Pojawią się w aplikacji i w przeglądarce.
Po ogłoszeniu wyborczego zwycięstwa Donalda Trumpa w gratulacjach dla nowego prezydenta USA prześcigali się Sam Altman, szef giganta sztucznej inteligencji OpenAI, założyciel Amazona Jeff Bezos i Tim Cook, dyrektor generalny Google, a nawet Marc Zuckerberg, szef koncernu Meta, do którego należy Facebook.
"Pobici" celebryci, oszustwa finansowe, czy naga kobieta z szeroko rozłożonymi nogami. To tylko niektóre z wielu nieakceptowalnych reklam na Facebooku. Zdaniem serwisu nie naruszają jego regulaminu.
Facebook zmienił sposób, w jaki prezentowane są odnośniki do treści prasowych. Prezes UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Sprawdzi w nim, czy działania spółki Meta mogą naruszać konkurencję.
- Platformy powinny bardziej odpowiadać za "czystość" swoich biznesów. To jest ich odpowiedzialność - mówi w rozmowie z serwisem Wyborcza.biz wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Tak komentuje aferę z nagimi reklamami na Facebooku. Zdradza, że dla dr. Sankowskiego szuka "kilkudziesięciu milionów złotych".
Pracownicy Meta (właściciela Facebooka i Instagrama) dostają vouchery na posiłki w pracy. Okazało się, że część z nich wykorzystywała ich do innych zakupów, a nawet nimi handlowała. Rzekomo mieli zostać za to zwolnieni z pracy.
Odpowiedź jest prosta: kiedy ktoś zapłaci za reklamę.
Stany Zjednoczone rozważają rozbicie Google'a, właściciela największej wyszukiwarki na świecie. Powód? Jak informuje BBC, firma jest oskarżana o wyrządzanie szkód Amerykanom poprzez eliminacje konkurencji wśród wyszukiwarek internetowych.
Facebook nazywał osoby w wieku od 10 do 13 lat "zwierzętami stadnymi". Wewnętrzne badania marketingowe określały jako "problem" opiekuńcze starsze rodzeństwo, które uczyło gimnazjalistów, aby zachowywali ostrożność dzieleniu się swoimi danymi osobowymi
- Użytkownicy mają możliwość ograniczenia widoczności swoich danych i wiedzą, jak są wykorzystywane - mówi w wywiadzie dla Wyborcza.biz Joelle Pineau, wiceprezeska firmy Meta ds. rozwoju sztucznej inteligencji. - Myślę, że użytkownicy też muszą przyjąć część odpowiedzialności za to, jak udostępniają swoje dane.
Facebook kontynuuje walkę z mediami w Polsce. 20 września przestał wyświetlać w aplikacji zdjęcia i leady artykułów dziennikarskich. Jednocześnie nie widzi problemu w pokazywaniu fałszywych reklam oszustw finansowych, w których uśmiercani są celebryci.
Od czwartku w postach na Facebooku pojawia się tylko link i nagłówek, który do niego prowadzi. Zmiana dotyczy wiadomości Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Onetu, Wirtualnej Polski, Polityki i innych mediów. Na razie tylko w wersji na komórki.
Mieszkaniec Posady Rybotyckiej miał wątpliwości, czy znaleziony przez niego szczeniak jest wilkiem, czy psem podobnym do wilka. Zabrał go i wiózł do znajomego. Jak potoczyły się dalej losy zwierzęcia?
- Egzekwowanie naszych zasad nie jest idealne, ale to problem, który dotyczy całej branży, nie tylko nas - mówi w rozmowie z serwisem Wyborcza.biz dyrektorka w Meta, odpowiedzialna m.in. za walkę z fałszywymi reklamami na Facebooku.
Właściciel Facebooka i Instagrama ogłosił, że blokuje na swoich kanałach kremlowską telewizję RT i inne rosyjskie media państwowe. Bo z ramienia Kremla mieszają się w sprawy innych krajów i próbują wpływać na listopadowe wybory w USA
Facebook "z przyjemnością" poinformował, że zaczął ponownie zbierać publiczne dane użytkowników Wielkiej Brytanii i Brazylii do trenowania swojej sztucznej inteligencji Meta AI.
Facebook pracuje nad własną wersją modelu sztucznej inteligencji. Potrzebuje do tego ogromnych ilości danych od swoich użytkowników. Tam, gdzie może, korzysta z nich bez ich wiedzy i zgody.
Prokuratorzy oskarżają go o gwałty na dzieciach, także niepełnosprawnych. Ofiar jest piętnaście, najmłodsza ma 11 lat. Mężczyzna żadnej z ofiar nie dotknął, dlatego wierzył, że jest bezkarny. Będzie karany za gwałty dokonane poprzez internet.
W liście do Komisji Sądownictwa Izby Wyższej USA Mark Zuckerberg, właściciel Mety wyraża żal po ulegnięciu presji rządu w zakresie moderacji treści podczas pandemii. "Żałuję, że nie byliśmy na ten temat bardziej otwarci" - pisze
Francja, USA, Wielka Brytania i Australia próbują chronić dzieci przed szkodliwym wpływem mediów społecznościowych. Aresztowanie Pawła Durowa jest kolejnym krokiem podjętym właśnie w tym celu.
Oszuści wpisują się w rosnące przed wrześniem zainteresowanie Szczecińską Kartą Aglomeracyjną i oferują przy pomocy strony na Facebooku rzekomo darmowe przejazdy komunikacją miejską.
Ustawa, która uprawnia wydawców prasy do otrzymywania wynagrodzenia za korzystanie z ich treści przez platformy cyfrowe została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, poinformowało Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP.
"Zaistniała pilna potrzeba" - tak prezes UODO argumentuje zakaz publikacji fałszywych reklam z wizerunkiem Omeny Mensah. Prezenterka zebrała kilkaset reklam z jej zdjęciem, na których zarabiał właściciel Facebooka i Instagrama.
Zakaz ma związek z wykorzystywaniem wizerunku Omeny Mensah przez przestępców do reklamowania oszustw internetowych.
Wydawcy prasy w Polsce będą mieli silniejszą pozycję do negocjacji wynagrodzenia od big techów, np. Google i Facebooka. Sejm zaakceptował oczekiwane przez nich poprawki do ustawy o prawach autorskich. Został już tylko podpis prezydenta.
Chciał być mechanikiem, ale został leśnikiem. Stał się sławny dzięki zdjęciom i filmikom niedźwiedzi, które zamieszczał na profilu nadleśnictwa Baligród. A teraz Kazimierz Nóżka przechodzi na emeryturę. Piątek jest jego ostatnim dniem w pracy.
Nowelizacja ustawy o prawie autorskim została przyjęta przez sejmową komisję kultury. W projekcie znalazły się zapisy, o które wnioskowali wydawcy prasy.
Mark Zuckerberg ogłosił udostępnienie nowych modeli AI Llama 3.1, z których najpotężniejszy dorównuje, a czasem przewyższa możliwości ChatGPT. Każdy może za darmo budować na nich biznes, ale w Unii Europejskiej utrudnią to regulacje.
Wydawcy chcieli większej równowagi stron w negocjacjach z platformami cyfrowymi w kwestii wynagrodzenia za tworzone przez nich treści dziennikarskie.
Zmiany wprowadzone przez senatorów z komisji kultury ustalają procedurę, w ramach której platformy cyfrowe i wydawcy prasy mają negocjować warunki wynagrodzenia za treści w internecie.
"Wszyscy umywają ręce" - tak o mowie nienawiści w internecie skierowanej do osób prywatnych oraz firm mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu. Razem z innymi przedsiębiorcami napisał list do Adama Bodnara, w którym apeluje: za anonimowością w sieci nie może iść krzywda.
Po dwóch latach całkowitej banicji i roku dodatkowych ograniczeń Donald Trump będzie miał pełen dostęp do najpopularniejszych mediów społecznościowych w USA.
Big Techy jak Google, Amazon, Facebook, Apple i Microsoft coraz lepiej przewidują nasze zachowania. W historii rzadko mieliśmy do czynienia z takimi monopolami.
Poprawki Lewicy do noweli ustawy o prawie autorskim, na których zależało polskim wydawcom, przepadły w Sejmie. Lewica liczy jeszcze na Senat.
A jeszcze przed chwilą organizatorzy chwalili się "pół milionem odsłon". I tak literatura połączyła nam się z życiem i wielkimi wyzwaniami, przed którymi stoimy.
- Aby Meta AI mogła działać w Polsce musiałaby mówić po polsku i być wytrenowana na lokalnych danych - tłumaczy Jakub Turowski, dyrektor ds. polityki publicznej w Europie Środkowo-Wschodniej z Mety (Facebook).
To miał być tylko ciekawostkowy materiał o starych basenach, których już nie ma. Sami zastanawiamy się, jak to się stało, że został prawdziwym hitem internetu - mówią administratorzy prowadzący fanpage Osiedle Kapuściska. Dostali nawet gratulacje z polskiej centrali Facebooka.
Komisja Kultury i Środków Przekazu odrzuciła dwie poprawki Lewicy, które miałyby poprawić pozycję negocjacyjną wydawców prasy w ustalaniu umów na wykorzystanie ich treści przez platformy cyfrowe jak Google i Facebook.
Wydawcy alarmowali, że bez konkretnych przepisów egzekwowanie pieniędzy od gigantów technologicznych może przeciągać się latami. Lewica zapowiada konkretne zmiany, ale Ministerstwo Kultury studzi nastroje
Zatrudniają ludzi wywodzących się z polityki. Mamią wielkimi inwestycjami, przekonują, że regulacje ich nie powinny obejmować, bo są ze świata innowacji. A gdy trzeba, to i postraszą niezadowolonymi wyborcami. Big techy do perfekcji wyćwiczyły mechanizmy lobbingu. Także w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.