Jeden post dali nam Niemcy, drugi - Anglicy. Co z tym zrobiliśmy?
U mnie na wsi, na północnym Mazowszu, też się mówiło "chceta". A o nas: "robima".
Nie przychodzi nam do głowy, żeby gdzieś "przelatować", "przewiośnić" czy "przejesienić", a "przezimować" - proszę bardzo.
Witold Doroszewski był wielki i masywny, w swoim gabinecie siadał sobie na krzesełku, takim niedużym, i tak powoli się zsuwał. Ciągle miałem nadzieję, że spadnie.
"Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy" czy "póki my żyjemy"? "Póki" przypomina zabawne pukanie, ale mimo to w hymnie nie razi.
Zimę można tylko przetrwać. Do tego stopnia, że zdarza nam się mówić o przezimowaniu. Nie przychodzi nam do głowy, żeby gdzieś przelatować, przewiośnić czy przejesienić.
Skoro śmiech "unieważnia nawet bardzo silne negatywne emocje", to co rozśmiesza ratowników medycznych, pacjentów i grabarzy?
Bywanie w lokalach, na które nas nie było stać. Dziewczyny, których nie mogliśmy mieć. Stroje, w które nie mogliśmy się ubrać. Kiedy przyjechałem do Warszawy, miałem koszulę non-iron i krawat na gumce. To dopiero był obciach. Ale zakładałem go.
Ponad 60 wydawców przyjedzie na Świąteczne Targi Książki do Millenium Hall w Rzeszowie. Ale wszyscy czekają przede wszystkim na spotkania z autorami. W tym roku lista znowu pełna jest znanych nazwisk. Na niej m.in.: Katarzyna Nosowska, Manuela Gretkowska, Michał Witkowski, Janusz Leon Wiśniewski oraz wielu innych znanych pisarzy, publicystów, reportażystów, a także fotografik, satyryk, kabareciarz i językoznawca.
"Gdy dojmie słonie", "parzy się przy słoni" - tak skarżono się na upał przed wiekami.
Dziwne i peszące obcokrajowców relacje "chodzić" i "iść" są dla nas oczywiste i łatwe w obsłudze, ale trudne do wyjaśnienia.
Po woli to tyle, co 'według własnej woli' - a zatem nie pod przymusem, czyli bez koniecznego pośpiechu, nie śpiesząc się.
Melodia, taniec, świerszcz, wróbel, no i hymn - mazurek ma sporo krewnych. Przynajmniej w języku.
III Lubuskie Dyktando Ortograficzne odbędzie się już za niespełna dwa tygodnie. Specjalnym gościem biblioteki Norwida w Zielonej Górze będzie prof. Jerzy Bralczyk, któremu partnerować będzie dziennikarz i krytyk Michał Ogórek.
To nie lada gratka dla sympatyków profesora Jerzego Bralczyka. Jeden z najważniejszych i najpopularniejszych językoznawców w Polsce w ciągu dwóch dni aż trzy razy spotka się z zielonogórzanami w Bibliotece Norwida.
Z językowego powinowactwa ze żmiją jeż nie powinien się zbytnio cieszyć
W prasłowiańskim "stergti" to było 'pilnować, doglądać' - czyli strzec. Stąd już blisko do greckiego "stergo" - 'kocham, miłuję'.
Człowiek nieskromny miewa nieskromne myśli, choć o skromnym nie powiemy, że ma myśli skromne.
W przekorze i w przekorności widzimy humor, który pozwala na odreagowywanie różnych traum.
Kiedyś słownik definiował odwagę przede wszystkim jako "usposobienie rozważne (!) i przytomne do stawienia czoła niebezpieczeństwu". Potem dopiero jako "śmiałość" czy "męstwo".
Służby specjalne są tak specjalnie czasem specjalne, że obywają się w ogóle bez bliższego określenia. Służby i już.
Etymologicznie "sława" ma wiele wspólnego ze słowem "słowo". Ktoś, kto "słynie" czymś, o kim się "słyszy", jest identyfikowany, bo został nazwany.
- Bociany także przynoszą pokój: "Gdzie bocian, tam pokój". Ale żeby nie pozostawać przy tak jednoznacznie pozytywnym obrazie bociana, mamy też powiedzenie "brać na bociany", czyli oszukiwać - pisze profesor Bralczyk
Nie wiemy, skąd "chwała!". Niektórzy gdzieś węszyli w praindoeuropejskim "suel-", co znaczyło 'tlić się', inni widzieli chwałę w hetyckim "ualki", czyli 'slawić', dla niektórych staroislandzkie 'krzyczeć' (skvala) coś z chwałą miało wspólnego.
"Ogonków" na zawsze, radości, dialogu zamiast szpil... 21 lutego to święto - Dzień Języka Ojczystego. Dlatego poprosiliśmy o życzenia.
Wierność jest wyposażona w trwałość - nie można być wiernym przez chwilę.
Jak leczyć uzależnienie od internetu przez internet, jak się przedstawiać w rozmowie telefonicznej, żeby zniechęcić rozmówcę - ustalają prof. Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek
Bylibyśmy bardziej dumni, gdyby duma była czysto słowiańska, a najlepiej - rdzennie polska.
Kultura chce, żebyśmy wstydzili się przede wszystkim tego, co daje najwięcej radości
Tramwaje Warszawskie szukają nazwy dla nowych wagonów od koreańskiej firmy Hyundai. Nieoficjalnie przyjęło się już na nie mówić "hultaje", ale komisja złożona z językoznawców wytypowała zaskakujące propozycje do wyboru w konkursie dla pasażerów.
Aktorskie interpretacje utworów literackich oraz spotkania z autorami i wybitnymi postaciami ze świata sztuki i mediów - tak zapowiada się Festiwal Czytania pt. "Odkrywcy Wyobraźni", który zaplanowano w Książnicy Pomorskiej.
Chciałoby się mieć trochę słów wielkich, mocnych i podniosłych, ale przewrotny język ma co najmniej ambiwalentny stosunek do patosu.
Odmienia się "dobro" dziwnie. Powinniśmy mówić o "tym dobrze", jak o "piórze" czy "lustrze", a mówimy o "tym dobru" - i o "złu"
Ala i Ola mają psy i lale, ale o kocie Ali cicho! Pierwszy elementarzowy kot należy do Olka i pojawia się dopiero na 29. stronie.
Bliżej mi do zgody. Nie tylko dlatego, że ma coś budować (co niezgoda rujnuje), ale też dlatego, że świat zgody wydaje mi się bezpieczniejszy niż świat prawdy
Sobota upłynęła pod znakiem atrakcji w ramach Festiwalu LiterObrazki. Zdecydowanie największą było spotkaniem z prof. Jerzym Bralczykiem.
Wrażliwców się nie ceni. Przewrażliwionych - już całkiem nie. Nawet w słowniku brak czasownika "przewrażliwiać".
Jak głosi anegdota, znakomitemu duetowi pianistów za granicą płacono w markach, a w kraju w wackach. Skąd ten wacek i Wacek? I co łączy Agaty
W uczciwości i prawość z honorem znajdziemy, i rzetelną, sumienną solidność, i szczerość z otwartością.
- Nazywamy "schizofrenikami" czy "wariatami" osoby, które są zdrowe, bo ich zachowanie nam z jakiegoś powodu nie odpowiada. To złe, stygmatyzujące - mówił prof. Jerzy Bralczyk na III Kongresie Zdrowia Psychicznego.
Copyright © Agora SA