Wszyscy chcieli opowiadać o przemocy w teatrze, ale z zastrzeżeniem: "Tylko wiesz, nie pisz, w którym teatrze. I nie pisz, który reżyser ani w którym spektaklu, żeby nie wyszło, że to ja".
Z wyciętymi rozdziałami i zamazanymi zdaniami, książka "Teatr. Rodzina patologiczna" po latach w końcu ujrzała światło dzienne.
Książka "Teatr. Rodzina patologiczna" Igi Dzeciuchowicz wyjdzie jeszcze w kwietniu. Zabraknie w niej, przynajmniej na razie, fragmentów, które wydawnictwu kazał usunąć sąd.
W styczniu nowa Ottessa Moshfegh. W lutym reportaż o najszczęśliwszym mieście w Polsce. W marcu - opowieść o mechanizmach przemocy w polskim teatrze. I ostatni Booker!
- Gdy przeczytałyśmy scenariusz naszego dyplomu, okazało się, że dziewczyny nie mają nic do grania. Zbuntowałyśmy się - mówi Julia Biesiada, absolwentka wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Tak powstał "Klub", jeden z najciekawszych spektakli tego roku
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.