Najpierw hodowcy ryb dmuchali krokodyle, teraz różowe flamingi. Jak na to zareagują kormorany mieszkające nad "Śląskim Morzem"? - Musimy nauczyć się z nimi żyć, zabijanie ich nie jest rozwiązaniem - mówi "Wyborczej" dr Szymon Bzoma. Nikt nie wyręczy ludzi w pilnowaniu stawów rybnych.
- Część pieniędzy pochodzących z kar za przestępstwa przeciwko zwierzętom i środowisku powinny trafiać do samorządów. Te pokryłyby z nich koszty fotopułapek czy kamer, by wykrywalność była wyższa - apeluje posłanka Magdalena Łośko (KO).
Dwaj mężczyźni po pięćdziesiątce są podejrzani o zabicie około 300 piskląt kormoranów na wyspie na Jeziorze Tonowskim. Grozi im do trzech lat więzienia.
- Czegoś tak brutalnego jeszcze nie widziałem. Nie ma wątpliwości, że zrobił to człowiek. Część piskląt była zadeptana, został na nich ślad bieżnika - mówi ornitolog z Poznania, który wraz z kolegą odkrył, że na wyspie na Jeziorze Tonowskim ktoś zabił 300 piskląt kormoranów i strącił gniazda z kilkudziesięcioma jajami.
Kormoran wynurza się z wody z czymś, co wygląda jak ryba. Rzucają się na niego inne ptaki. Zwycięzca przełyka zdobycz. To zgubiona przez wędkarza przynęta z gumy. Widok tysięcy kormoranów nad Odrą w centrum Szczecina to nie sielski obrazek. Tam toczy się walka o życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.