Nowe szefostwo Enea pozbywa się "partyjnych" pracowników, którzy przyszli do spółki za rządów PiS. Z Enea odchodzą m.in. ludzie posła PiS i byłego ministra ds. Unii Europejskiej.
Starosta przysuski i były dyrektor Lasów Państwowych w Radomiu odwołani z rady nadzorczej BOŚ, wójt Jedlińska z rady w PGE Dystrybucja. Nowa władza usuwa nominatów PiS z władz spółek skarbu państwa
"Mateusz, przesyłam Ci dane tego chłopaka ze Szczecina, o którym rozmawialiśmy" - od maila tej treści zaczęła się wielka kariera w spółkach skarbu państwa Marcina Pawlickiego, działacza PiS z Pomorza Zachodniego. Kariera właśnie się kończy.
Wiceszef prokuratury umorzył dochodzenie przeciwko prezesowi państwowej spółki. Sąd odkrył tymczasem, że prezes nakłaniał ważnego świadka do fałszywych zeznań.
Całkowita jawność zarobków członków zarządów oraz rad nadzorczych to jedno z głównych założeń projektu ustawy dotyczącej odpolitycznienia spółek skarbu państwa. Nowe przepisy, przygotowywane przez Polskę 2050, mają być gotowe za dwa tygodnie, ale skutki już widać. Nominat do rady nadzorczej Enei wybrał firmę zamiast partii. "Nie rozumiem, dlaczego działalność społeczna stawia prawnika w gorszej sytuacji" - oświadczył.
W tym tygodniu minister aktywów państwowych Borys Budka musi powołać nowego członka rady nadzorczej Orlenu, który będzie też pełnić obowiązki członka zarządu koncernu. To skutek decyzji Szymona Hołowni, lidera Polski 2050.
Lider Polski 2050 zapowiedział, że żaden działacz jego partii nie będzie jednocześnie członkiem rady nadzorczej spółki skarbu państwa. Tyle że w radzie nadzorczej spółki Enea zasiada Michał Gniatkowski, radca prawny z Poznania.
Rada nadzorcza Enei ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa oraz trzech członków zarządu. Jednocześnie skarb państwa działa w drugim energetycznym gigancie. Wymienił właśnie członka rady nadzorczej Tauronu.
Marcin Pawlicki to jeden z najbardziej znanych pisowskich "tłustych kotów" w Szczecinie. Ale personalne trzęsienie ziemi trwające w Enei na razie go ominęło.
W piątek nowo powołana rada nadzorcza koncernu energetycznego Enea odwołała ze stanowiska prezesa Pawła Majewskiego. Rada delegowała Monikę Starecką do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.
Gdy były prezes PGE Krzysztof Kilian stanął okoniem i nie chciał budować elektrowni w Opolu, został odwołany. Władzom Enei zabrakło odwagi, by powiedzieć "stop" wątpliwej inwestycji w Ostrołęce i być może teraz słusznie poniosą odpowiedzialność finansową. Suma roszczeń sięga 656 mln zł.
Nie wiadomo, czy w garażu Prokuratury Regionalnej w Lublinie leżały też akta śledztwa dotyczącego spółki Enea Nowa Energia, w której prezesem był człowiek Marka Suskiego. Faktem jest, że przez rok od przyjęcia zawiadomienia w sprawie nie zadziało się nic
Były główny ekonomista PO, były kandydat KO i PSL na rzecznika praw obywatelskich oraz wpływowa urzędniczka Ministerstwa Skarbu w rządach SLD-PSL znaleźli się na liście kandydatów ministra aktywów państwowych Borysa Budki do rady nadzorczej giganta energetycznego PGE.
Zamknął się złoty parasol nad Tomaszem Siwakiem, byłym członek zarządu Enei, a ostatnio prezesem Elektrowni Ostrołęka. To ostatnie stanowisko piastował zaledwie 36 dni
Kontrolowana przez Daniela Obajtka gdańska grupa Energa nie zamierza rozliczać swoich byłych szefów z decyzji o budowie elektrowni węglowej w Ostrołęce.
Zarząd Enei żąda 656 mln zł od byłych władz spółki w sprawie budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce, która została przerwana w atmosferze skandalu. Wśród pozwanych członków władz jest także poseł PiS, który w nich zasiadał.
Zwolnili z intratnej posady w spółce skarbu państwa? Nie szkodzi. Polityczni promotorzy swoim nie dadzą zginąć. Dwaj odwołani z Enei prezesi mają już nowe stanowiska.
Paweł Mucha zarzucił ostatnio prezesowi Narodowego Banku Polskiego Adamowi Glapińskiemu naruszanie przepisów. A teraz jego brat Rafał został odwołany z funkcji prezesa Enei.
Miecz z czasów Mieszka I, który minister Jacek Sasin uroczyście wręczył o. Tadeuszowi Rydzykowi, jest autentykiem - twierdzi spółka Enea i żąda od "Wyborczej" 50 tys. zł. Autentykiem nie jest na pewno - to wniosek z pracy sześciu najlepszych polskich specjalistów od średniowiecznej broni
Jacek Sasin obiecał obniżkę cen prądu, ale nie powiedział, kto ma ją sfinansować. - Nie dostaliśmy pisemnej interpretacji rozporządzenia o obniżce cen prądu - informuje państwowa grupa energetyczna Enea. Firmy energetyczne mogą przerzucić ten koszt na klientów, a to już 1 mld zł.
Co najmniej 20 aktywnych działaczy PiS znalazło zatrudnienie w spółce skarbu państwa, która ma siedzibę w Poznaniu. Zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Do tego dochodzą rządowe agencje, kuratorzy oświaty, Wielkopolski Urząd Wojewódzki i media narodowe.
Ok. 700 tys. zł wyłoży spółka skarbu państwa na oświetlenie stadionu żużlowego w Poznaniu. Szef PiS w Poznaniu Bartłomiej Wróblewski twierdzi, że to nie jest działanie polityczne: - Rok temu o tym problemie nie wiedziałem.
Byłeś zasłużonym radnym? Zostaniesz dyrektorem w państwowej spółce. Przegrałeś wybory na wójta? Będziesz kierował rządową agencją. Straciłeś mandat senatora? Zrobimy cię kuratorem. Tak od ośmiu lat funkcjonuje państwo PiS.
Prezesi w tej spółce energetycznej zarabiają po 55 lub 65 tys. zł. Ale także na wielu niższych stanowiskach znajdziemy wielu działaczy PiS. Ludzie związani z partią Kaczyńskiego przejęli agencje rolne i różne instytucje, gdzie zarabiają równowartość kilku średnich krajowych.
Skarb państwa chciał za 1 mld zł kupić kopalnię Bogdanka od Enei - spółki skarbu państwa. Ale zarząd Enei zorientował się, że cena jest za niska, i nie chce nadstawiać karku. Do tej pory prokuratura ściga urzędników za - jej zdaniem - zbyt tanią prywatyzację CIECh-u.
- Nie wiesz, kim jestem. Już nie żyjesz - grozi sąsiadom prezes państwowej spółki. Marek szuka pomocy na policji i w partii. Poseł PiS: - A może się pan do nas zapisze?
Lech Poznań po pięciu latach poszukiwań pozyskał sponsora tytularnego dla stadionu przy ulicy Bułgarskiej. Od teraz będzie to Enea Stadion. Klub w social mediach podziękował osobom zaangażowanym w podpisanie tej umowy. Wśród nich był Jacek Sasin.
Koncern energetyczny Enea został sponsorem tytularnym stadionu miejskiego w Poznaniu. Nie wiadomo, ile zarobi na tym Lech Poznań. Wiadomo za to, że nic nie zarobi miasto, które jest właścicielem stadionu.
Tadeusz Rydzyk otrzymał od ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea Pawła Majewskiego miecz z czasów Mieszka I. Eksponat miał kosztował 250 tys. zł. Politycy opozycji kpią, zapowiadają interpelacje i kontrole NIK.
Marcin Pawlicki wcześniej znany był z arogancji i okrzyków: Für Deutschland!" Teraz z milionowych zarobków na stanowisku wiceprezesa Enei. Dlaczego w ciągu roku prawie podwoił zarobki i dostał ponad milion złotych? Spółka wyjaśnia tę hojność na dwóch stronach.
Ustawowa stawka za dostawy prądu do jednostek samorządów spowodowała, że dostawcy energii nie kwapią się, aby z gminami zawierać umowy kompleksowe. Radom z braku ofert musiał już po raz kolejny unieważnić przetarg, fiaskiem zakończyła się też próba zamówienia z wolnej ręki
Szczeciński radny PiS Marcin Pawlicki, który dzięki synekurze w Enei został milionerem, na jednej z sesji rady miasta wypominał radnym PO etaty w urzędzie marszałkowskim i krzyczał do nich, że są "tłustymi szczurami". Zajrzeliśmy zatem do oświadczeń majątkowych radnych PO.
To, z czego Pawlicki słynie, to udział w wewnątrzpartyjnym konkursie na najbardziej arogancką i prostacką wypowiedź. W Szczecinie konkurencja wśród działaczy PiS-u jest silna, ale radny bardzo się stara.
Niespodziewane zakończenie obrad sesji rady miasta w Szczecinie. Radny opozycji Przemysław Słowik zwracał uwagę na nieprzyzwoity wzrost pensji wiceprezesa Enei, szefa klubu radnych PiS Marcina Pawlickiego. Wtedy na sali sesyjnej rozległ się gwizd.
Marcin Pawlicki, radny Szczecina z PiS i wiceprezes państwowej spółki Enea domagał się usunięcia z sali sesyjnej dziennikarzy, bo przed rozpoczęciem sesji pytali go o jego milionowe zarobki w spółce skarbu państwa.
Jeden z radnych sejmiku Pomorza Zachodniego z siedzibą w Szczecinie bezskutecznie próbował swych sił jako kandydat PiS na prezydenta Stargardu. Drugi był koordynatorem internetowej prezydenckiej kampanii Andrzeja Dudy. Obaj mają teraz posady w państwowych spółkach koncernu Enea i dyplomy MBA na niepublicznej uczelni okrytej złą sławą. I odwdzięczają się PiS, wpłacając duże kwoty na partyjny fundusz.
Dlaczego wynagrodzenie Marcina Pawlickiego, nominata PiS, w ciągu roku wzrosło w Enei prawie dwukrotnie, do nieprzyzwoitej kwoty 1,1 mln zł? Kto dał mu taką podwyżkę, kto i dlaczego podjął taką decyzję - odpowiedzi na te pytania domaga się szczecińska Platforma Obywatelska.
W okazałym budynku Fundacja św. Benedykta organizuje m.in. warsztaty chorałowe, potańcówki, spotkania z cyklu "Piórem i lutnią". Był też koncert Jacka Kowalskiego, który zasłynął wypowiedzią, że "homoseksualizm jest dewiacją".
Prokuratura Regionalna w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie działania na szkodę spółki Enea Nowa Energia przez byłych menedżerów. Chodzi o kwotę prawie pół miliona złotych.
Gdy w listopadzie ubiegłego roku prezydent Szczecina i radni PO wypominali Marcinowi Pawlickiemu, że zwykli obywatele cierpią przez inflację, a on jako wiceprezes Enei rocznie zarabia blisko 660 tys. zł - strasznie się zdenerwował. Teraz okazuje się, że w ubiegłym roku zarobił dwa razy tyle.
Copyright © Agora SA