Instytut Pileckiego był postrzegany jako narzędzie jednej partii politycznej w kreowaniu polityki historycznej. Ja jestem daleki od tego, żeby narzucać jedną wizję dziejów - mówi prof. Krzysztof Ruchniewicz, nowy dyrektor Instytutu Pileckiego.
Prof. Krzysztof Ruchniewicz, historyk i wybitny niemcoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego został nowym dyrektorem Instytutu Pileckiego. Prawicowi politycy od dawna mają go na celowniku m.in. za krytykę prowadzonej przez PiS "kampanii reparacyjnej" i obronę wartości demokratycznych.
Według źródeł "Wyborczej" stanowisko w założonej przez Piotra Glińskiego instytucji straci Wojciech Kozłowski.
Miała był wizytówka Polski w Europie, są utopione miliony, finansowe żądania, wzajemne oskarżenia i niemoc. Jeden ze sztandarowych projektów kulturalnych PiS kończy się blamażem.
- W dzień mama gotowała i zanosiła im jedzenie. Siedmioro ludzi na górze. Siedmioro na dole. Dawała sobie jakoś radę, ale kiedy od nas odeszli, nerwy jej puściły. Musiała brać leki do końca życia - wspomina Eugeniusz Szylar. - Szylarowie mieszkali blisko rodziny Ulmów. Słyszeli krzyki z ich domu. Mimo to zdecydowali się dalej ukrywać moją rodzinę. Dzięki nim moi krewni przeżyli - mówi Ellen Goldman, płacząc. Razem ze swoją siostrzenicą Deborah Clein Stein przyjechały do Markowej z Florydy na IV Zjazd Rodzin "Zawołanych po imieniu". To krewne Weltzów, którzy ukrywali się u Szylarów, a także Goldmanów - zamordowanych razem z Ulmami.
Kiedy w czasie Holokaustu Żydzi szukali schronienia w labiryncie piwnic rzeszowskiego rynku, jego dom stał się miejscem kontaktu i przerzutu do "Bunkra". Był opiekunem ukrywających się ludzi. - Okazało się, że rodzinna legenda znalazła potwierdzenie w dokumentach - mówi nam Kamil Kopera, odkrywca tej historii. We wtorek w Rzeszowie Instytut Pileckiego upamiętnił Michała Stasiuka, zamordowanego za pomoc kilkudziesięciorgu Żydom.
Maria i Wacław Stradowscy, zamordowani w 1943 r. przez Niemców za pomoc Żydom, zostaną upamiętnieni w Chmielniku. Uroczystość odbędzie się w czwartek, 15 września.
W środę w Brzostku Instytut Pileckiego upamiętni Jana Jantonia oraz Apolonię i Stanisława Gaconiów, zamordowanych przez Niemców za ukrywanie żydowskiej rodziny oraz małej żydowskiej dziewczynki. To już 27. upamiętnienie w ramach programu "Zawołani po imieniu", realizowanego przez Instytut Pileckiego wspólnie z partnerami samorządowymi oraz rodzinami ofiar.
OKO.press ustaliło, że powołany przez PiS Instytut Pileckiego za dotacje z Ministerstwa Kultury kupuje i remontuje nieruchomości w Polsce i za granicą. Na zakup zabytkowego kompleksu w Szwajcarii ministerstwo przeznaczyło 120 mln zł. Kolejne miliony pochłonie jego renowacja.
Do tej pory Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego poza Polską działał tylko w Berlinie. Teraz podległa ministrowi Glińskiemu instytucja planuje otwarcie siedziby w USA.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.