Ostatnie dni w Beskidach nie należały do spokojnych, ratownicy GOPR mieli wiele interwencji, w dwóch przypadkach wzywali na pomoc Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec przyleciał m.in. po 81-latka.
Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pomagali podczas akcji wydobycia z jaskini w Turcji 40-letniego amerykańskiego speleologa, który utknął na głębokości ok. 1000 m. We wtorek udało się wyciągnąć go na powierzchnię.
Trwa międzynarodowa akcja ratunkowa w jaskini Morca w tureckich górach Taurus. Udział w niej bierze dwóch ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
Systematycznie wzrasta liczba akcji ratowniczych przeprowadzanych przez GOPR. To, co w wakacje przykuło uwagę ratowników, to niewspółmiernie większa liczba zaginięć w górach w stosunku do poprzednich lat.
10-latka, którą ojciec zostawił na szlaku i której polecił samodzielnie zejść z Połoniny Wetlińskiej, jest cała i zdrowa. Opiekun dziecka nie ma sobie nic do zarzucenia. - Tłumaczył, że córka jest bardzo samodzielna. W Warszawie, gdzie mieszkają, wraca ze szkoły sama - mówi rzeczniczka leskiej policji.
Z Białorusinem Pawłem Brelem od wielu dni nie ma kontaktu. Ślad urywa się w Rabce. 8 lipca 2023 r. pisał do znajomych, że idzie do młodzieży, która puszcza głośną muzykę z samochodu. To ostatnia wiadomość.
W weekend pomocy potrzebowała kilkuletnia dziewczynka, która po upadku straciła przytomność. To jedna z kilku interwencji dziennie, do których wzywani są ratownicy GOPR Karkonosze.
W ostatnich dniach w obrębie Pienin, Gorców oraz pasma Beskidów ratownicy GOPR-u przeprowadzili co najmniej kilkanaście akcji ratunkowych.
Słoneczna pogoda sprawiła, że na tatrzańskich szlakach zaroiło się od turystów. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie próżnowali - tylko w ten weekend udzielili pomocy 26 osobom. O swojej pracy w pierwszym słonecznym i wakacyjnym weekendzie poinformowali w mediach społecznościowych.
Wraz z rozpoczynającymi się wakacjami wzrasta ruch turystyczny w Pieninach, Gorcach czy na Babiej Górze. Ratownicy apelują do przyjezdnych, aby rozważnie planowali górskie wędrówki.
Dwaj grotołazi wybrali się do jaskini Trzy Kopce w Beskidach. Zabłądzili, wyjść na powierzchnię pomogli im ratownicy GOPR. Warto pamiętać o ważnej zasadzie.
Ciało 39-letniej kobiety znaleźli w sobotę w Śnieżnych Kotłach w Karkonoszach ratownicy GOPR. Policja wyjaśnia okoliczności śmierci turystki. Udało się ustalić, skąd pochodzi.
Prawie 30 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR poszukiwało w górach kobiety z obsługi schroniska Przysłop pod Baranią Górą.
Może to jakiś nieopisany jeszcze rodzaj choroby wysokościowej - podobnie jak himalaiści, którzy nie potrafią czasem zawrócić spod szczytu, tłumy zdobywające Śnieżkę też chcą dostać się na górę za wszelką cenę.
Na Babiej Górze 25-letnia turystka w drodze na szczyt upadła i uszkodziła bark. Z kolei w Pieninach tylko wczoraj ratownicy GOPR trzykrotnie udzielali pomocy poszkodowanym.
Każda z siedmiu grup regionalnych Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - tj. Bieszczadzka, Krynicka, Podhalańska, Beskidzka, Jurajska, Sudecka i Karkonoska - otrzymała nową, specjalistyczną karetkę.
W rejonie Kołowrotu oraz szczytu Szyndzielni rozpoczęły się prace związane z udostępnieniem miejsc do lądowania śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To wspólna inicjatywa Nadleśnictwa Bielsko i Grupy Beskidzkiej GOPR.
Ratownikom Grupy Beskidzkiej GOPR nie udało się uratować turysty, u którego w rejonie Hali Pawlusiej doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR mieli pierwszą w tym roku interwencję związaną z wypadkiem paralotniarza.
Nie udało się uratować 35-latki, u której doszło do nagłego zatrzymania krążenia na szlaku pomiędzy Czantorią a Małą Czantorią w Beskidach.
Ratownicy GOPR w sobotę pomagali w turystom, którzy mimo trudnych warunków pogodowych wybrali się na wycieczki w rejonie Babiej Góry.
Zima odpuściła tylko na chwilę. W ubiegły weekend w Karkonoszach przedzieraliśmy się wraz z harcerzami przez głęboki śnieg, aby powiesić dwie pierwsze apteczki na sudeckich szlakach.
Bezpieczeństwo w górach leży w rękach każdego z nas. Niezależnie, czy za cel wędrówki obieramy góry wysokie, czy niższe - ruszając w drogę, powinniśmy być przygotowani.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR dyżurujący na Hali Miziowej otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 11-letniego snowboardzisty. Warunki w górach były trudne, wiał wiatr i padał śnieg.
W Białym Jarze w Karkonoszach w sobotę 11 lutego zeszła lawina. Przecięła żółty szlak, ale nie ma informacji o poszkodowanych. W górach jest niebezpiecznie, obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
Dziś przed południem w lesie nieopodal Spytkowic znaleziono ciało poszukiwanego od 8 stycznia 31-letniego mężczyzny.
Grupa Beskidzka GOPR poinformowała o akcji ratunkowo-poszukiwawczej, dzięki której na Pilsku udało się uratować młodego mężczyznę. - Wyprawa była jedną z trudniejszych, które przyszło nam prowadzić w ostatnich latach - przyznają ratownicy.
Mimo pięciostopniowej skali zagrożenia lawinowego, w Polsce korzystamy zazwyczaj z trzech stopni. Czwarty stopień to stan, podczas którego Tatry powinniśmy oglądać z daleka - o tym, jak czytać komunikaty lawinowe, opowiada Andrzej Marasek, ratownik, szef wyszkolenia ratowników TOPR.
Aż cztery wielogodzinne akcje ratunkowe przeprowadzili w sobotę ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. W niedzielę rano ruszyli natomiast po turystów, którzy spędzili noc w śnieżnej jamie na Babiej Górze.
Całą noc trwała akcja ratunkowa siedmiu turystów, którzy utknęli na szlaku na Turbacz. Prowadzili ją ratownicy z grupy podhalańskiej GOPR.
Ratownicy GOPR apelują o zaniechanie górskich wędrówek z powodu ekstremalnie trudnych warunków atmosferycznych. W związku z trudną sytuacją spowodowaną obfitymi opadami śniegu na południu województwa śląskiego w urzędzie wojewódzkim zwołano sztab zarządzania kryzysowego.
Dwie akcje ratunkowe przeprowadzili w piątkowy wieczór ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR. Pomogli dotrzeć do chorego mężczyzny i sprowadzili turystę, który zabłądził w górach.
Turyści, którzy planują wycieczkę w Beskidy, powinni ją odłożyć w czasie. Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ostrzega, że warunki na szlakach są bardzo trudne.
W ciągu ostatniej doby ratownicy GOPR ewakuowali ponad 20 osób, które - mimo ostrzeżeń ratowników i skrajnie niekorzystnej pogody - wyszły w góry. W schronisku w Beskidzie Sądeckim czternastu uczniów zostało odciętych od świata.
Psy ratownicze GOPR, WOPR i OSP, a także te na "ratowniczej emeryturze" będą leczone na Uniwersytecie Przyrodniczym za darmo. - Z racji tego, co robią dla ludzi, powinny być otoczone szczególną opieką, również weterynaryjną - wyjaśnia prof. Jarosław Popiel.
Kilkudziesięciu ratowników szukało w Beskidach turystki, która zgłosiła, że podczas górskiej wędrówki straciła siły i może nie dojść do celu. Kobietę w nocy odnaleziono w mieście.
W Karkonoszach panują bardzo trudne warunki i GOPR ogłosił drugi stopień zagrożenia lawinowego. Niektóre szlaki zostały zamknięte, wiele jest wciąż nieprzetartych.
W rejonie Złomistego Wierchu (pasmo Radziejowej) ratownicy GOPR uratowali dwójkę turystów, którzy utknęli w głębokim śniegu.
W czwartek ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR ratowali turystkę, która straciła siły i nie mogła dojść do Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej, choć od schronu dzieliło ją tylko 200 m. Była bardzo wychłodzona i przemoczona.
Podczas konferencji "Bezpieczeństwo na szczycie" wybitni himalaiści zaapelowali do turystów o rozsądek w górach. - Pamiętajcie o bezpieczeństwie, góry się nie przewracają, można w nie wrócić - mówił Krzysztof Wielicki.
Copyright © Agora SA