Jeden głos sprzeciwu i trzy wstrzymujące się. Sprawdzamy, jakie zastrzeżenia mają posłowie Konfederacji i Polski 2050 do Marka Hłaski
W Muzeum Powstania Warszawskiego odbyła się uroczystość wręczenia Medalu Jana Nowaka-Jeziorańskiego za wybitne zasługi dla umacniania więzi Polski z Zachodem. Rok temu uhonorowany nim został Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. W tym - Toomas Hendrik Ilves.
Były ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia nominowany do tegorocznej Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Zostanie mu wręczona w czerwcu podczas uroczystej gali w ogrodach Ossolineum we Wrocławiu.
Imieniem Jana Nowaka-Jeziorańskiego, czyli "Kuriera z Warszawy", nazwano medal, którym Muzeum Powstania Warszawskiego będzie nagradzać osoby działające na rzecz międzynarodowego dziedzictwa powstańców. Pierwszym laureatem został były ambasador USA w Polsce.
Tegorocznym laureatom - stowarzyszeniu Memoriał - przyszło niestety żyć w czasach podobnych do tych, w których działał Jan Nowak-Jeziorański. Ich ojczyzna, Rosja, w imię imperialnej polityki i szaleństwa Władimira Putina od 24 lutego prowadzi bezwzględną i brutalną wojnę z Ukrainą.
Białoruskie opozycjonistki - Swiatłana Cichanouska, Maryja Kalesnikawa i Wołha Kawalkowa - otrzymały Nagrodę Jana Nowaka-Jeziorańskiego. - Przyjmujemy tę nagrodę w imieniu wszystkich Białorusinek i Białorusinów, którzy przeciwstawiają się dyktaturze - deklarowały.
Kapituła Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego zdecydowała, że w tym roku do grona laureatów dołączą działaczki walczące o demokratyczne standardy na Białorusi. Uroczysta gala wręczenia wyróżnień odbędzie się 4 czerwca.
W piątek Hanna Suchocka, była premier, odebrała Nagrodę Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Jest pierwszą kobietą, która otrzymała to wyróżnienie.
W tym roku nagrodą Jana Nowaka-Jeziorańskiego uhonorowano byłą premier prof. Hannę Suchocką.
Był legendarnym kurierem i emisariuszem dowództwa AK i rządu RP w Londynie, uczestnikiem powstania warszawskiego i szefem znienawidzonego przez władze Radia Wolna Europa. Dziś mija 15 lat od śmierci Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Były prezydent Republiki Federalnej Niemiec, Joachim Gauck, odebrał z rąk prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka nagrodę im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego za "budowę pojednania europejskiego w duchu prawdy i sprawiedliwości".
Kurski: "Tramwaj przejeżdża przez dzielnicę żydowską. Na chodnikach trupy. Jak się zachowywali pasażerowie?". Nowak-Jeziorański: "Obojętnie. Mówiło się: Żydzi dziś, my jutro". Niewiele jest opisów w polskiej literaturze, które by równie celnie ukazywały nieprzystawalność polskiego i żydowskiego losu w okupowanej Polsce - przeczytaj fragment książki Jarosława Kurskiego "Kurier wolności".
Jedna z najciekawszych postaci w najnowszej historii Polski. Jeden z najciekawszych reżyserów w dziejach naszego kina. Nie mogę pojąć zatem, dlaczego z opowieści o Janie Nowaku Jeziorańskim, legendarnym "kurierze z Warszawy", aż tak bardzo wieje nudą.
Każdy podsuwał inne rozwiązanie sceny. Wtedy Pasikowski wyszedł ze swojej komnaty z monitorami, mówiąc: Panowie, to jest bardzo proste. Tu zrobimy tak, tam tak, i tu tak. Proszę, zaczynamy. W dwie sekundy rozwiązał problem - o polsko-francuskiej karierze aktorskiej opowiada Philippe Tłokiński, który we wchodzącym do kin "Kurierze" gra Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
15 marca do kin wchodzi film "Kurier" Pasikowskiego, do którego sceny kręcone były także na Dolnym Śląsku.
Film "Kurier" Władysława Pasikowskiego nie ma nic wspólnego z kinem sensacyjnym. Realizuje za to politykę Muzeum Powstania Warszawskiego - że wybuch powstania był nieodzowny dla przetrwania narodu polskiego.
Dynamiczny, stopniujący napięcie, z dramatycznymi scenami i sytuacyjnym żartem. Taki jest "Kurier" - najnowszy film Władysława Pasikowskiego, który wchodzi na ekrany 15 marca.
Wybuch, strzały, pościgi - tak wygląda zwiastun filmu "Kurier", w sensacyjnym tonie opowiadającego historię misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przedzierającego się podczas II wojny światowej z Londynu do Warszawy.
Kto w niedzielę wybrał się na Krakowskie Przedmieście, miał okazję podejrzeć pracę ekipy filmowej. Ulica stała się planem "Kuriera" w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Opowieść o wojennej misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego zobaczymy w kinach w pierwszym kwartale przyszłego roku.
36. dzień zdjęciowy na planie "Kuriera". Czerwona budka telefoniczna, piętrowy czerwony autobus, czerwony hydrant, powiewająca na budynku brytyjska flaga - tak wygląda Londyn w Warszawie. Premierę nowego filmu Władysława Pasikowskiego zaplanowano na pierwszy kwartał 2019 r.
Koszulki z napisem "Konstytucja" pojawiły się w czwartek wieczorem na dwóch warszawskich pomnikach: Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Haliny Mikołajskiej.
To będzie szpiegowsko-przygodowe kino akcji. Władysław Pasikowski kręci film o misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który przedostaje się z Londynu do okupowanej przez Niemców Warszawy.
Słabo skakał ze spadochronem, nie umiał jeździć na rowerze, a mimo to podjął się tej niebezpiecznej misji. Film o wojennych losach Jana Nowaka-Jeziorańskiego kręci właśnie Władysław Pasikowski. "Kurier" ma mieć premierę w pierwszym kwartale 2019 r.
Na Dolnym Śląsku powstanie część zdjęć do filmu Władysława Pasikowskiego o Janie Nowaku-Jeziorańskim. Filmowcy szukają statystów, a w Głuszycy i Nowej Rudzie pojawią się w najbliższy weekend.
Niemal przez całą niedzielę tramwaje, autobusy, samochody i piesi muszą omijać most Poniatowskiego z Alejami Jerozolimskimi do Nowego Światu. Powód: przeprawę wynajęła ekipa filmu w reżyserii Władysława Pasikowskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.