Można czasem w Poznaniu narzekać, że w centrum niewiele się dzieje. Ale 11 listopada ulica Święty Marcin mimo jesiennej aury zawsze staje się kolorowym i uśmiechniętym miejscem na ziemi. Jak co roku, przyszły tu dziś całe rodziny i wszystkie pokolenia.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" w ramach obowiązków służbowych oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły... Prezentujemy zdjęcia, które nas dziś zaciekawiły, zainspirowały, zachwyciły lub po prostu wpadły nam w oko...
Przed godz. 13 na ulicy Święty Marcin było tak tłoczno, że ledwo szło się ruszyć. Stęsknieni za imprezą poznaniacy walczyli o każdy centymetr ulicy, byleby zobaczyć fragment świętomarcińskiej parady.
W tym roku w redakcyjnym gronie przetestowaliśmy rogale z dwunastu cukierni. To bardzo kaloryczne ciastka, więc spróbowanie każdego z nich nie było wcale proste. Ale daliśmy radę i mamy swoich faworytów. Sprawdziliśmy też ceny rogali świętomarcińskich
Rogal wypełniony masą z białego maku, orzechów i miodu, z półfrancuskiego ciasta na maśle i prawdziwych jajach to podróbka, której nie mozna nazywać rogalem świętomarcińskim.
- Święty Marcin zostanie wyremontowany do połowy przyszłego roku. A całe centrum zostanie oddane jesienią 2023 roku - zapewnia Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
- Przyjmujemy do wiadomości, że oficjalne obchody imienin naszej ulicy wyjątkowo odbędą się gdzie indziej. Natomiast my naprawdę cierpimy po długim remoncie, więc ten dzień jest dla nas także szansą, żeby pokazać poznaniakom: hej, my nadal tu jesteśmy! - mówi Wojciech Szalbierz z Koalicji Święty Marcin.
Przedsiębiorcy z ulicy Święty Marcin co roku czekają na imieniny ulicy, bo to dla nich okazja, by pokazać swoją ofertę i zaprezentować się poznaniakom. CK Zamek twierdzi, że w listopadzie imprezy nie można tam organizować, bo na Świętym Marcinie jest niebezpiecznie.
Rekonstrukcja historyczna na placu Wolności i rogale marcińskie przed Zamkiem Cesarskim - tak poznaniacy obchodzą 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. - W Poznaniu robi się to najlepiej. Bez zbędnej polityki i bójek, a z radością i rogalami w tle - mówi pani Monika, mieszkanka Poznania.
Koszty produkcji wzrosły, dużo więcej trzeba zapłacić za składniki szczegółowo określone w tradycyjnej recepturze chronionej unijnym certyfikatem. A jednak popularne sieci handlowe oferują w tym roku rogale świętomarcińskie z certyfikatami w dużo niższych cenach niż rzemieślnicy
- Świata sami nie naprawimy. Ale możemy wziąć udział w zbiórkach na rzecz ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy - mówi Anna Hryniewiecka, dyrektorka Centrum Kultury Zamek, które w tym roku zaprasza do świętowania 11 listopada przez cztery dni.
Już po raz drugi tłumnie odwiedzane przez poznaniaków święto odbywa się w cieniu pandemii COVID-19. Ze względu na rosnącą liczbę zachorowań, tak jak w ubiegłym roku, organizatorzy zrezygnowali z wydarzeń gromadzących jednocześnie zbyt dużą liczbę osób. Będą jednak inne atrakcje.
- Udało nam się zbudować bardzo dobrą miejską tradycję - cieszy się Anna Hryniewiecka, dyrektorka CK Zamek, wokół którego od lat odbywa się w Poznaniu świętowanie 11 listopada.
11 listopada świętujemy na ulicach Poznania 100-lecie niepodległości i imieniny św. Marcina. Te dwie imprezy spowodują jednak spore zamieszanie w organizacji ruchu samochodów czy komunikacji miejskiej. Dwie linie tramwajowe zmienią trasy przez Bieg Niepodległości, a trzy w związku z imieninami. Co jeszcze zmieni się na ulicach 11 listopada?
Kiedy w jednej z poznańskich cukierni zobaczyłem rogala świętomarcińskiego w cenie 75 zł za kilogram, nogi mi się ugięły. Załamany napisałem o tej cenie na Facebooku. Szybko mi odpisano: "Nie martw się, to pewnie ten rogal na maśle". Ten rogal-banita.
Korowód złożony z przebierańców i mieszkańców różnych dzielnic, rogale, warsztaty i wydarzenia kulturalne. A na koniec zamiast sztucznych ogni - pokaz laserowy. W niedzielę na Świętym Marcinie Imieniny Ulicy. Szczególne, bo obchodzone w setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Pół miliona złotych dla Estrady Poznańskiej na organizację sylwestra miejskiego, 140 tys. zł do budżetu festiwalu Ale Kino!, który otrzymał niższą od spodziewanej dotację z PISF - to tylko niektóre wydatki na kulturę zaplanowane jeszcze na ten rok w ramach poprawek do budżetu. We wrześniu przegłosowali je radni
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.