłopotliwe. Często mieliśmy o to spięcia. Nie możesz czuć się w pełni swobodnie. Nie pokłócisz się z mężem"
Zaraz za przyjemnym wspomnieniem smaku i zapachu pomarańczy przypałętało mi się zgoła inne, raczej trudne
Przyjechały. Dwie białe kulki z różowymi oczami. Wystraszone, z podgolonymi do nakłuć bokami. Chowały się panicznie przy każdym naszym ruchu
Korzenie, aby rosnąć, i skrzydła, aby latać, to najlepsze prezenty, jakie możemy dać naszym dzieciom
Stach ślęczy nad książkami niemal dzień w dzień, raz odrabianie lekcji skończył prawie o 22, dwa razy musieliśmy zrezygnować z naszego wspólnego treningu karate, bo inaczej nie wyrobiłby się z obowiązkami. A czytam, że to dopiero początek.
Kiedy nasze dziecko jest nadmiernie pobudzone, a my mu powiemy: "Uspokój się", nie przyniesie to żadnego efektu. Co więc możemy zrobić? Rozmowa z psycholożką, psychoterapeutką Magdaleną Kietlińską*.
Koalicja #sklepiknolimits kontra opcja "żadnych cukrów prostych" oraz "mój brzuch, moja sprawa". Wyniki wyborów do parlamentu 2023 r. sprzyjają rozmowom
Cały czas myślała o tym, co powiedziała jej przyjaciółka: "Podczas porodu jedyną rolą matki jest towarzyszyć dziecku w przyjściu na świat". Fragment książki "Mamy do pogadania" Anny Pamuły
"Mówmy o tym, że jest nam trudno, że sobie nie radzimy, że jesteśmy wypaleni i zmęczeni jako rodzice. Mamy prawo o tym mówić. Jednak niech to nie będzie umoszczenie się w roli ofiary swojego rodzicielstwa" - pisze czytelniczka "Wysokich Obcasów".
Niedojrzałość szkolną zdiagnozowałam sobie dziś rano, gdy zalogowałam się do nowego - pierwsza klasa liceum - dziennika elektronicznego córki.
Początek roku szkolnego to - wiadomo - tajfun. Wejść w powakacyjny rytm, znów jak robot robić rano kanapki do śniadaniówek, zapisać na angielski, zapisać na karate...
Któregoś razu po wypłacie kieszonkowego mój 10-letni syn odkrył: "W Żabce też jest inflacja!". Teraz dorabia do kieszonkowego. Przerobił już kilka pomysłów
- Wystarczy mi na wyprawkę dla starszej córki tylko dlatego, że torbę do szkoły uszyła jej babcia, bo wnuczka wymyśliła, że nie chce nowego plecaka, ale szmaciane torby, które mają koleżanki - mówi mama 12-letniej Amelii
- Niedobrze, gdy rodzice trwają w konflikcie. To dla dziecka gorsze niż rozwód. Nie można też strofować partnera, robić mu uwag: "Co ty wymyśliłeś! To szczyt głupoty, żeby z takimi maluchami iść na drabinki!" - mówi psychoterapeutka Małgorzata Rymaszewska
Jeśli będziemy dziecko za wszystko chwalić lub stosować inną formę nagrody, to kształtujemy u niego oczekiwania, że wszystko, co zrobiło, musi być dostrzeżone i wzmocnione przez innych - mówi psycholożka Aleksandra Piotrowska
"Rodzice mają tendencję do przekraczania granic. W obie strony. Karcenie dziecka za dotykanie siusiaka czy cipki jest tak samo złe jak programowe wprowadzanie nagości w domu". Rozmowa z Aleksandrą Józefowską, pedagożką, psychoterapeutką, koordynatorką Grupy Edukatorów Seksualnych "Ponton".
Zdecydowana większość zatruć to te przypadkowe, u dzieci. Nie ma też wątpliwości, że ich przyczyną są zaniedbania rodziców - bo nie dopilnowali dziecka. Rozmowa z ekspertką od toksykologii.
Hejt na matki dzieci z niepełnosprawnością ma się dobrze. - Ciągle jesteśmy pod czujnym okiem - mówią moje rozmówczynie.
Czy jestem gotowa dostosować swoje plany wakacyjne do rodziny z małym dzieckiem? Chyba nie bardzo. Może właśnie dlatego, że pamiętam, jak to jest mieć małe dziecko
"Młodzi ludzie dopiero uczą się, jak panować nad emocjami. A ciągle słyszą: 'Zachowujesz się głupio!', 'Nie dramatyzuj'". Rozmowa z neurobiologiem Deanem Burnettem*, autorem książki "Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić"
"Wakacje to dobry moment na stopniowe przerzucanie odpowiedzialności na dziecko, ale tego uczy też właśnie samodzielne organizowanie sobie czasu". Rozmowa z dr Martą Majorczyk, psycholożką
Nazywając dziecko "high need", czyli dzieckiem o wysokich potrzebach, odwracamy oczy od pary mama i dziecko. Skupiamy się tylko na dziecku. A to relacja z mamą ma podstawowe znaczenie w rozwoju niemowlęcia.
Współczesni rodzice są zmęczeni, trudno im znaleźć czas dla siebie, czują, że nie są w stanie sprostać oczekiwaniom. I jeśli nie potrafią sobie z tym poradzić, mogą za swój stan obwiniać to, że zdecydowali się na dzieci - mówi dr Konrad Piotrowski, psycholog i autor badań "Jak wielu rodziców żałuje posiadania dzieci?"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.