Dariusz Śledź w kolejnym sezonie nadal będzie trenerem żużlowców Betardu Sparty Wrocław, a Greg Hancock pozostaje w klubie jako konsultant do spraw sportu i szkolenia.
Greg Hancock, jeden z najwybitniejszych żużlowców wszech czasów, będzie współpracował ze sztabem szkoleniowym Sparty Wrocław.
- Chociaż kończę swoje ściganie, to nie planuję całkowicie zejść ze sceny. Mam plany, które sprawią, że wciąż będę blisko sportu - napisał w swoim oświadczeniu Greg Hancock, który postanowił zakończyć swoją żużlową karierę. Amerykanin przez ponad 30 lat zawodowego ścigania dwukrotnie reprezentował barwy Stali Rzeszów.
3 czerwca skończy 50 lat, kolejnych urodzin nie będzie jednak obchodził na torze, ścigając się o żużlowego mistrza świata. Amerykanin Greg Hancock pauzował przez cały 2019 rok, a teraz zdecydował, że ostatecznie kończy karierę, choć wcześniej otrzymał tzw. dziką kartę na występy w Grand Prix 2020.
To definitywna decyzja najlepszego amerykańskiego żużlowca w historii. 49-letni Greg Hancock po 12-miesięcznym rozbracie ze sportem postanowił zakończyć karierę.
Najpierw Bartłomiej Kowalski, potem Linus Sundstroem i Kai Huckenbeck, a teraz Nick Morris podpisał kontrakt z nowym klubem. Były już zawodnik Speedway Stali Rzeszów w przyszłym sezonie będzie jeździł razem z Sundstroemem w I-ligowym ROW Rybnik. Może się okazać, że tą samą drogą podąży również Greg Hancock.
Po 23 latach przerwy Lublin znowu ma drużynę w żużlowej elicie. Tej sztuki dokonał Speed Car Motor. Tak więc tłumnie odwiedzający tor przy al. Zygmuntowskich kibice zostali w pełni usatysfakcjonowani. Jak jednak powszechnie wiadomo, łaska fanów na pstrym koniu jeździ.
Wysoka frekwencja to efekt nie tylko tego, że rzeszowianie mają serce do tego sportu. Sam klub też się do tego przyczynił. Sprowadzenie do Rzeszowa Grega Hancocka było strzałem w dziesiątkę. I pod względem sportowym, i pod względem marketingowym
Greg Hancock w niedzielę razem ze Stalą Rzeszów wygrał rozgrywki 2. Ligi Żużlowej i wywalczył awans do pierwszej ligi. Amerykanin walczy o mistrzostwo także w najwyższej klasie rozgrywkowej w Szwecji, jednak po wtorkowym przegranym meczu 44-46 z Eskilstuną Smederną szanse na podwójną koronę Hancocka zmalały.
Stal Rzeszów już w niedzielę rozpoczyna walkę w finale 2. Ligi Żużlowej. Podopieczni Lecha Kędziory i Janusza Stachyry są faworytami przed starciem z MDM Komputery TŻ Ostrovią Ostrów, jednak już w fazie zasadniczej żużlowcy z Ostrowa pokazywali, że potrafią napsuć krwi każdemu. Dlatego Stal na niedzielne spotkanie wystawia najsilniejszy skład.
Żużlowcy Stali Rzeszów w świetnym stylu wygrali rundę zasadniczą drugoligowych rozgrywek. Teraz przed rzeszowianami najważniejsza część sezonu, czyli play-offy. Pierwszym rywalem w drodze po awans będzie drużyna OK Kolejarza Opole.
Greg Hancock cały czas utrzymuje wysoką formę. We wtorkowym meczu ligi szwedzkiej Amerykanin ponownie był jednym z liderów zespołu, a jego Dackarna Malila wygrała z Rospiggarną Hallstavik i wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli. Forma Hancocka to dobra wiadomość dla Stali Rzeszów, która wchodzi w decydujący okres rozgrywek II ligi.
Greg Hancock, Rune Holta czy też Grzegorz Zengota. To tylko kilka nazwisk, które wystartują w Speedway Diamond Cup, nowym cyklu zawodów stworzonym przez władze Stali Rzeszów.
Stal Rzeszów startowała do sezonu 2. Ligi Żużlowej jako murowany faworyt. Według prezesa Ireneusza Nawrockiego skład, który udało się skompletować, miałby sobie dać radę ligę wyżej. Ale okazało się, że II liga nie jest taka prosta i rzeszowianie muszą się sporo napocić, żeby wygrywać mecze.
Greg Hancock był jednym z autorów wyjazdowego zwycięstwa swojej drużyny Dackarny Malilli w lidze szwedzkiej. Amerykanin tylko raz oglądał plecy rywali i zdobył 13 punktów z jednym bonusem, a jego zespół wygrał 49-41.
To był spektakl w wykonaniu Grega Hancocka. Amerykanin nie przegrał w Opolu ani razu i pobił rekord opolskiego toru. Jego koledzy z zespołu także spisali się bardzo dobrze i pokonali OK Kolejarza Opole 54-36. Stal Rzeszów zgarnęła także punkt bonusowy.
Stowarzyszenie Speedway Fans Stal Rzeszów organizuje akcję "Oddajemy krew bez hamulców". Każdy, kto zechce oddać krew 9 czerwca na stadionie miejskim, otrzyma darmowe wejście na mecz z KSM Krosno. Dodatkową atrakcją będzie udział w wydarzeniu żużlowców Stali Rzeszów z Gregiem Hancockiem na czele.
Luke Becker został nowym zawodnikiem Stali Rzeszów. Dla 19-letniego żużlowca jest to pierwszy kontrakt w lidze polskiej.
Greg Hancock, lider żużlowej Stali Rzeszów, powrócił do rywalizacji w Grand Prix. Amerykanin zakończył zawody na Stadionie Narodowym na 10. miejscu, zdobywając 8 punktów. Całą rywalizację wygrał Tai Woffinden przed Maciejem Janowskim.
W obecności ponad 50 tys. kibiców w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie ruszy cykl Grand Prix, którego zwieńczeniem będą zawody na Motoarenie 6 października.
Największa gwiazda Stali Rzeszów, czyli Greg Hancock w każdym starcie potwierdza wysoką formę w tym sezonie. Tym razem Amerykanin bardzo dobrze spisał się w meczu ligi szwedzkiej, w którym tylko raz został pokonany.
Stal Rzeszów po wyrównanym i emocjonującym boju pokonała jednym punktem Stainer Unię Kolejarz Rawicz 44-43. Na taki wynik na pewno wpłynęła fatalna dyspozycja Nicklasa Porsinga, który w niedzielnym spotkaniu nie zdobył nawet punktu. - Na pewno go nie skreślam - mówi Mirosław Kowalik, trener rzeszowskiej ekipy.
W meczu z PSŻ Poznań, w składzie Stali Rzeszów nie mógł pojechać Greg Hancock, który nie miał ważnej karty zdrowia. Marcin Janik, wiceprezes Stali Rzeszów bije się w pierś, jednak zwraca uwagę na to, że przy dobrej woli sędziego, Amerykanin mógł wystąpić w niedzielnym spotkaniu. - Sędzia miał prawo go nie dopuścić, jednak uważam, że nie postąpił zgodnie z duchem sportu - mówi Janik.
Żużlowcy Stali Rzeszów udanie zainaugurowali sezon 2018. W niedzielnym spotkaniu podopieczni Mirosława Kowalika pokonali MDM Komputery TŻ Ostrovię Ostrów 52-38. Liderem zespołu był Greg Hancock, który zdobył 13 punktów z jednym bonusem. - Zawsze chciałbym przywozić komplet punktów, ale II liga jest naprawdę mocna i rywale prezentują wysoki poziom - mówił po meczu Amerykanin.
Gdy Stali Rzeszów udało się zachęcić do jazdy w II-lidze Grega Hancocka, wszyscy zastanawiali się, w jakiej formie po kontuzji barku powróci 48-letni Amerykanin. Na szczęście wielomiesięczna przerwa i zaawansowany wiek kompletnie nie przeszkadzają trzykrotnemu mistrzowi świata, który w niedzielnych zawodach Speedway Best Pairs pojechał naprawdę solidnie.
Inauguracja sezonu żużlowego zbliża się wielkimi krokami. Nadszedł więc czas na prezentację Stali Rzeszów. - W sobotę będą niespodzianki - mówi Marcin Janik, wiceprezes Stali.
Wiceprezydent FIM Andrzej Witkowski ma zaprezentować działaczom żużla swój plan podczas lutowego spotkania w Genewie.
Współpraca byłych mistrzów świata jest wzorowana na tej z lat 90. Wówczas znakomity duet pod nazwą "Team Exide" tworzyli: Greg Hancock oraz Billy Hamill.
Norik Koczarian, rzeszowski zapaśnik i trener motywacyjny, który pracował m.in. z zawodnikiem mieszanych sztuk walki Conorem McGregorem, został trenerem mentalnym żużlowców Stali Rzeszów. Ma pomagać zawodnikom przez cały sezon 2018.
Firma Monster może zostać jednym ze sponsorów Stali Rzeszów. - Chcielibyśmy, aby Monster był jednym ze sponsorów klubu, jednak interesuje nas szersza współpraca z tą firmą - mówi Ireneusz Nawrocki, prezes Speedway Stal Rzeszów S.A.
Greg Hancock podpisał trzyletni kontrakt ze Stalą Rzeszów. W klubie będzie i czynnym zawodnikiem, i trenerem. - Propozycja Stali była dla mnie bardzo interesująca, bo będę robił coś, czego nie robiłem jeszcze w swojej karierze - mówił na konferencji prasowej 47-letni Amerykanin.
Przedostatni dzień żużlowego okienka transferowego przyniósł niespodziewane rozstrzygnięcia.
Greg Hancock, Tomasz Jędrzejak i Nick Morris. To tylko trzech z szesnastu zawodników, których przedstawiła Stal Rzeszów podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dotyczącej składu zespołu na przyszły sezon. Do Rzeszowa po kilku latach przerwy wracają Maciej Kuciapa i Dawid Stachyra. W 2018 roku rzeszowską ekipą będzie się zajmować aż trzech trenerów.
Hit transferowy Stali Rzeszów stał się faktem. Greg Hancock związał się z rzeszowskim zespołem trzyletnim kontraktem. Amerykanin będzie w klubie jeździł oraz pracował jako jeden z trenerów.
BSI wytypowało czterech żużlowców, którzy z "dziką kartą" pojadą w przyszłorocznych zawodach cyklu Grand Prix. Zabrakło m.in. Nielsa Kristiana Iversena.
Ireneusz Nawrocki od dawna wspominał, że rozmawia z "konkretnym zawodnikiem". Okazuję się, że jest nim Greg Hancock, który jeździł w Stali Rzeszów w 2015 roku. Amerykanin ogłosił, że w przyszłym sezonie rezygnuje ze startów w Ekstralidze.
Kontuzjowany 47-latek poinformował o swoich priorytetach na najbliższy sezon.
Koncepcja budowy młodego i perspektywicznego składu przez Wybrzeże jest jak najbardziej wskazana, jednak w minionym sezonie w niektórych meczach wyraźnie brakowało choćby jednego bardziej doświadczonego zawodnika. Tak było m.in. w barażach.
Wiele wskazuje na to, że tegoroczny as Get Well opuści Toruń i przejdzie do szukającej lidera ekipy z Zielonej Góry.
Amerykański lider Get Well oficjalnie zakomunikował, że rezygnuje ze startów w tym sezonie. Teraz czeka go operacja kontuzjowanego barku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.