Oto wybrane propozycje wydarzeń, na które warto się wybrać w najbliższych dniach.
Impreza, która przeniesie nas do minionych epok, rozpocznie się równo z Jarmarkiem Tumskim - w piątek o godz. 12. Będzie to okazja poznać historię książęcego grodu i wczuć się w rolę jego dawnych mieszkańców.
Przed publicznością zaprezentowali się Carmen i Przyjaciele, Artystyczny Zespół Cygański Romanca, Kristiano & Romen oraz Elena i Cygańskie Czary, a także Imperio z Czech.
W sobotę, obok Jarmarku Tumskiego, na pl. Narutowicza, swój obóz rozbili Słowianie. Wcielili się w nich członkowie Mazowieckiej Drużyny Miecława. Pokazywali życie, rzemiosło i ubiór dawnych Słowian.
Było częstowanie jubileuszowym tortem, występowali kataryniarze. A na Starym Rynku zagrali: najlepszy polski tribute band - zespół The Postman (zaprezentował utwory Beatlesów) i Vataha
- Dziś zaczyna się zarówno święto ulicy Tumskiej, jak i nasze płockie święto, Dni Historii Płocka - mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas uroczystego otwarcia trzydniowej imprezy.
Od rana na Tumskiej i ulicach starówki uwijają się wystawcy. Na ich stoiskach znajdziemy kolekcjonerskie perełki, m.in. serwis herbaciany z XIX w., ale i wiele innych - mniej lub bardziej wartościowych przedmiotów.
Ul. Tumska w piątkowe przedpołudnie - tłoku jeszcze nie ma, ale to już ostatnie godziny względnego spokoju. Za chwilę zrobi się bardzo świątecznie.
Od ponad 60 lat zbiera zdjęcia z Płockiem. Tym starym, którego już nikt z żyjących nie pamięta. Jego kolekcja liczy dobrych kilkaset pocztówek i fotografii, do tego jest okazała "płocka" biblioteka.
Dni Historii Płocka są od wielu lat zintegrowane z Jarmarkiem Tumskim, bo zresztą świetnie do siebie pasują, ale ich program zasługuje na odrębne omówienie. Zwłaszcza że w tym roku zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. Inauguracja odbędzie się już w piątek w południe, ale wydarzenia zaplanowano głównie na sobotę i niedzielę.
Tuż po ogłoszeniu nazwisk Płocczanina Roku 2018 i Superpłocczanina w amfiteatrze zaczął się w sobotę koncert zespołów folklorystycznych Wisła i Ziemia Żywiecka, a potem było puszczanie wianków na Wiśle. Mamy dla Was zdjęcia z tych imprez. Jednocześnie podpowiadamy, że Dni Historii Płocka wciąż trwają.
Impreza potrwa aż do niedzieli. Chętni wciąż mogą zajrzeć do miasteczka rycerskiego za katedrą, pooglądać kuszników na nabrzeżu. I posłuchać muzyki.
Z okazji Dni Historii Płocka do miasta przyjechał Krakowski Teatr Uliczny Scena Kalejdoskop. Zaczekał, aż zapadnie zmrok. I wtedy zaprezentował widzom opowieść o zaczarowanej jagodzie z oparzeliskowego krzewu.
Ta impreza ma swój urok. Dym z ogniska, świst strzał, postacie odziane w len i skóry na Wzgórzu Tumskim. Przez chwilę można poczuć się jak za panowania księcia Bolesława.
Pokazy rycerskie, warsztaty rzemiosł dawnych, polskie tańce w wykonaniu zespołu Śląsk i darmowe zwiedzanie płockich zabytków. Jesteście gotowi? Przed nami święto miasta, Dni Historii Płocka.
To były ostatnie wydarzenia w ramach święta miasta. Na nabrzeżu obyły się w niedzielne popołudnie happening "Jak marszałek Piłsudski Słowackiego na Wawel wprowadzał i jak Płock Słowackiemu ostatni hołd składał", a zaraz potem spektakl plenerowy "Na Wiśle śpiewają oryle".
Podobno w tę magiczną noc zakwita kwiat paproci... Podobno spełniają się marzenia. Dni Historii Płocka zakończyły się czarodziejskim obrzędem, który sięga w naszą starą słowiańską przeszłość.
To był jeden z najważniejszych momentów Dni Historii Płocka. Na Starym Rynku grano i śpiewano miastu hejnał płocki - zamiast "Sto lat!", ludzie utworzyli... no, może raczej próbowali utworzyć żywą flagę naszego miasta, rycerstwo też dało głośny popis. No i jak na urodzinowe przyjęcie przystało, był poczęstunek - bułki krzywoustki! Płocczan przyszło zdecydowanie mniej, niż być powinno na tak ważnej uroczystości, ale też poruty frekwencyjnej nie było.
Pod katedrą swe namioty rozłożyło rycerskie miasteczko. Nie ma ich może zbyt wiele, ale w każdym można przeżyć fascynującą przygodę.
Zaskakujące wersje płockiego hejnału, a później lasery szalejące nad Starym Rynkiem - w piątkowy wieczór odbył się happening w ramach Dni Historii Płocka. Dzieje naszego miasta zostały przedstawione w nietypowej formie.
Tegoroczne Dni Historii Płocka mają niezwykły charakter. Po pierwsze - mamy 780. rocznicę lokacji miasta. Po drugie - mija 80 lat od konkursu na miejski hejnał, który wygrał ks. Kazimierz Starościński; jego melodia dwa razy dziennie grana jest na żywo z ratuszowej wieży.
W planach jest wspólne granie i śpiewanie hejnału, żywy napis "780" - bo tyle lat upłynęło od lokacji Płocka. Do tego koncerty, spektakle, lasery i happeningi. Ten weekend należy do Płocka!
Hubert Chiczewski od 19 lat po dwa razy każdego dnia wdrapuje się na wieżę ratusza, wyciąga trąbkę, przyciska ją do ust i gra wciąż tę samą melodię, którą 80 lat temu napisał ks. Kazimierz Starościński. W każde południe i o godz. 18 niosą się nad miastem dźwięki hejnału... W sobotę, w ramach Dni Historii Płocka, możemy zagrać i zaśpiewać do razem!
W weekend Płock cofnie się do starodawnych czasów. Na Wzgórzu Tumskim powstanie obozowisko wczesnośredniowieczne z rycerzami i turniejami, a nawet zobaczymy inscenizację chrztu Mieszka I. Wszystko to będzie się działo za sprawą Dni Historii Płocka. W tym roku są wyjątkowe, bo nasze miasto połączyło je z imprezami towarzyszącymi Światowym Dniom Młodzieży, na które do naszej diecezji zjechało ok. tysiąca zagranicznych gości. W planach są też emocjonujące koncerty, np. fantastycznego chóru Sound &Grace.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.