W sobotę w Engelbergu tylko jeden Polak awansował do drugiej serii. Dzień później do Stocha dołączyli Piotr Żyła i Paweł Wąsek. Żaden z tej trójki nie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce.
Niemiec Karl Geiger wygrał sobotni konkurs w Engelbergu. Kamil Stoch zajął szóste miejsce, pozostali Polacy odpadli w pierwszej serii.
Kamil Stoch wyleczył już zatoki na tyle, by w kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Engelbergu zająć piąte miejsce. Odpadł Piotr Żyła, prześlizgnął się Dawid Kubacki.
W sobotę próbował Kamil Stoch, zabrakło mu 2,2 pkt. W niedzielę Halvora Egnera Graneruda zaatakował Piotr Żyła. Prowadził po pierwszej serii, ale też przegrał.
Tydzień temu pierwsze zwycięstwo polskiej drużyny, teraz pierwszy triumf polskiego skoczka w w tej edycji Pucharu Świata. Kamil Stoch na szwajcarskim obiekcie wreszcie się przełamał.
- Nie wiemy do końca, co się dzieje, ale widzimy, że Kamil jest trochę przygnębiony, przygaszony - mówi o Stochu Adam Małysz.
Karl Geiger odniósł w Szwajcarii swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Drugi w Engelbergu był skaczący bardzo równo i daleko Piotr Żyła. Po raz pierwszy w tym sezonie na podium zabrakło lidera cyklu, Japończyka Ryoyu Kobayashiego.
Anders Fannemel wygrał konkurs na skoczni Gross-Titlis. Norweg ledwie o 0,1 punktu wyprzedził Niemca Richarda Freitaga. Trzeci był Kamil Stoch.
W połowie lutego warto choć raz zobaczyć karnawał w Lucernie. Dla wytchnienia od hałasu, jaki panuje wtedy w mieście - wybrać się w Alpy, niekoniecznie na narty. Wszystkie drogi i ulice są odśnieżone, posypane żwirem, bo w bogatej Szwajcarii zabrakło... soli! Pociągi, którymi najwygodniej tutaj podróżować są punktualne, szybkie i ciche: ?Der Kluge resist im Zuge? (Those with brain take the train) - jak głosi sławny slogan SBB (Federalne Koleje Szwajcarskie). A w tym roku będzie w dodatku kursował pociąg niespodzianka...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.