We wtorek Sąd Najwyższy przez cztery godziny zajmował się sprawą uchylenia immunitetu sędziego Jakuba Iwańca. Sąd nie podjął decyzji. Rozstrzygnięcie może zapaść 4 lutego. SN zobowiązał prokuratora regionalnego we Wrocławiu, aby odniósł się do kwestii prawnych podniesionych przez obrońców sędziego.
Według śledczych sędzia Jakub Iwaniec pomagał w rozsyłaniu dyskredytującego anonimu z pomówieniami dotyczącymi sędziego Krystiana Markiewicza.
Prokuratura depcze po piętach antybohaterowi afery hejterskiej. Uchylenia immunitetu sędziego chce Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, prokuratura kielecka oraz wrocławska, która złożyła w tej sprawie drugi już wniosek.
We wrześniu Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego będzie rozpoznawać wniosek dotyczący pozbawienia immunitetu sędziego Jakuba Iwańca. Zawnioskowała o to Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, bo tutejszy zespół śledczych zajmuje się tzw. aferą hejterską.
"Sekretariat biura był zamknięty, a z przekazanych informacji wynikało, że żadna z obecnych osób nie posiada klucza. Dlatego prokurator podjął decyzję o otwarciu drzwi przez ślusarza, a następnie otwarciu w ten sam sposób sześciu zamkniętych szaf" - opisuje prokuratura.
Stanisław Bodys rządził Rejowcem Fabrycznym na Lubelszczyźnie od 34 lat, ściągnął milionowe inwestycje, otrzymał prestiżowy tytuł Samorządowca 25-lecia. Przegrał z hejtem w sieci. Z Rejowca pochodzi sędzia Jakub Iwaniec. Nowy burmistrz to jego kumpel ze szkoły, a dziś ze strzelnicy.
Prokuratura chce pociągnąć sędziego Jakuba Iwańca do odpowiedzialności za pomówienia i publicznego znieważania sędziego Waldemara Żurka. Sprawa jest kolejnym wątkiem afery hejterskiej wśród sędziów.
Sprawy prowadzone przez rzeczników dyscyplinarnych powołanych przez Zbigniewa Ziobrę przejmą sędziowie wyznaczeni przez nowego ministra sprawiedliwości. - Spełniają wysokie standardy i dają gwarancje niezależnego poprowadzenia spraw - podał resort sprawiedliwości.
Bohater afery hejterskiej, obecnie pełniący funkcję zastępcy rzecznika dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, wezwał na przesłuchanie prezesa Izby Pracy Sądu Najwyższego prof. Piotra Prusinowskiego.
Izba Pracy w środę rozpatrzy odwołanie Mariusza Kamińskiego od postanowienia o wygaszeniu mandatu poselskiego. Zatrzymanie polityków PiS nie zmienie wokandy.
Przypomnienie sprawy "Małej Emi" i afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości rozwścieczyło ludzi władzy. Ale na tym nie koniec. Sędzia "dobrej zmiany" poczuł się "pokrzywdzony". Czy w skutek własnego wulgarnego wpisu skierowanego do dziennikarki TVN 24? O kłamstwie, które udowodniła mu przy okazji Marta Gordziewicz, nie wspominając.
O przyszłości prokurator Justyny Brzozowskiej nie będzie rozstrzygał Jakub Iwaniec. Sędzia, który po aferze hejterskiej został odwołany z delegacji w ministerstwie sprawiedliwości, mógłby nie być bezstronny - uznał sąd.
Sędziemu Radzikowi nie udało się zakneblować "Wyborczej". Warszawski sąd apelacyjny uznał, że za publikacją tekstów o jego zaangażowaniu w "Kastę" stoi ważny interes publiczny.
Zwyciężczynią konkursu do Sądu Okręgowego w Warszawie została partnerka wiceszefa Rady, a także sędzia, który pomógł mu się dostać do KRS.
Jak hejt zadomowił się w ministerstwie Zbigniewa Ziobry - opowiada "Wyborczej" słynna "malaEmi". I ujawnia kolejne nazwiska
- Atakowałam sędziów, których nazywaliśmy lewackimi, których chciano się w ministerstwie pozbyć albo ich zdyskredytować, bo nie popierali reformy sądownictwa i dobrej zmiany. Dostawałam za to pochwały od wiceministra Łukasza Piebiaka - mówi w szczerej rozmowie z "Wyborczą" Emilia Szmydt, internetowa hejterka o pseudonimie "mała Emi"
Z chmury, w której odpowiedzialna za hejt wobec sędziów Emilia Szmydt trzymała zapisy swoich czatów, zaginęły te z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem - alarmuje pełnomocnik kobiety, mecenas Konrad Pogoda.
Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie zabezpieczyli komputery w Ministerstwie Sprawiedliwości. Chodzić ma m.in. o sprzęt sędziów Łukasza Piebiaka i Jakuba Iwańca.
- Nie wolno nam milczeć. Milczenie w tej sprawie jest jak ponoszenie współodpowiedzialności - podkreśla Magdalena Filiks. Liderka KOD i kandydatka KO do Sejmu wzywa Polaków, by protestowali przed sądami przeciwko prowadzonej przez resort sprawiedliwości akcji oczerniania nieprzychylnych władzy sędziów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.