Nie tylko środowisko LGBT, ale również księża krytykują słowa Kai Godek i Krzysztofa Kasprzaka. - Jeśli ktoś kłamie tak cynicznie, to trzeba to potępić - mówi ks. Arkadiusz Lechowski.
Protesty rolników w całym kraju i kontrowersyjne obywatelskie projekty w Sejmie to główne polityczne tematy piątku.
Środowiska LGBT nazywają tę ustawę "najbardziej haniebną w historii polskiego parlamentaryzmu". Czy ludzie znów będą musieli wysłuchiwać, że niewiele ich różni od bojówek NSDAP? - Ten zmanipulowany "projekt obywatelski" nie powinien się znaleźć w Sejmie. Teraz zajmujemy się czymś ważniejszym - ustawą o związkach partnerskich - zapewnia ministra równości Katarzyna Kotula. Zobacz wideo.
Sejm ponownie zajmie się obywatelskim projektem ustawy środowiska Kai Godek, który zabrania Parad Równości i "promowania orientacji nieheteroseksualnej". Gdy przedstawiano go po raz pierwszy, osoby homoseksualne porównano do hitlerowskich bojówek NSDAP.
- Granice zostały przekroczone, zachowanie fundacji jest skandaliczne, będę rekomendować pani poseł, żebyśmy tak tego nie zostawiały - mówi Katarzyna Kaleta, pełnomocniczka posłanki.
Proces księdza rozpoczyna się w czwartek przed sądem w Lublinie. W internecie zamieszczane są apele o odmówienie modlitwy w intencji "krzywdzonego" przez posłankę Lewicy duchownego. Padają też słowa oburzenia, że sąd będzie zajmował się "prawym " kapłanem.
Ludzie myślą, że PiS jest za ochroną życia, a to nieprawda - mówi Iwona Lester z fundacji Kai Godek. Antyaborcyjni aktywiści prowadzą kampanię wymierzoną w PiS.
Czy antyaborcyjny aktywista napisze list otwarty do dyrekcji szpitala w Pszczynie, Nowym Targu i wszędzie tam, gdzie kobiety umarły, bo nie przerwano im ciąży na czas?
Ojciec Maciej Biskup, przeor klasztoru Dominikanów w Łodzi, wygłosił kazanie podczas pierwszego nabożeństwa przeciwko homofobii, które odbyło się w stolicy. Kaja Godek, Barbara Nowak i niektóre katolickie media podsycają wylewający się na niego hejt.
Siedziba firmy biznesmena z Opus Dei, który dorobił się w Rosji, znajduje się pod tym samym adresem co biuro męża Kai Godek.
W ramach akcji "Sejm bez aborterów" Fundacja "Życie i Rodzina" zapowiada pikietę w Częstochowie "na ul. Łódzkiej przy rondzie Jakuba Kiełbasy". Sęk w tym, że takiego ronda w mieście nie ma i nie było.
"Gazeta Wyborcza" i media Agory prowadzą "akcję hejtu, wyją ze wściekłości, nakręcają spiralę nienawiści" - pisze do zwolenników Fundacji Życie i Rodzina Krzysztof Kasprzak. I prosi o finansowe wsparcie manifestacji anty-LGBT przed lubelskim liceum.
Nowe banery, specjalne stojaki i kolejne demonstracje przed II LO w Lublinie. To plan fundamentalistów katolickich od Kai Godek. Proszą sympatyków, w tym księży, o wsparcie finansowe, aby mogli skuteczniej "bronić uczniów przed lobby LGBT".
Renomowana lubelska szkoła stała się poligonem doświadczalnym starcia katolickich fundamentalistów z Polską tolerancyjną. Znana homofobka Kaja Godek postanowiła wziąć się za wychowanie młodzieży. Ale trafiła pod zły adres.
Gdy wychodzi ostatnia pacjentka, to zamykam furtkę, bo nie wiem, czy ktoś nie wyskoczy na mnie z nożem
Z głośnika płynął przekaz o tym, że geje gwałcą dzieci, a tranzycja oznacza cierpienie. Przed budynkiem kilka osób z banerami anty-LGBT. Fundacja Kai Godek piąty miesiąc z rzędu "broni uczniów przed gender".
Kaja Godek namawia kobiety, które dokonały aborcji, aby kierowane wyrzutami sumienia zgłaszały się do prokuratury z informacjami o tym, kto i jak pomógł im w przerwaniu ciąży.
Za jego odrzuceniem już na etapie pierwszego sejmowego czytania było 300 posłów, 27 wstrzymało się od głosu, 99 chciało dalszych prac. Wśród tych ostatnich byli Jacek Ozdoba i Maciej Wąsik.
Zastanawiałam się, czy warto zajmować się ustawą, która przepadła. Ale jednak tak, warto. Bo warto mieć świadomość, w jaki sposób chcą urządzić nam świat ludzie, którzy za pół roku będą zabiegać o nasze głosy.
Dwa lata więzienia za informowanie o tym, jak i gdzie można dokonać aborcji, i osiem lat za namawianie do aborcji w późnej ciąży - to propozycja Kai Godek. Wieczorem odrzuciła ją sejmowa większość. Zobacz, jak głosowali poszczególni posłowie.
Dwa lata więzienia za informowanie o tym, jak i gdzie można dokonać aborcji, i 8 lat za namawianie do aborcji - takie kary przewiduje obywatelski projekt Kai Godek, nad którym dziś obraduje sejm. Aktywistki protestują pod budynkiem parlamentu w strojach Podręcznej
Corinne Ellemeet, holenderska posłanka Zielonej Lewicy, napisała projekt ustawy, który umożliwiłby Polkom legalną aborcję w Polsce.
Trwa posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmą się m.in. zakazem publicznego propagowania działań dotyczących możliwości aborcji. Od poniedziałku w Sejmie trwa także protest osób z niepełnosprawnościami.
- Tylko w Holandii w jednym roku dokonano 3,5 tys. aborcji u kobiet z Polski. Projekt Kai Godek nie przejdzie. Niechciane ciąże zawsze będą na świecie - mówi Natalia Broniarczyk z organizacji Aborcja Bez Granic.
CBA w gabinecie ginekolożki, katolickie organizacje zabiegające o skazanie aktywistki za pomoc w aborcji, projekt Kai Godek zakazujący nawet mówienia o przerywaniu ciąży. Aktywiści antyaborcyjni zaostrzają walkę o całkowity zakaz aborcji
Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich chce zablokować organizacje feministyczne, które informują Polki o możliwościach przerwania ciąży.
- Jest pan chrześcijaninem, a szerzy pan nienawistne treści. Szczujecie na osoby LGBT, które mają prawo bycia tym, kim chcą. Atakujecie nauczycieli tylko za to, że chcą uszanować wolę uczniów - mówił do aktywisty Fundacji Życie i Rodzina poseł PO Michał Krawczyk.
Sąd ukarał organizatora pikiety anty-LGBT przed lubelskim liceum. Mężczyzna odwołał się od wyroku. Wsparła go lubelska prokuratura. W efekcie kary uniknie.
Grzywna jest również za zasłanianie baneru i odmowę wylegitymowania się policji. - Tylko że ja żadnego baneru nie zasłaniałam, stałam daleko - mówi Marta Szuster, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Szczecinie.
Młodzieżowa rada miasta jednogłośnie potępiła pikiety anty-LGBT, które raz w miesiącu organizuje Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek. Uczniowie napisali, że nie czują się bezpiecznie, są zaczepiani i nagabywani. Władze miasta dopiero po trzech miesiącach obiecały reakcję.
Listopadowa pikieta anty-LGBT odbyła się bez odpowiedniego zgłoszenia. Sąd uznał jej organizatora za winnego naruszenia przepisów. Mężczyzna będzie musiał zapłacić.
Lekarze nie muszą czekać na zagrożenie życia pacjentki, żeby przerwać ciążę. A przeprowadzenia legalnych zabiegów odmawiają od 30 lat.
Jako dziennikarka nie mogłaby pani pisać o tym, że aborcja - inna niż wynikająca z dwóch dopuszczonych w polskim prawie przesłanek - istnieje i jest bezpieczna. Ewentualne materiały dziennikarskie zawierające takie treści powstałe po wejściu w życie tych przepisów musiałyby być zniszczone, a autor ukarany - mówi karnistka o skutkach proponowanej przez środowisko Kai Godek ustawy wprowadzającej zakaz informowania o aborcji
Pogląd, że aborcja prowadzi do myśli, planów, a nawet prób samobójczych, jest nadal wykorzystywany do informowania o aborcji w niektórych regionach świata. Ale czy rzeczywiście tak jest?
Dwa lata więzienia za informowanie o tym, jak i gdzie można dokonać aborcji i 8 lat za namawianie do aborcji w późnej ciąży - proponują autorzy obywatelskiego projektu ustawy, który w środę wraz ze 150 tys. podpisów trafił do Sejmu.
Zorganizowana na początku listopada przed II Liceum Ogólnokształcącym pikieta wymierzona w społeczność LGBT odbyła się bez odpowiedniego zezwolenia. Policja zdecydowała, że skieruje wniosek do sądu o ukaranie organizatora protestu.
W piątek aktywiści z fundacji Życie i Rodzina kolejny raz pikietowali w sprawie "genderowania" uczniów w II Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie. Młodzież wyszła przed budynek z tęczowymi flagami i transparentami, by im odpowiedzieć.
Alina Czyżewska, aktywistka i ekspertka sieci obywatelskiej Watchdog Polska zwróciła się do dyrektorki II Liceum Ogólnokształcącego o nagrodzenie postawy nauczycielek i nauczycieli, którzy podczas protestu Fundacji Kai Godek przed szkołą stanęli w obronie uczniów.
Protest wymierzony w środowisko LGBT przed II LO w Lublinie odbył się bez wymaganego zawiadomienia. Potępia go samorząd uczniowski, nauczyciele i poseł PO. Od tygodnia milczy za to dyrektorka szkoły i kuratorium.
W II Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie nauczyciele "genderyzują" uczniów, a środowisko LGBT odpowiada za znaczną część przypadków pedofilii. Z takimi hasłami przed publicznym liceum stanęli aktywiści Fundacji Życie i Rodzina. Uczniowie odpowiedzieli im, że nie mają tu czego szukać, bo tolerancja jest dla nich wartością nadrzędną.
Copyright © Agora SA