Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Ze Stanów Zjednoczonych deportowano do Salwadoru ok. 250 osób podejrzanych o przynależność do gangów. Decyzja zapadła na najwyższym szczeblu w administracji Donalda Trumpa wbrew zakazowi sędziego sądu federalnego w Waszyngtonie. Biały Dom twierdzi jednak, że sędzia nie miał uprawnień do zablokowania deportacji. Salwador zgodził się - za opłatą od rządu USA - przyjąć przestępców. Trafili oni do osławionego megawięzienia, Terrorist Confinement Centre (CECOT).
Więźniowie oskarżeni o przynależność do gangów schwytani podczas stanu wyjątkowego w Salwadorze są sukcesywnie przenoszeni do słynnego megawięzienia, Terrorist Confinement Centre (CECOT), na południowy wschód od stolicy. We wtorek następne dwa tysiące osadzonych trafiło tam z więzień w Izalco, Ciudad Barrios i San Vicente. Prezydent Salwadoru Nayiba Bukele w mediach społecznościowych ogłosił, że w nowym miejscu zapłacą za zbrodnie popełnione przeciwko salwadorskiemu narodowi, odcięci od zewnątrz, bez możliwości opuszczenia lub zlecenia zbrodni z więzienia. Pomimo krytycznych głosów ze strony organizacji praw człowieka, że wśród zatrzymanych jest wiele niewinnych osób, a prawa osadzonych są masowo łamane, taka twarda retoryka i bezpardonowa walka z przestępcami przysparza prezydentowi wielu zwolenników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.