Lasy Państwowe wykorzystują atak niedźwiedzia na człowieka w Bieszczadach, by zdyskredytować aktywistów. Rzecznik publikuje nawet zdjęcia. W tle jest konflikt o wydzielenie stref ochronnych wokół siedlisk zwierząt chronionych w lasach, m.in. gawr niedźwiedzich, co oznaczałoby poszerzenie terenów, na których nie można prowadzić wycinki drzew.
W Bieszczadach niedźwiedź zaatakował mężczyznę. Ranił głowę, podrapał plecy, pogryzł nogi. Poraniony mężczyzna to aktywista inicjatywy Dzikie Karpaty, wiedział, że w pobliżu może być gawra niedźwiedzia, poszedł w te rejony razem z kolegą właśnie po to, by sprawdzić, czy trwa wycinka lasu w jej sąsiedztwie. Łukasz Synowiecki, który wzywał pomoc do poturbowanego przez zwierzę kolegi, przyznaje: - Popełniliśmy błąd, rozdzieliliśmy się, nie zachowaliśmy wystarczającej ostrożności.
- Będziemy rozważać złożenie zażalenia, najpewniej domagając się stwierdzenia przez sąd nieprawidłowości, bezzasadności i nielegalności zatrzymania wszystkich wspomnianych osób - mówi mec. Paweł Murawski, jeden z pełnomocników zatrzymanych aktywistek Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Nadleśnictwo Krasiczyn zaplanowało wycinkę kolejnych dziewięciu pomnikowych jodeł. Alarmuje o tym Inicjatywa Dzikie Karpaty: - Rok po roku, wydzielenie po wydzieleniu systematycznie znika stara Puszcza Karpacka, znikają stare drzewa pamiętające XIX wiek, znika dom dla wielu istot. Musimy powiedzieć temu "stop".
Inicjatywa Dzikie Karpaty alarmuje, że pomnikowe drzewa, które Lasy Państwowe obiecały oszczędzić, właśnie zostały wycięte. Jednemu z nich nadali imię nadleśniczego z Nadleśnictwa Krasiczyn. Ale i to nie pomogło. Teraz aktywiści apelują, by na znak protestu wysyłać maile do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie i Nadleśnictwa Krasiczyn.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty odkryli nowe drogi zrywkowe, które umożliwiają wywóz drewna z zablokowanego przez nich lasu. "Lasy Państwowe nadal prowadzą destrukcyjne działania na terenach planowanego Turnickiego Parku Narodowego" - informują aktywiści.
"Tournicki de Pologne" to zaproszenie do kibicowania wyścigowi Tour de Pologne, a przy okazji zaprotestowania przeciwko wycince drzew w projektowanym Turnickim Parku Narodowym.
- To wszystko będzie rozpier....ne", niszczycie Polskę, jesteście ateistami - usłyszeli aktywiści Inicjatywy "Dzikie Karpaty" od hejtera, który przyjechał na miejsce protestu. Groził im "ekipą z bejsbolami".
Aktywiści i aktywistki klimatyczni chcą, by powstawały kolejne parki narodowe. - Mamy nadzieję, że nie będziemy czekać kolejnych 20 lat - przekonuje Dominik Madej z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Inicjatywa Dzikie Karpaty obawiała się, że planowany na dziś przez Nadleśnictwo Bircza odbiór drewna skończy się użyciem wobec nich przemocy. Skończyło się na spisaniu protestujących. Blokada nie została przerwana.
Blokada wycinki drzew na Pogórzu Przemyskim trwa od kwietnia br. Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zbudowali obóz z platformami zawieszonymi na drzewach, wiele metrów nad ziemią. W nocy z 21 na 22 maja grupa została zaatakowana przez zamaskowanych mężczyzn. Wczoraj w Rzeszowie zatrzymano sprawcę ataku.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty od miesiąca w pokojowy sposób blokują wycinkę w lasach na Pogórzu Przemyskim. W nocy z piątku na sobotę grupa została zaatakowana przez zamaskowanych mężczyzn. "Jeden z nich zaatakował kijem bejsbolowym cztery biorące udział w proteście kobiety, jedną pobił" - relacjonują protestujący.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zbierają pieniądze, które pomogą im zablokować wycinkę na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. W ciągu czterech dni darczyńcy wpłacili ponad 11 tys. zł na ochronę cennych drzew z Pogórza Przemyskiego.
Ogólnopolska akcja inicjatyw społecznych pod hasłem "Chodźmy do lasu" odbędzie się 21 marca w około 20 miejscach na raz w całym kraju. Na specjalnej stronie internetowej można zgłaszać kolejne inicjatywy, które chcą wspólnie świętować ochronę lasów przed wycinką
Policja jeszcze nie postawiła zarzutów napastnikom, którzy w połowie sierpnia zaatakowali ekologów w Krośnie. Pomimo tego że napastnicy zostali spisani przez policjantów podczas zajścia. - Musimy przesłuchać wszystkich świadków - mówi Piotr Wojtunik, rzecznik jasielskiej policji. - My natomiast jesteśmy wzywani przez policję w charakterze obwinionych za blokowanie nadleśnictwa w Stuposianach - informuje Łukasz Synowiecki z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Waszym zdaniem: w Polsce przybywa nie lasów, tylko tworów lasopodobnych. Drzewka posadzone w równych rzędach, takiego samego gatunku trudno nazwać lasem.
Przyrodnicy i ekolodzy protestowali pod siedzibą Lasów Państwowych w Gdańsku. - To nie jest normalne, aby leśnik zarabiał więcej niż dyrektor szkoły i policjant - tłumaczyli.
Kilkanaście osób: aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty, przedstawiciele KOD-u oraz miłośnicy przyrody stanęli w południe przed Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Krośnie. Przedstawiciel Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze złożył tam petycję. Wszyscy uczestnicy zgromadzenia zostali spisani przez policję.
29 września pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie odbędzie się akcja pod hasłem "Nie oddamy Bieszczad piłom" organizowana przez inicjatywę Dzikie Karpaty.
Edward B., były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie jest sądzony za płatną protekcję i przyjęcie korzyści majątkowej. Po kilku procesach i odwołaniach stracił dyrektorski stołek w RDLP, ale znalazł schronienie w nadleśnictwie Baligród, gdzie jest specjalistą od... obsługi żubrów.
- Harvester wykonywał u nas tylko cięcia pielegnacyjne. Usuwał drzewa chore - zapewnia Martyna Śliwińska-Siuśta z Nadleśnictwa Krasiczyn. Kilka dni temu ekolodzy z Inicjatywy Dzikie Karpaty sfilmowali tam pracę maszyny. - Ta maszyna niszczy wszystko na swojej drodze. Runo leśne, mniejsze drzewa krzewy, wszystko. Rujnuje całe środowisko - alarmował "Wyborczą" Łukasz Synowiecki z Inicjatywy.
Inicjatywa Dzikie Karpaty złożyła w poniedziałek w Nadleśnictwie Stuposiany wniosek o wstrzymanie wycinki, na terenie gdzie planowany jest rezerwat przyrody Zakole Sanu. - To teren o wyjątkowej wartości przyrodniczej. Jest tam 88 gatunków porostów, wiele z nich jest zagrożonych wyginięciem, a 16 objętych jest ścisłą ochroną gatunkową - argumentują ekolodzy
- W mediach jest dużo oburzenia dotyczącego wycinania puszczy Amazońskiej. Podajemy tę informacje dalej na Facebooku, podpisujemy dziesiątki petycji do rządu Brazylii, aby przestał ją wycinać, ale dlaczego mamy się zgadzać na to samo u nas - podkreśla dr Wiktor Kotowski, ekolog. Aby zwrócić uwagę na problem wycinki drzew aktywiści odsłonili przed warszawskim Teatrem Powszechnym "Pomnik Niszczenia Przyrody". - Raz ścięte majestatyczne buki i jodły tracimy bezpowrotnie. W naszym kraju zachowały się wyjątkowe na skalę europejską fragmenty lasów naturalnych, nie sadzonych ręką człowieka. Należy do nich Puszcza Karpacka, rosnąca w dzikich partiach Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego. Niestety, ten wyjątkowy las traktowany jest jak zasób drewna, a społeczne głosy w jego obronie są ignorowane. Tracimy nasze wspólne dobro - twierdzi Anna Siekierska z inicjatywy "Dzikie Karpaty".
Bieszczady. Aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty zmienili miejsce protestu w obronie Puszczy Karpackiej. Kilkanaście osób rozwiesiło hamaki w lesie na stokach góry Jaworniki w nadleśnictwie Lutowiska. Uniemożliwili wycinkę, zablokowali budowę drogi zrywkowej.
- Chcemy zwrócić uwagę na dewastację ostatnich zachowanych fragmentów Puszczy Karpackiej. Głos sprzeciwu musi zostać usłyszany w zaciszu gabinetów, a opinia publiczna - przekonać się na własne oczy, jak niszczony jest karpacki starodrzew - mówią ekolodzy z "Dzikich Karpat".
Ekolodzy z Inicjatywy "Dzikie Karpaty" alarmują, że na terenie nadleśnictw Stuposiany i Lutowiska pod topór idą cenne drzewa pomnikowe. Leśnicy odpowiadają, że nie każde drzewo o potężnym obwodzie jest egzemplarzem pomnikowym
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.