Pedro Rebocho ma szansę mierzyć się z wielkimi nazwiskami, które skusiły saudyjskie petrodolary, Michał Skóraś zbiera pierwsze szlify w lidze belgijskiej, a Artur Rudko niespodziewanie trafił do mistrza Ukrainy.
Właśnie kończy się bardzo długa saga z odejściem Joao Amarala. Portugalczyk jeszcze w piątek oficjalnie odejdzie z Lecha Poznań i podpisze kontrakt z Kocaelisporem - beniaminkiem tureckiej drugiej ligi.
Pobyt Joao Amarala w Lechu Poznań miał dużo wzlotów i upadków. Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że po ponad pięciu latach drogi Portugalczyka i Kolejorza w końcu rozejdą się na dobre.
Joao Amaral jeszcze w poprzednim sezonie był jednym z najważniejszych zawodników Lecha Poznań. Od kiedy w klubie pojawił się John van den Brom, rola Portugalczyka była coraz mniejsza, a teraz wydaje się, że jego czas w Kolejorzu dobiegł końca.
Lech Poznań długo męczył się ze szczelną obroną Widzewa Łódź, ale w końcu udało się ją przełamać i gole Joao Amarala oraz Mikaela Ishaka dały wygraną 2:0. Dla Kolejorza był to idealny tydzień w PKO Ekstraklasie, bo w siedem dni wygrał trzy mecze, dopisał 9 punktów i nie stracił ani jednego gola.
Derby Poznania piłkarsko nie zachwyciły, ale ostatecznie lepszy okazał się Lech. Teraz piłkarzom Macieja Skorży pozostało nasłuchiwanie wieści z Lubina. Jeżeli Raków nie wygra z Zagłębiem, Lech Poznań już dzisiaj będzie świętował mistrzostwo Polski.
Pojedynek Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa toczy się w tym sezonie na wielu płaszczyznach. Zespoły te walczą o mistrzostwo, 2 maja zmierzą się w finale Fortuna Pucharu Polski, a piłkarze tych klubów rywalizują o miano najlepszych w tym sezonie. Już w poniedziałek naprzeciwko siebie staną trzej zawodnicy, którzy w tym sezonie strzelili łącznie już 50 goli i to od ich postawy będzie zależał przebieg finału.
Lech Poznań nie zawiódł i pewnie pokonał Stal Mielec 3:1. Początek należał do gości, ale później gole Joao Amarala, Mikaela Ishaka oraz trafienie samobójcze dały Kolejorzowi pewną wygraną. Teraz cały Poznań czeka na odpowiedź Rakowa Częstochowa.
Lech Poznań nie pozostawił złudzeń Górnikowi Łęczna i już po pierwszych czterdziestu pięciu minutach prowadził 3:0 po golach Joao Amarala, Jespera Karlströma oraz Mikaela Ishaka. Kolejorz teraz w spokoju może czekać na rezultat meczu Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa.
Lech Poznań, w pełni kontrolując wydarzenia na boisku od pierwszej do ostatniej minuty, pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze 2:0. Oba gole dla Kolejorza strzelił Joao Amaral. Dzięki temu zwycięstwu lechici są już w najlepszej czwórce tej edycji Pucharu Polski.
Lech Poznań prowadził na stadionie Cracovii już 3:1, ale ostatecznie wypuścił z rąk tę przewagę i po golu w doliczonym czasie gry stracił dwa punkty. Zawiodły zmiany trenera Macieja Skorży oraz defensywa Kolejorza. W ataku tego dnia brylował Joao Amaral, który zanotował dwa gole oraz asystę.
Piłkarze Lecha Poznań w niedzielę wracają do kraju po prawie dwutygodniowym obozie w tureckim Belek. Na zakończenie zgrupowania Kolejorz zmierzył się ze słoweńskim NS Mura i pewnie wygrał 4:1. Gole dla Lecha strzelali Joao Amaral, Jakub Kamiński oraz ponownie Filip Marchwiński.
Lech Poznań postanowił zrobić swoim kibicom bardzo ładną niespodziankę na święta i ogłosił podpisanie nowego kontraktu z Joao Amaralem. Dotychczasowa umowa Portugalczyka obowiązywała jedynie do końca trwającego sezonu, ale teraz związał się z Kolejorzem do czerwca 2024 roku, z opcją przedłużenia o jeszcze jeden sezon.
Lech Poznań do przerwy w pełni dominował nad Zagłębiem Lubin i można było powiedzieć, że prowadził wtedy tylko 2:0. W drugiej połowie dwa błędy we własnym polu karnym spowodowały, że do końca nie było wiadomo, czy trzy punkty pojadą do Poznania. Ostatecznie się udało, ale nerwów nie brakowało.
Lech Poznań jest liderem PKO Ekstraklasy, dlatego nie może dziwić, że ma w składzie wielu zawodników, którzy znajdują się wśród najlepszych ligowców na danej pozycji. Joao Amaral to jeden z nich. Bez problemu może być rozpatrywany jako najlepszy zawodnik polskiej ligi.
Lech Poznań przełamał się i wygrał po dwóch wyjazdowych remisach w PKO Ekstraklasie. Jednak spotkanie z Piastem Gliwice na pewno nie przypominało ostatnich widowisk na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Strzelcem jedynego gola był niezawodny w tym sezonie Joao Amaral.
Piast Gliwice nie zagrał w Poznaniu na maksimum możliwości, do tego nie miał szczęścia i dlatego zasłużenie przegrał z Lechem, którego do zwycięstwa poprowadził świetny Portugalczyk Joao Amaral.
Lech Poznań drugi tydzień z rzędu zremisował na wyjeździe z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Po pierwszej połowie meczu z Górnikiem Łęczna Kolejorz prowadził 1:0 po golu Joao Amarala, ale nie podwyższył wyniku i gospodarze pod koniec spotkania wyrównali po jedynym celnym strzale.
Joao Amaral po licznych perypetiach jest w tym sezonie jednym z kluczowych zawodników Lecha Poznań. Obecna umowa Portugalczyka z klubem obowiązuje tylko do końca czerwca 2022 roku, ale wszystko wskazuje na to, że obie strony szybko dojdą do porozumienia w sprawie nowego kontraktu.
Lech Poznań na początku przygotowań do nowego sezonu podjął decyzję, że zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach byli wypożyczeni do innych klubów, mają do nowego sezonu szykować się pod okiem Macieja Skorży. Wśród nich największym wygranym jak na razie jest Joao Amaral.
Przygotowania Lecha Poznań do nowego sezonu wchodzą w decydującą fazę. W pierwszym meczu sparingowym piłkarze Kolejorza pewnie pokonali Zagłębie Lubin 3:1. Bramki dla Lecha strzelali Joao Amaral, który był bardzo aktywny przed przerwą, oraz Dani Ramirez.
Dla zespołów ligowych trwa właśnie okres urlopowy, ale nie dla Macieja Skorży. Trener Lecha Poznań wykorzystuje każdy dzień na pracę nad wzmocnieniem zespołu przed nowym sezonem.
- Radziliśmy sobie bez Joao Amarala, to nadal będziemy sobie radzili. Gdy wrócił z wypożyczenia, rozmawialiśmy normalnie. No ale chciał odejść - trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw wyjaśnia odejście portugalskiego piłkarza.
Portugalczyk Joao Amaral postawił na swoim - nie chciał grać w Lechu Poznań u trenera Dariusza Żurawia, więc Lech poszedł mu na rękę i uległ. Teraz zbiera za to cięgi od kibiców.
Lech Poznań pojechał na mecz z Odrą w Opolu bez zawodników, którzy okazali w ostatnich dniach i tygodniach niesubordynację wobec niego. Jedynym rozwiązaniem dla nich będzie zapewne szybki transfer
Trzech nowo pozyskanych piłkarzy plus aż siedmiu nowych juniorów, których nazwiska jeszcze nie zaznaczyły się w dziejach pierwszego Lecha Poznań, jedzie z zespołem na zgrupowanie w Opalenicy przed nowym sezonem. Szykuje się nowa inwazja młodzieży.
Portugalczyk Joao Amaral zimą opuścił Lecha Poznań na zasadzie wypożyczenia do Pacos de Ferreira. Chciał, by jego partnerka rodziła w kraju. Mówił, że w Polsce nie czuł się najlepiej, ale Lech i tak chce go widzieć na pierwszym treningu.
Portugalczyk Joao Amaral został wypożyczony do rodzimego klubu Pacos de Ferreira, gdyż jego partnerka spodziewała się dziecka i chciała rodzić w ojczyźnie - taka wersja była dotąd. Teraz Joao Amaral mówi, że problemem był trener.
Kto mówił, że Joao Amaral całkowicie stracił formę w Portugalii? 17 minut po restarcie rozgrywek w tej lidze wypożyczony z Lecha Poznań gracz strzelił gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Polskiemu bramkarzowi.
Pomocnik Lecha Poznań Joao Amaral po powrocie do rodzimej Portugalii kompletnie stracił formę. Gra niewiele i nie strzela goli.
Piłkarz Lecha Poznań Tymoteusz Puchacz mówi, że wyjazd Joao Amarala jest dla zespołu "Kolejorza" zrozumiały. - Nikomu nie życzę, aby znalazł się choć przez chwilę w takiej sytuacji, w jakiej on się znalazł - mówi.
Wypożyczony z Lecha Poznań Joao Amaral zadebiutował w nowej drużynie FC Pacos de Ferreira. Portugalczyk został przywitany na boisku oklaskami, choć nie błysnął w nowym zespole.
- Tak nie wygląda człowiek z problemami - komentują kibice zdjęcia wrzucane na serwis Instagram przez portugalskiego piłkarza Joao Amarala, którego Lech Poznań postanowił wypożyczyć na pół roku do Pacos de Ferreira z powodu jego problemów rodzinnych.
Nie zawsze profesjonalizm musi oznaczać bycie bezwzględnym, twardym i nieustępliwym korpo-ludkiem. Czasami bycie człowiekiem może dać lepsze efekty. I tak rozumował Lech Poznań w kwestii Joao Amarala.
Lech Poznań przychylił się do prośby portugalskiego piłkarza Joao Amarala, by najbliższe pół roku mógł spędzić w ojczyźnie. To duży ukłon, bo wypożyczenie do Pacos de Ferreira jest darmowe.
Lech Poznań nie podjął jeszcze decyzji w sprawie Joao Amarala. Niewykluczone, że przychyli się do jego prośby o odejście do Portugalii. Powód jest bowiem istotny.
Skoro Portugalczyk Joao Amaral nie ma stałego miejsca w zespole Dariusza Żurawia, Lech Poznań otrzymał ofertę transferową dla niego. Zainteresowany jest portugalski klub Pacos de Ferreira.
Trener Lecha Poznań przed meczem ze Śląskiem Wrocław ma spory ból głowy, na kogo postawić, a kogo odesłać na ławkę rezerwowych. W świetnej formie są skrzydłowi: Joao Amaral, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, a nawet 17-letni Jakub Kamiński.
Po ciężkiej kontuzji Roberta Gumnego załamała się koncepcja sprzedania go tej zimy, co za tym idzie, Lech nie uzyska za niego żadnej sumy. To duży cios dla piłkarza, ale także dla klubu. A zespół już zimą będzie wymagał wzmocnień i pieniędzy na nie.
- Bardzo cieszy mnie drugi gol w meczu z ŁKS Łódź, bo padł po akcji naszych dwóch wychowanków - kraśniał trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw po meczu z łodzianami. Bramkę strzelił Kamil Jóźwiak, a wypracował ją Jakub Kamiński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.