Klienci kantoru internetowego Cinkciarz.pl mają obiecać, że będą czekać na swoje pieniądze przez 18 miesięcy i nie pójdą w tym czasie do sądu. W zamian mają dostać 19,25 proc. odsetek, czyli 8 punktów procentowych powyżej poziomu odsetek ustawowych.
Sąd Rejonowy w Zielonej Górze wydał postanowienie o zajęciu wierzytelności na rachunkach bankowych kantoru internetowego Cinkciarz.pl. Mowa o roszczeniu klienta na kwotę 45,5 tys. zł.
Kantor internetowy Cinkciarz próbuje coraz to nowych sposobów, aby kontynuować działalność. Teraz proponuje klientom, którzy od ponad miesiąca czekają na opóźnione przelewy przewalutowania, podpisywanie ugód. I obiecuje naliczenie ustawowych odsetek za czas oczekiwania. Prawnik, z którym rozmawialiśmy, zdradza, co konkretnie Cinkciarz chce dzięki temu osiągnąć.
Po tygodniach przepychanek kantoru internetowego Cinkciarz z nadzorem finansowym w końcu firma zdecydowała się zaskarżyć do sądu decyzję KNF o odebraniu licencji spółce Conotoxia, do której należy kantor. Jednocześnie Cinkciarz zdradza nieco powody decyzji nadzoru, wspominając o zarzucie "utraty środków klientów".
Nadal nie wiadomo, co konkretnie dzieje się w kantorze i gdzie są pieniądze klientów. Dotarliśmy do wyników jednej z pierwszych kontroli nadzoru w spółce Conotoxia. Już wówczas były zastrzeżenia, choć KNF stwierdził, że firma nie stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa pieniędzy klientów.
- Teza o potrzebie składania wniosków o zabezpieczenie wydaje się przedwczesna. Ewentualny wyrok nie mógłby być wykonany ze względu na kondycję spółki. Ze sprawozdań finansowych nie wynika, aby spółka miała problemy finansowe - przekonuje zarząd kantoru internetowego Cinkciarz.pl. I dodaje: - Sytuacja wydaje się bardziej zniuansowana, ponieważ nie wiadomo, jaka jest rzeczywista przyczyna opóźnienia.
Pani Krystyna z Jeleniej Góry pokazała, że można wygrać z bankiem. Oszuści wyłudzili na jej dane kredyt, ale bank oczekiwał, że to ona będzie spłacać raty i poszedł w tej sprawie do sądu. Właśnie przegrał, ale problem pozostał.
"Muszę szukać sposobów na rozwiązanie problemu, który może zakończyć się dla mnie tragicznie. Jestem jedną z ofiar zamieszania, związanego ze wstrzymywaniem środków przez Cinkciarz.pl. To oznacza dla mnie brak możliwości spłaty kredytów i innych zobowiązań, bankructwo mojej firmy i życia prywatnego" - pisze pan Paweł do Wyborcza.biz. Do listu odniosło się biuro prasowe kantoru internetowego Cinkciarz.pl.
- Składamy dzisiaj pierwszy wniosek o udzielenie zabezpieczenia poprzez zajęcie środków pieniężnych naszego klienta, a następnie pozew o zapłatę. To pierwszy taki wniosek i pozew w kraju - mówi Wyborcza.biz mecenas Jędrzej Jachira. To jego zdaniem jedyny sposób, aby Cinkciarz oddał pieniądze. Ale czasu jest mało - jeżeli firma ogłosi upadłość, pieniądze będzie już bardzo trudno odzyskać.
Budzę się w nocy kilka razy, myślę, że to zły sen. Biorę leki na uspokojenie, niewiele pomagają. Jak wytłumaczyć żonie, dzieciom, że straciliśmy oszczędności całego życia? - mówi Paweł, informatyk, klient cinkciarz.pl. W poniedziałek do siedziby spółki w Zielonej Górze weszło CBŚ.
Najpierw brytyjskie banki, teraz również niektóre banki w Polsce blokują wysyłanie przelewów przewalutowań do kantoru internetowego Cinkciarz.pl. Może się to wiązać z procedurami przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu oraz z Pawłem Szopą.
- Budzę się w nocy kilka razy, myślę, że to zły sen. Biorę leki na uspokojenie, niewiele pomagają. Jak wytłumaczyć żonie, dzieciom, że straciliśmy oszczędności całego życia? - mówi Paweł, informatyk, klient cinkciarz.pl. W poniedziałek do siedziby spółki w Zielonej Górze weszło CBŚ.
W poniedziałkowe popołudnie do siedziby spółki prowadzącej kantor internetowy Cinkciarz.pl weszli policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji i Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Zarząd firmy: "Pieniądze klientów są bezpieczne".
Historia się powtarza? W 2018 roku klienci kantoru Fritz Exchange stracili w sumie 26 mln zł. Projekt przepisów o kantorach internetowych jest gotowy, ale ustawa nie weszła w życie.
Mowa o 150 mln zł należących klientów. Część z nich może jeszcze jest do odzyskania - ustaliła Wyborcza.biz. W odpowiedzi na nasze pytanie o kwotę zablokowanych pieniędzy klientów prezes Cinkciarza milczy.
"Stanowczo zaprzeczamy sugestiom, jakoby pieniądze klientów szły na inwestycje"- odpowiada na pytania Wyborcza.biz Marcin Pióro, prezes Cinkciarza. Dlaczego więc jego klienci mają problemy z odzyskaniem swoich pieniędzy?
Na pieniądze od Cinkciarza wciąż czeka część klientów, którzy przelewy zlecali 2 października 2024 r. To oznacza, że zamiast regulaminowych ośmiu godzin, na własne pieniądze czekają już 12 dni. W tym samym czasie firma oskarża o sabotaż banki i Komisję Nadzoru Finansowego.
Kantor kontra banki, trwa wymiana ciosów. - mBank wprowadził nieoficjalny, całkowity zakaz finansowania podmiotów z grupy Cinkciarz.pl - oskarża e-kantor i chce 1 mld zł. Dodatkowe 500 mln zł ma zapłacić Bank PBS za utrudnianie prowadzenia działalności kantorowej. Banki zapowiadają odpowiedź, a prokuratura na wniosek KNF zaczęła przyglądać się Cinkciarzowi.
Wielka rewolucja wskaźnikowa była już ogłoszona dawno: wskaźnik WIBOR, który decyduje o oprocentowaniu kredytów ma pokazywać koszt pieniądza na rynku międzybankowym, miał zostać zastąpiony WIRON-em. Ale na wiosnę dyskusja rozpoczęła się na nowo. I w końcu wiadomo tylko, że wciąż trwają poszukiwania idealnego wskaźnika
Kłopoty e-kantora cinkciarz.pl. KNF cofa licencję na usługi płatnicze, a klienci informują o opóźnieniach w wypłacie środków. - Przygotowujemy odpowiedź - informuje nas rzecznik firmy.
Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie wydała decyzję cofającą zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia powiązanej z popularnym kantorem walut Cinkciarz.pl. Klienci od kilku dni skarżyli się na opóźnienia wykonania transakcji.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) prowadzi obecnie aż trzy kontrole w Komisji Nadzoru Finansowego - donosi Business Insider. To jednak nie wszystko, bo NIK po wakacjach szykuje się do zbadania kolejnej sprawy.
Banki straszą kredytobiorców, że przez Komisję Nadzoru Finansowego kredyt hipoteczne będą droższe i trudniej dostępne. Mamy liczby: wg Związku Banków Polskich, marże kredytowe mogą wzrosnąć o 1-1,5 pkt proc., a niektóre banki będą wręcz musiały ograniczyć udzielanie kredytów.
Ministerstwo Finansów nie zostawiło suchej nitki na rządowym projekcie Kredytu na Start. W budżecie brakuje pieniędzy na program, a resort za absurdalne uważa dopłacanie do kredytu komuś, kto zarabia np. 30 tys. zł. Program znowu zawiśnie w próżni?
- Mniej kredytobiorców będzie miało zdolność kredytową, a nawet jeżeli już go dostanie, może nie uzyskać go w oczekiwanej wysokości. Ci szczęśliwcy którzy kredyt dostaną, z pewnością zapłacą więcej - straszą bankowcy, komentując zmiany szykowane przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Sąd uchylił w pierwszej instancji decyzję o wpisie spółek Assay na listę ostrzeżeń. - To pokazuje, że firma nie działała w sprzeczności z prawem - tłumaczą władze funduszu. Ale na wokandzie są też inne sprawy, m.in. ws. naruszenia interesów konsumentów.
- Naganiacz was czarował - mówi trader Paweł Szwajcar o Rafale Zaorskim, innym traderze, który razem Michałem Bodziochem, znanym jako "Dziki Trener", promował spółkę mPay. KNF skierował sprawę do prokuratury.
VeloBank idzie w ręce Amerykanów. To spółka zależna funduszu Cerberus przejmie dawny Getin Bank należący wcześniej do biznesmena Leszka Czarneckiego.
"Sprawa Wojciecha Kwaśniaka, wiceprzewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w latach 2011-2017, jest hańbą dla Polski i polskiego wymiaru sprawiedliwości" - piszą prezesi największych banków w Polsce w apelu do premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
W tym samym dniu, w którym Hindenburg Research opublikował raport o rosyjskich interesach LPP, amerykańska prokuratura rozszerzyła śledztwo ws. korupcji w hinduskim konglomeracie Adani Group, który również był na celowniku Hindenburg Research. Rodzą się jednak wątpliwości w sprawie tego, co jest faktem, a co opinią w raporcie funduszu.
To niebezpieczni ludzie o dużych wpływach. Na własnej skórze poczułem, jak niebezpieczni. Każdy błąd z pani strony albo mojej wykorzystają przeciwko nam. Na razie nikt się nimi nie zajmuje, więc oni mogą zająć się nami, rozumie pani?
Zarządy państwowych spółek będą wybierane w drodze transparentnych konkursów - ogłaszał nowy rząd, który przejął władzę 15 października 2023 roku. I tak się dzieje, choć realnych kandydatów na fotele prezesów państwowych spółek jest garstka.
Mamy talenty, technologię i wiedzę, by na lata stać się beneficjentem fintechowej fali w Europie. Okazja do przyjęcia nowych regulacji prawnych nadchodzi wraz z nieuchronnym wdrożeniem unijnego rozporządzenia MiCA. Pytanie, czy rządzący, jak i nadzór finansowy są otwarci na zmiany i chcą budować nowy segment polskiej gospodarki - pisze dla Wyborcza.biz dr Katarzyna Lasota Heller*.
Assay to niedoszła gwiazda polskich start-upów. Firma sprzedawała ryzykowne weksle inwestycyjne, ma zarzuty UOKiK, a biegły prokuratury sprawdza, czy nie była to piramida finansowa. Zarząd odpowiada: "komuś zależy na naszym upadku".
KNF prześwietla osoby związane z grupą "Trading Jam Session", kojarzoną z Rafałem Zaorskim, znanym traderem i spekulantem. Chodzi o ujawnienie i wykorzystanie informacji poufnej. Sprawa zbiegła się w czasie z "epickim flipem" i debiutem Zaorskiego w Kanale Zero.
- Sprawa Kernela tak naprawdę dotyczy tego, czy jesteśmy republiką bananową, jeśli chodzi o rynek kapitałowy - powiedział Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu z Konfederacji. I, co nietypowe dla Konfederacji, wystąpił w obronie ukraińskich i polskich inwestorów mniejszościowych.
- W całym kraju banki masowo już cofają powództwa o waloryzację - mamy efekt wyroku TSUE. Straty banków to będą miliardy złotych - mówi serwisowi Wyborcza.biz mec. Radosław Górski, pełnomocnik frankowicza, którego sprawa zainicjowała pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Tomasz Bardziłowski był wiceprezesem domu maklerskiego, który wciskał klientom kit i sprzedawał obligacje bez pokrycia - uznała KNF w 2019 r. I wtedy cofnęła firmie licencję. Dla części składu Komisji to może być pretekst, żeby nie dać zgody na powołanie nowego prezesa - ustaliła Wyborcza.biz
Piotr Polaszczyk, oskarżony o zlecenie zamachu na Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, przedstawia się jako "więzień polityczny". Twierdzi, że jako były oficer WSI jest "kozłem ofiarnym" afery SKOK Wołomin.
Nadzór nad GetBackiem, SKOK-ami oraz kulisy przejęcia przez państwo banków Leszka Czarneckiego mają być tematem kontroli, z którą NIK wchodzi do Komisji Nadzoru Finansowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.