Spotkanie prowadzi sama Grażyna. Mówię "Grażyna", bo znamy się od 50 lat - poznaliśmy się bowiem w pierwszej klasie liceum.
Dominika Clarke, jej mąż Vince wraz z jedenaściorgiem dzieci wyruszyli w podróż do Tajlandii. W Polsce pozostawili dom i grób jednego z pięcioraczków.
Charlie, ostatni z pięcioraczków z Horyńca, jest już w domu. "Siedem miesięcy poświęceń, wyborów, niepewności, nieopisanego zmęczenia, frustracji. Około 60 tys. przejechanych kilometrów. Ta niewyobrażalnie długa podróż dobiega końca" - napisała Dominika Clarke, mama dzieci. Kiedy wszyscy są już razem, rodzina Clarków chętnie pokazuje się w mediach społecznościowych, a ostatnio można ich oglądać w cyklu "Pełna chata" w TVN-ie.
Nastolatka przypina do tablicy korkowej artykuł pt. "Jak poślubić Anglika". Dekadę później poznaje Vince'a. Decydują się na ślub. Kiedy lekarz oznajmia im, że nie zostaną rodzicami, ona zachodzi w ciążę. Po 14 latach mają siedmioro dzieci i oczekują pięcioraczków. - Walczyłam o dzieci w brzuchu, a jednocześnie o własne życie - wspomina ostatnią ciążę Dominika Clarke. Gdyby to był scenariusz filmu, uznalibyście, że jest przekombinowany. A tę historię napisało samo życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.