Konflikt Chin z USA ma swoje uroki - pani Lee po konsultacji z mapą powiedziała panu Lee, że o przeprowadzce do Szkocji może spokojnie zapomnieć, choć za cenę 75 metrów w Hongkongu mogliby mieć najprawdziwszy pałac na wrzosowisku.
"Angela Merkel wie, co to państwo policyjne". Chris Patten, ostatni brytyjski gubernator Hongkongu, wzywa Europę i Niemcy, aby nie dały się zastraszyć Chinom.
Właśnie przybył do Londynu z jednym plecakiem i małą walizeczką. Jest pierwszym znanym antychińskim opozycjonistą, który opuścił byłą kolonię brytyjską i tym samym przetarł szlaki dla możliwego exodusu trzech milionów posiadających specjalne paszporty mieszkańców Hongkongu do Wielkiej Brytanii.
"Relacje Londyn - Pekin nie były tak złe od 1989 r." - pisze brytyjska prasa o geopolitycznej burzy, w której Wielka Brytania staje przeciwko Chinom jako obrońca praw mieszkańców Hongkongu.
Chińska agencja Xinhua za skok zakażeń wini demokratów. W poprzedni weekend zorganizowali oni prawybory, które cieszyły się rekordową frekwencją.
Od tej pory Hongkong będzie traktowany tak samo jak Chiny - ogłosił amerykański prezydent. Pekin zapowiada retorsje i przestrzega USA przed mieszaniem się w ich sprawy wewnętrzne.
Carrie Lam w ślad za szefem chińskiego biura łącznikowego w Hongkongu uznała weekendowe głosowanie za niezgodne z prawem. Jego organizatorzy będą ścigani za złamanie nowej ustawy o bezpieczeństwie Hongkongu.
Mimo rygorów związanych z epidemią koronawirusa i obowiązującej od niedawna niezwykle surowej ustawy o bezpieczeństwie obywatele Hongkongu zorganizowali w weekend prawybory. Frekwencja była rekordowa. Powiedzieli "nie" narzucanym przez Chiny restrykcjom.
Czy dojdzie do masowego exodusu z Hongkongu, który traci swoje swobody? Jeśli tak się stanie, jego obywatele i firmy mają dokąd się wynieść. Uciekinierów gotowych jest przyjąć wiele krajów, w tym Australia, która dzisiaj zawiesiła układ o ekstradycji z Hongkongiem.
Wraz z nową ustawą o bezpieczeństwie Hongkong przestał być bezpiecznym miejscem dla korespondentów z całego świata, chińskich dysydentów i lokalnych aktywistów. Policja dostała bardzo szerokie kompetencje, a internet będzie na cenzurowanym.
Dziś po raz pierwszy obradował w Hongkongu powołany na mocy kontrowersyjnej ustawy Komitet ds. Ochrony Państwowego Bezpieczeństwa. Policja zyska szersze kompetencje - funkcjonariusze będą mogli dokonywać rewizji i wchodzić do lokali bez sądowych nakazów.
Nowe prawo o bezpieczeństwie Hongkongu narzucone miastu przez Pekin wywołuje na świecie ostry sprzeciw. Rządząca w Japonii Partia Liberalno-Demokratyczna nosi się z zamiarem odwołania w związku z tym oficjalnej wizyty przewodniczącego Chin Xi Jinpinga.
Nazwisko 57-letniego Zheng Yanxionga nic dobrego byłej kolonii brytyjskiej nie wróży.
Pierwszym uczestnikom antychińskich demonstracji w Hongkongu zostaną postawione zarzuty za złamanie obowiązującej od wtorku ustawy o bezpieczeństwie. Za separatyzm i działalność wywrotową grozi nawet dożywocie.
Dzień po wejściu w życie ustawy o bezpieczeństwie Hongkongu jego mieszkańcy poczuli już jej skutki. Policja rozpędziła prodemokratyczne demonstracje i aresztowała protestujących w obronie wolności autonomii.
Nowe prawo dotyczące bezpieczeństwa Hongkongu zostało przyjęte godzinę przed północą lokalnego czasu ostatniego dnia czerwca.
Czterdzieści dni po zapowiedzi ustawa o bezpieczeństwie Hongkongu została przyjęta jednogłośnie przez chiński parlament. Była kolonia brytyjska pozna jej tekst dopiero, gdy ogłoszą go oficjalne media chińskie.
Stały komitet chińskiego parlamentu jednogłośnie przyjął podczas wtorkowej sesji nowe prawo dotyczące bezpieczeństwa Hongkongu. Za działalność antypaństwową na terenie byłej brytyjskiej kolonii grozić może nawet dożywocie.
Najważniejszym narzędziem Chin będzie szykowana w sekrecie narodowa ustawa o bezpieczeństwie. Rządowa agencja Xinhua ujawniła część jej zapisów.
Jedno z najbardziej otwartych miast Azji stoi przed widmem kolejnych chińskich restrykcji ograniczających wolności obywatelskie i wprowadzających atmosferę strachu. Nowe prawo rażąco narusza chińsko-brytyjską deklarację zarejestrowaną w ONZ i otwiera drogę do powszechnego łamania praw człowieka. ONZ nie może na to pozwolić.
Twitter usunął ponad 170 tys. kont wspierających Chińską Partię Komunistyczną. Ich autorzy szerzyli propagandę na temat zamieszek w Hongkongu, a także dezinformację na temat epidemii koronawirusa - podaje BBC.
Premier Japonii Shinzo Abe poinformował w parlamencie, że Tokio chce pokierować pracami grupy G7 i opracować wspólne stanowisko grupy wobec zmian szykowanych Hongkongowi przez Pekin.
We wtorek 9 czerwca minie rok od pierwszego antyrządowego protestu w Hongkongu. Mieszkańcy przygotowują się do rocznicy, a studenci i związki zawodowe planują strajk generalny przeciwko zmianom prawnym.
Pekin zamierza udowodnić światu, że może stworzyć potężne centrum finansowe od zera we własnym zakresie. I przyciągnąć wielki biznes ze świata.
O zmierzchu park Wiktorii zamienił się dziś w morze światełek. Odbyło się tradycyjne czuwanie, układanie kwiatów i rocznicowe spektakle. Jednak Pekin nieubłaganie zmierza do przejęcia pełnej kontroli nad metropolią.
Chiny nazwały "obrzydliwą ingerencją" w swoje sprawy wewnętrzne plany brytyjskiego rządu, by ułatwić emigrację blisko połowie mieszkańców Hongkongu, jeśli Chiny narzucą autonomii kontrowersyjną ustawę o bezpieczeństwie.
Media w Pekinie nie przegapiły siejących nienawiść tweetów Trumpa. Chińczycy już wiedzą, że nazwał własnych współobywateli "bandytami", wolnym mediom zarzuca, że nakręcają niepokoje, i zapowiedział, że wyśle armię na demonstrantów.
Ofiary masakry w Pekinie upamiętniano w Hongkongu co roku. Władze zakazały obchodów po raz pierwszy w historii.
- Na naszych oczach dokonuje się koniec wolności w Hongkongu i upadek Zachodu. Paradoksalnie to Trump daje przykład, jak postępować z Pekinem, a Niemcy są winne grzechu ślepoty wobec chińskiego reżimu - uważa słynny chiński dysydent.
Decyzja chińskiego prezydenta Xi Jinpinga o narzuceniu Hongkongowi drakońskiej ustawy o bezpieczeństwie oznacza, że Pekin podeptał traktatową autonomię miasta i zagroził jego wolności. Obrońcy liberalnej demokracji nie mogą przejść nad tym do porządku dziennego.
Coraz więcej mieszkańców byłej brytyjskiej kolonii obawia się represji ze strony Pekinu. Część decyduje się na emigrację.
Pandemia koronawirusa oraz amerykańskie sankcje za ograniczanie swobód Hongkongu oznaczają kłopoty gospodarcze dla Chin. Władze zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i zmieniają dotychczasowy kurs.
W piątek wieczorem Donald Trump ogłosił, że pozbawi Hongkong uprzywilejowanego statusu w relacjach z USA. Nie wygląda na to, by miało to powstrzymać Chiny przed odebraniem byłej kolonii brytyjskiej niezależności.
W obliczu nowej, narzucanej przez Pekin ustawy o bezpieczeństwie narodowym prodemokratyczni manifestanci z siedmiomilionowego miasta rozważają nowe metody protestów. "Nikt nie wie, co się teraz stanie".
Kanclerz Angela Merkel dała do zrozumienia, że UE ma strategiczny interes we współpracy z Chinami. Francja nie będzie ingerować w kwestie związane z Hongkongiem. Wielka Brytania szykuje plan objęcia opieką obywateli swojej byłej kolonii.
Ustawa, która pozwala ścigać za "zdradę, secesję, bunt i działanie wywrotowe", zostanie teraz wpisana do osobnego III Aneksu Ustawy Zasadniczej, konstytucji Hongkongu. W życie ma wejść najpóźniej do września. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo ogłosił, że jego kraj nie uznaje już Hongkongu za pełną autonomię
Policja zatrzymała w Hongkongu ponad 300 osób protestujących przeciw wprowadzeniu kar za "działania wywrotowe" i specjalnej ochronie chińskiego hymnu - Jeśli nie wyjdziemy teraz na ulice, może już nie będziemy mogli wyjść nigdy - mówi jeden z demonstrantów.
Chodzi o przewidywane skutki nowej chińskiej ustawy o bezpieczeństwie. Tajwan gotów jest udzielać mieszkańcom byłej brytyjskiej kolonii azylu.
Mieszkańcy Hongkongu masowo wyszli na ulice pomimo zakazu zgromadzeń ze względu na nowego koronawirusa. Protestują przeciwko ograniczeniom niezależności, które w mieście zamierza wprowadzić Pekin. Konstytucja Hongkongu może zostać zmieniona już na początku czerwca.
Copyright © Agora SA